Forum użytkowników RENAULT 25

Księga wozu - Francuzeczka

Tombog - 2008-02-28, 11:28
Temat postu: Francuzeczka
25.09.2007 r. właściciela zmieniła pewna, niemłoda już, lecz przepiękna francuzeczka :) Oto ona, w swoim naturalnym jeszcze środowisku, czyli na łonie francuskiej przyrody :)


Rocznik:1989, Przebieg: 108 000 km

Osobiście wszedłem w jej posiadanie za 1500 euro i przyprowadziłem za rączkę do naszego kraju :).
W cenie dosłałem jeszcze drugą taką renię, w wersji Baccara, ale niestety na części tylko. Wymontowałem więc z niej co się tylko dało i zostawiłem resztę Sebastianowi, do dalszego szabrunku ;).

Z owej baccary przywiozłem:
Skrzynię automatyczną, wysoki spojler, elementy tapicerki, elementy osprzętu kierownicy, silnika i skrzyni, lampy, radyjko, listwy, listewki, lusterka, guziczki, zapinki ............ :)

Wracając do Francuzeczki, to jak przystało na pełnoletnie auto, to i owo trzeba w niej zrobić. Tu i uwdzie trzeba poprawić kostkę, lub dokręcić jakąś drobną śrubkę :). Francuz dbał nawet o renię i sporo robił w tamtejszym ASO, więc ogólny stan blacharsko mechaniczny auta jest bardzo pozytywny. Niestety, lakier jest dość mocno zniszczony. Jest sporo głębokich rys i kilka odprysków lakieru, głównie po ptasich sprawach chyba :).

To co wyszło podczas zakupu to:
Niedziałające zamykanie tylnej, prawej szyby, zniszczona od słońca tapicerka drzwi, głównie tylnych, ale przednie też do wymiany, oraz dziwne stuki między silnikiem a skrzynią. Pozatym nie było się do czego przyczepić.
Auto, pomimo tych stuków, bezproblemowo pokonało 2000km do domku. Wygląda na to, że urwało się mocowanie konwertera skrzyni biegów.

Już w Polsce zepsuło się dodatkowo:
Rozładował się akumulator i radyjko się zakodowało. Niestety nie posiadam kodu, więc spowodowało to demontarz środkowego tunelu, celem wymiany radia, na niezakodowane z poprzedniej reni. Dzięki temu też poznałem budowę dźwigni zmiany biegów i całego osprzętu przy niej :).

Przestała się otwierać szyba kierowcy. Winowajcą okazał się zawieszony przekaźnik w magicznej, czarnej skrzynce, montowanej w drzwiach. Wymieniłem całą skrzynkę, bo odwieszony przekaźnik miał tendencje do ponownego wieszania.

Po jakimś czasie prędkościomierz nie spadał poniżej 60 km/h, aż pewnego dnia osiągnął 240 km/h i tak mu już zostało.

Wymiana tranzystora w zegarach załatwiła sprawę.
Opis naprawy można przeczytać TUTAJ >>>

W Polsce Renia zamieszkała w wynajętym garażu, gdzie powoli doprowadzana jest do stanu idealnego. Na razie zafundowałem jej polerkę lakieru, oraz wysoki spojler, który pochodzi z gratisowej baccary :). Jest już w kolorze, więc malowanie odpada :).
Oczywiście wymienić musiałem również amortyzatory tylnej klapy, gdyż przy małym spojlerze są montowane 700-ki, a przy wysokim 830-ki.

Do szybkiego zrobienia pozostaje jeszcze:
Przegląd wszystkich drzwi pod kątem elektryki.
Sprawdzenie klimy. Działa, nie jest źle, ale może da się lepiej :)

W dalszych planach:
Odnowienie i zamontowanie BBS'ów.
Regeneracja skóry foteli.
Wymiana całego wnętrza na brązową (zregenerowaną) skórę z Baccary.
Zamontowanie orginalnego szyberdachu, niebędne do tapicerki, która jest od wersji z szybrem właśnie.

WALDEK1 - 2008-03-09, 14:51
Temat postu: Francuzeczka
Tombog . Masz piekne auto. Jakbyś miał namiary na takie same to, tyko oryginalne bez druciarstwa i samoróbek to zrezygnowałbym a kupienia nowszej Safranki. Kupiłem cos podobnego ,88 w 97. Ale teraz nadaje sie już tylko na dawcę.
Tombog - 2008-03-19, 20:51

No i dzisiaj właśnie przywiozłem mojej reni, piękne, polskie blachy :D.
Od dzisiaj więc jest pełnoprawnym, legalnym uczestnikiem ruchu drogowego :).
Zaraz idę montować podkładki klubowe i nowe numery :)

Ostanio jeszcze zuważyłem dziwny wzrost obrotów i dość wysokie spalanie. Skrzynia zmieniała biegi przy 3000, zamiast 2500. Słuch mi jednak mówił, że obroty nie są za wysokie. Postanowiłem sprawdzić ponownie zegary. Zamontowałem te ze srebrnej i wszystkie wskazania wruciły do normy :).
Czeka mnie więc kolejna dłubanina w elektronice. Wstępna analiza kondensatoróe, oporników i tranzystorów, wykluczyła ich usterkę. Pozostał wzmacniacz operacyjny LM2904. Niestety jest w obudowie powierzniowej, więc będzie trochę zabawy z jego wymianą, ale myślę, że dam radę :).
Dlaczego nie wstawię po prostu zegarów od srebrnej ?
Z bardzo banalnej przyczyny. Mają przebieg 280 000 km, a orginalne 112 000 km :D. Nie będę jeździł autem z takim przebiegiem ;).

Tombog - 2008-04-12, 09:14

Właśnie zakupiłem tą blachę, co się do niej przykręca konwerter. Qrcze, zapomniałem ja się to fachowo nazywa :D. Swoją drogą, dziwne, że taką cienką blachę dali w tak ważnym punkcie. Z drugiej strony, chodzi pewni też o sprężystość, więc grubsza pewnie być nie mogła :D.
Janusz - 2008-04-12, 12:14

Ciekawe jak wygląda stara i dlaczego te przykre dźwięki wydawała z siebie. I czy się nic nie zniszczyło przez te przejechane ponad 1000 km.
Kiedy to zakładasz?

Tombog - 2008-04-12, 13:49

Podobno to tylko fragment ułamanej blachy tak z konwerterem rozmawia, więc może nic się nie stało. Inaczej by tyle km nie zrobiła :).
Zakładam jak najszybciej, ale chcę to zrobić, tam gdzie Scorpion. Po pierwsze tanio, po drugie, już to robili, więc wiedzą co i jak. Niestety potrzeba na to kilku wolnych dni, a tych na razie nie mam, więc jak się uda, to gdzieś się wcisnę chłopakom w grafik :D.

blondas - 2008-04-12, 14:14

Tombog napisał/a:
Niestety potrzeba na to kilku wolnych dni,

to niezla balanga sie kreci...moze i ja sobie ten element wymienie ,hurtowo bedzie taniej i zamiast kilku dni wezmy sobie od razu 2 tygodnie wolnego! :D

Tombog - 2008-04-12, 15:09

No jak masz ochotę, to nie widzę problemu. Pewnie się chłopaki ucieszą :D. Specjalizację zrobią ;).
Kilka dni potrzebuję, bo trzeba na wieczór podstawić auto, żeby rano było zimne. Kiedyś w Koszalinie załapałem jeden dzień nadplanowy, więc lepiej od razu go wpisać w terminarz :D.

Janusz - 2008-04-12, 22:10

blondas napisał/a:
moze i ja sobie ten element wymienie ,hurtowo bedzie taniej i zamiast kilku dni wezmy sobie od razu 2 tygodnie wolnego!
Nie słyszałem, żeby ci coś waliło spod maski więc lepiej się tylko piwa napij i nie psuj dobrego. I lepiej nie dawaj kaszpirowskim samochodu aby na nim specjalizaję robili bez potrzeby.
Tombog - 2008-05-05, 12:03

Wymieniłem ostatnio lusterka, które nie były ładne. Ktoś po prostu kupił w ASO nowe i baaardzo brzydko je pomalował. Miałem stare i z drugiej reni zapasowe, więc postanowiłem przywrócić Reni orginalne uszy. Musiałem tylko wymienić mechanizmy. Do starej obudowy wstawiłem nowe flaki i tak odnowione, wstawiłem stare uszy :D.
Cały proces opisany jest tutaj:
http://www.renault25.eu/v...p?p=24613#24613
Renia teraz wygląda bardziej przyzwoicie :)

Tombog - 2008-05-26, 10:20

W dniu 19.05.2008, pozbyłem się dzięcioła z wnętrza Reni :). Operacji dokonał pewien mechanik spod Grudziądza. Koszt takiej operacji wyniósł 300 zł + 300 zł za tą blachę co to ją widać wyżej. Okazało się, że wszystkie 3 rogi były urwane i tylko jakimś dziwnym sposobem auto jeździło. Prawdopodobnie z powodu korzystnego układu złamania, które nie pozwoliło się tym elementom od siebie uwolnić. Nawet nieźle ciągnęła ;).

Kosztów dojazdu nie liczę, bo były wkalkulowane w zwiedzanie kraju ;).

Tombog - 2008-05-26, 21:58

Dzisiaj zamontowałem listwy ozdobne na okna. Oczywiście nie obyło się bez problemów. Renia odmłodniała po tej o peracji o jakieś 15 lat :D
Krótki i prosty opis tej operacji : http://www.renault25.eu/viewtopic.php?t=2788 ,
a efekt końcowy:

Tombog - 2008-06-04, 10:01

W tym tygodniu wziąłem się tak poważnie za renowacię BBS'ów. Nie jest lekko, bo jak się okazało, pod farbą są bardzo mocno zniszczone. Preparat do usuwania lakieru też się jakoś nie sprawdza, więc jak na razie pod górkę do celu.
Przebieg odnawiania felg i problemy z tym związane opisuję TUTAJ

Tombog - 2009-06-29, 19:33

Niedawno zakupiłem, a dzisiaj zamontowałem Francuzeczce osłonę dolną silnika, coby się tak jej nie dostatwało od naszych polskich "dróg" :D.


MaciejR21 - 2009-06-29, 23:09

No no nawet naklejkę "zapomniałeś " zerwać ;).
Tombog - 2010-03-01, 13:42

Daaaawno nic ciekawego się nie działo u Francuzeczki, ale jak już zaczęło to przynajmniej w kupie :).
W sposób beszczelny, tak bezwstydnie, publicznie przy wszystkich na zlocie zsikała się olejem skrzyni biegów.

Wyciek nastąpił prawdopodobnie z chłodnicy skrzyni biegów, ale to zostanie stwierdzone na 100% dopiero po wymontowaniu wszystkiego. Najważniejsze, że Francuzeczka dowiozła mnie do domu 250km, a wyciek zniknął sam z siebie po kilku kilometrach jazdy. Niestety, następnego dnia pojawił się ponownie, więc całość czeka na lepszą pogodę i chłodniczka zostanie wymieniona.

Podczas powrotu ze zlotu, w okolicy Rawy Mazowieckiej rzuciły się na mnie wszystkie okoliczne dziury drogowe. Uciekałem jak mogłem, ale one były dosłownie wszędzie. Ucieczkę utrudniały dodatkowo egipskie ciemności i wąski korytarz drogowy. Trzy dziury dopadły mnie jednak z takim impetem, że .... Zresztą sami zobaczcie:



W efekcie 4 felgi zostały uszkodzone, z czego 3 udało się wyprostować. Jedna opona poszła na wcześniejszą emeryturę. Szczęśliwie w zawieszeniu nie widać i nie czuć efektów ubocznych.

gzara - 2010-03-01, 23:32

Jeśli można się wciąć w temat to wyciek może być na przewodzie do chłodnicy, u mni się przetarło pod wspornikiem tegoż przwodu.
Tombog - 2010-04-23, 05:20

Niestety Mateusz, ale wszystkie mi znane chłodnice skrzyni mają wycieki na tych trzpieniach dolnych. Wydaje się, że można to naprawić, bo jedna chłodnica (w pazłotku) była już na jednym lutowana. Teraz puściła na drugim. No ale wróćmy do Francuzeczki ;).
Postanowiłem naprawić klimę. Pomoc zaoferował mi Maciek, więc zebrałem się w sobie i pojechałem do Ustronia na większą robotę ;). Na wysokości Bełchatowa, skrzynia odmówiła posłuszeństwa. Przestała ciągnąć na 1 i 2 biegu. W trybie awaryjnym dojechałem jednak do celu.
Po rozebraniu połowy auta, okazało się, że cała instalacja klimy jest nieszczelna. Wszystkie węże, sprężarka i chłodnica. Węże zostały zakute nowe, sprężarka idzie do regeneracji, a chłodnicę trzeba zamówić nową. Prawdopodobnie francuskie ASO nabiło instalację najnowszym zamiennikiem według noty technicznej. Maciek zna jej szczegóły, jeśli zechce to opisze o co chodzi.


Tombog - 2010-05-11, 23:20

Francuzeczka już lata w najlepsze i czuje się całkiem dobrze :). Węże zakute od nowa, sprężarka zregenerowana, renia złożona i jeździ. Niestety chłodnica klimatyzacji przyszła zbyt późno i Francuzeczka została złożona ze starą, nieszczelną.
W trybie awaryjnym udało się dojechać do Grudziądza na wymianę skrzyni. W międzyczasie zawiozłem tam skrzynię przywiezioną z Francji, w której padnięty był wsteczny bieg. Okazało się, że padł w niej tłok i dzięki temu tarczki i przekładki biegu wstecznego przestały formalnie pełnić swoją funkcję. Oto co z nich zostało:






Naprawiona skrzynia została zamontowana w reni, natomiast uszkodzona pod Bełchatowem została do naprawy i będzie stanowić rezerwę gotową do szybkiej podmiany.

Dzisiaj też przyszła z Danii długo oczekiwana chłodnica klimatyzacji. Najciekawszy jest stosunek opakowania do wymiarów samej chłodnicy :)




Jakoś po zlocie w Borkach planuję zamontowanie jej i nabicie klimatyzacji właściwym czynnikiem :)

gzara - 2010-05-13, 09:08

Moja była w mniejszym opakowaniu ;) Czyli ja kupiłem ostatnią w PL ?!
Tombog - 2010-05-25, 18:20

Podczas naprawy klimy w Ustroniu postanowiłem wypłukać układ chłodzenia i nalać nowego płynu, gdyż podczas wyjmowania chłodnic, z układu poleciał pomarańczowy szlam gęsty jak zupa grochowa ;). Wszystko zostało wykonane tak mniej więcej i zalane wodą demineralizowaną w celu przegonienia auta i wypłukania pozostałości z silnika.
Po powrocie do domu postanowiłem zamontować chłodnicę klimatyzacji i przepłukać ponownie układ chłodzenia i zalać go właściwym płynem. Niestety, gdy z układu przestał lecieć pomarańczowy kompot, a zaczęla lecieć w miarę czysta woda, zauważyłem niewielkie jeziorko pod autem. Okazało się, że ów pomarańczowy szlam był niczym innym, jak uszczelniaczem, a jeziorko zasilane było właśnie z nieszczelnej chłodnicy.

Czeka mnie więc teraz wymiana chłodnicy, której nigdzie nie można zdobyć.

Adam - 2010-05-25, 18:32

Tomku, nigdy nie mów: nigdzie :) się działa :D Umów się lepiej z Tomalą na spota w Łodzi. Ja jestem na miejscu więc z terminem się dopasuję. Nie zapomnij wrzucić wyświetlacza od radyjka do bagaznika
tomala - 2010-05-26, 20:58

Hmm-spota można zrobić, czemu nie.
Musisz tylko zrobić wcześniej zamówienie w sklepiku :wink:
Ja wróciłem w nocy z Buśkowych rewirów i zaopatrzenie w lodówce
uzupełniłem. Ale czy to na długo wystarczy ?? Wątpię.

MaciejR21 - 2010-05-26, 21:43

No proszę , Tomali się teraz buśkowe rejony sanatoryjne spodobały :D.

Tomek jak tam chłodnica ??? Co wymyśliłeś ??

Tombog - 2010-05-31, 22:34

No więc po dłuuugich i uciążliwych poszukiwaniach wiatru w polu, dzisiaj postanowiłem przeszczepić do Francuzeczki chłodnicę z Pazłotka. Jako że Pazłotko jest dość solidnie robione, to jeszcze jakiś czas nie wyjedzie z garażu, a Francuzeczka jest praktycznie po solidnym remoncie wielu rzeczy, więc szkoda żeby z powodu głupiej chłodnicy zbierało kurz z parkingu.
Zdecydowałem się na taki zabieg, ponieważ w Pazłotku była zamontowana roczna chłodnica VALEO. Przy jej wyjmowaniu z układu poleciał piękny, jaskrawo żółty płyn. Oznacza to, że układ był zadbany i chłodnica jest w naprawdę dobrym stanie, nie zasyfiona jakimiś uszczelniaczami.
Tak więc Francuzeczka jest gotowa do nabicia klimy i dłuuugiej, wakacyjnej podróży w nieznane :D

Tombog - 2010-06-17, 15:47

Klima zostala nabita w sobote 12.06.2010. i pieknie sobie chlodzila wnetrze podczas wyjazdu do Klodzka. Test sprawnosci mozna powiedziec zostal zaliczony na 5 :). W sumie po wielu problemach i niemalych kosztach milo sie przeturlac chlodnym autem gdy za oknem 30 st. :).

Dzisiaj rano wsiadlem do reni, a tu sprezarka sie nie zalacza. Sprawdzilem kostki, spialem na krotko i nic. Klima nie dziala :(. Zauwazylem natomiast, ze okolice sprezarki sa w czyms upaprane. Wyglada mi to na czynnik z olejem. Tak jakby wydostawal sie ze sprezarki i rozchlapywal do kola. Sprezarka niby bylaregenerowana po czym spawdzona cisnieniowo przed zamontowaniem. Mus kupic lampe UV i upewnic sie co do tej teorii. Szlag by to ...

MaciejR21 - 2010-06-17, 19:33

No jeśli to sprężarka to trzeba będzie dać do reklamacji. Niestety roboty nikt nie zwróci .
Tombog - 2010-06-18, 23:03

Pies trącał robotę. Ciekawi mnie jak trzeba robić, żeby nie zrobić ;). Chyba oddam kolejną sprężarkę do regeneracji, zanim tą wymontuję.

Dzisiaj kolejna część przygód zgrabnej Francuzeczki na polskich drogach. Nagle zaczęła zapalać się na chwilę kontrolka komputera (EKG) i w trakcie zapalania, auto dostawało szarpiącej czkawki. Obroty na skakały tam i spowrotem. Najbardziej dawało się we znaki podczas ruszania, potem już mniej, ale też się pojawiało. Jutro sprawdzę jaki czujnik tak miesza, ale obstawiam położenia wału, przypalony podczas powrotu ze zlotu w Białej.

Tombog - 2010-06-20, 12:11

Czujnik poprawiony i Renia już nie grymasi :). Zobaczymy jak długo ;)

-------------------------------

Jakieś 30 km było ok i w Wawie znowu się zaczęło :(. Jutro Renia odpoczywa, ale we wtorek się wczołgam do sondy i zobaczę to tam u niej słychać.

Tombog - 2010-07-27, 12:13

Niestety poprawienie czujnika nic nie dało. Już następnego dnia objawy pojawiły się ponownie. Ostatnio po pracy, podczas uruchamiania rozrusznik zrobił "brum" i wszystko zamarło. Poruszanie na nim znaną wsuwką pomogło. Co ciekawe, zniknął też objaw EKG. Od kilku dni autko śmiga bez problemowo.
Kolejnym prezentem od reni była kontrolka ładowania. Mrugała nieśmiało od jakiegoś czasu, ale od kilku dni zaczęła więcej krzyczeć niż milczeć. Na warsztat więc poszedł alternator. Okazało się, że szczotki już swoje wyjeździły. W związku z tym, że dwa pozostałe regulatory również mają krótkie szczotki, postanowiłem chwilowo popuścić na lucie szczotki i jakiś czas da się na tym jeszcze pojeździć. W międzyczasie poszukam nowego regulatora. Niestety uniwersalne raczej odpadają ze względu na różnice w podłączeniu do mostka.

TUTAJ znajduje się więcej o tym alternatorze.

250PS - 2010-07-27, 22:06

To kolejny przykład na to że logiczne myślenie można w pewnych przypadkach spuścić do kibla.Co ma wsuwka elektromagnesu do "check engine" ? :? :?
Tombog - 2010-08-15, 13:12

Przed samym wyjazdem na zlot w Radkowie Francuzeczka dostała właściwie nowe łączniki stabilizatora przedniego, pochodzące ze Ś.P. Srebrnej, w której zrobiły może z 500km. Wymieniłem też przy okazji gumy stabilizatora, żeby nie zaglądać w jedno miejsce 5 razy :).

Cisza w zawieszeniu - bezcenne :D

Tombog - 2010-08-25, 12:08

No i zebrało się Reni na kaprysy ;). Od dłuższego czasu mruga sobie kontrolka ładowania. Podczas ostatniego wyjazdu do Ustronia przestało działać wspomaganie. Z początku jeszcze podczas jazdy dało się kierować, ale już w trakcie powrotu trzeba było mocno kręcić kółkiem. Szykuje się więc spora robota przy aucie w nabliższym czasie. Przy okazji zamontuję sprężarkę na R134 :).
gzara - 2010-08-25, 14:14

Napisz może coś więcej o tym kompresorku, od czego jest jakich wymaga przeróbek co z resztą układu? Zaworki itd
$SKORPION$ - 2010-08-25, 14:22

W alternatorze kończy Ci się "bieżnia" komutatora ,dlatego miga,ale niedługo przestanie migać jak się skończy do końca jak u mnie :D
Tombog - 2010-09-11, 19:48

No i przyszła pora na zrobienie wspomagania. Wczoraj Francuzeczka wjechała do garażu celem demontażu połowy przodu. Po otwarciu maski oczom ukazał się taki widok:



Trochę się zdziwiłem, ale co tam. Przyglądam się silnikowi, pompie i coś mi nie gra. Jakby czegoś brakowało. Myślę, myślę, kombinuję, patrzę dokładniej i widzę na dole pod sprężarką coś czego wcześniej tam nie było. Wyciągam na świat i już wszystko jasne:



Dzisiaj zakupiłem nowy pasek w AM i jutro montaż :D.



Trochę szkoda z jednej strony, bo już się nastawiłem na wymianę sprężarki, ale ...
wiosna niedaleko :D

Tombog - 2010-09-13, 16:23

Dzisiaj przed pracą zamontowałem pasek i renia znowu mknie aż miło :). Pozostał do regeneracji alternator i na ten sezon, mam nadzieję, to wszystko :). W związku z tym, że pompa wspomagania okazała się sprawna, zostawiam na wiosnę wymianę sprężarki i uruchomienie klimatyzacji. Chyba, żeby wydarzyło się coś zupełnie nieoczekiwanego, ale to już inna historia :D.
gzara napisał/a:
Napisz może coś więcej o tym kompresorku, od czego jest jakich wymaga przeróbek co z resztą układu? Zaworki itd

O tym popełnię osobny temat i odniosę się do niego oczywiście :)

Tombog - 2010-12-01, 09:21

W trakcie wiosennej naprawy klimatyzacji zalałem " na chwilę" układ chłodzenia wodą. Po dokładnym, wielokrotnym przepłukaniu układu, wczesną jesienią zacząłem powolny proces powrotu do płynu w układzie i jak się wydawać mogło, układ był dobrze przygotowany do zimy. Dzisiaj rano okazało się jednak, że chyba jednak nie pozbyłem się całej wody z układu. Wystarczyło jej na tyle, by przy -25 stopniach płyn w układzie conajmniej lekko zmienił stan skupienia. Całkowicie nie zamarzł, bo bym pewnie silnika nie odpalił, jednak nagrzewnicy nie udało mi się ocieplić przez 40 km. Jazda w takich warunkach to ekstremalne przeżycie, którego nie polecam nikomu ;). Z braku ogrzewanego garażu, Renia będzie musiała poczekać na odwilż :). Oby jak najkrócej.
Tombog - 2011-03-26, 08:12

Idzie wiosna i szykować się trzeba do dłubanka. Renia nie pieszczona potrafi być bardzo złośliwa. Jak każda kobieta zresztą ;). Poza nieszczęsnym przymarznięciem nagrzewnicy, zima minęła spokojnie i większych problemów z autem nie zanotowałem. Luty Francuzeczka przestała na parkingu, oddając prawo wożenia mojego kupra espasowi. No i po miesiącu odpoczynku pojawił się problem z odpaleniem silnika.

Z początku myślałem że akumulator wyzionął ducha, ale po naładowaniu dalej nie chciała zaskoczyć. Kręciła tylko, od czasu do czasu wydając głębszy oddech, ale zegary coraz mocniej przygasać zaczynały. Ewidentnie pojawił się jakiś problem z iskrą. W końcy zaskoczyła i po przegonieniu kilku km, rozkręciła się na dobre.

Czeka mnie więc trochę wiosennej dłubaninki w kabelkach, masach, itp. No i w końcu oddam BBSy do renowacji. W osobnym poście wspomnę o tym co je czeka :).

Tombog - 2011-09-01, 21:58

No i przyszła pora na małe co nieco ;). Dawno nie było newsów z garażu :).
No więc jakiś czas temu dmuchawa zaczęła współpracować ze mną tylko na 4 biegu. Czasu mało więc tak mnie powoziła Renia z miesiąc. Wczoraj w przypływie dobroci dla auta postanowiłem trochę opiekuńczych uczuć przelać na Renatkę.
W dmuchawie problemem okazalo się przegrzane zakucie drutu oporowego do wyłącznika termicznego. Po wymianie opornicy wszystko wróciło do normy :).
Dzisiaj miałem tylko wymienić płyn w układzie chłodzenia. Wymieniłem tylne tarcze, klocki, końcówkę drążka kierowniczego i dokręciłem przednie łożysko, bo miało luz. Płynu wymienić nie zdążyłem :D

Tombog - 2012-11-27, 10:06

Niesamowite !!!!! Już ponad rok nic nie robiłem przy Reni ???? Oj trzeba się będzie więc zabrać za to i owo ;).

Z najnowszych newsów więc szybko zapodam, że wczoraj miałem małą przycierkę na parkingu. Na szczęście blachy nie zostały uszkodzone, a jedynie lakier i zderzak, któremu dostało się najgłębiej.




Po drobnych przymiarkach do wymiany przednich amortyzatorów przed garażem, odstawiłem auto na parking pod szpitalem. Posiedziałem w nim jeszcze trochę, studiując zawartość schowków wszelakich, bo już się zaczęły zapełniać śmieciem różnorakim. Nagle słyszę przykry dźwięk i czuję jak auto kołysze się na falach. Podnoszę głowę, a za oknem przerażona twarz pani, która spogląda na mnie zza szyby swojego Nissana.

Dobrze, że byłem akurat w aucie, bo jak nic, bym szukał wiatru w polu.

Tombog - 2012-11-29, 23:24

No to wziąłem się w końcu dzisiaj za wymianę amortyzatorów. Mając ściągacz Maćka podszedłem do zadania ze wzmocnionym, bo wrodzonym optymizmem. Niestety ściągacz mi nie pomógł specjalnie. Czas wymiany jednego amora to 10 godzin. Nie chce mi się już brać za drugą stronę. Może mnie zmotywuje fakt, że lewa strona auta zachowuje się teraz wyraźnie lepiej. Znikły przykre stuki i puki na łatkach ulicznych i auto wydaje się z tej strony bardzo delikatne. Fotki jutro, bo dzisiaj już padam na pysk.
MaciejR21 - 2012-11-30, 08:12

Cóż Cię tak zblokowało ???
Najwygodniej amortyzatory wyciąga się mając cały przód w górze . Wtedy oba wahacze są najniżej i jest miejsce na operowanie amortyzatorem. Najgorszą rzeczą jaką spotykałem przy wymianie była zapieczona nakrętka kontrująca amortyzator z tuleją w górnym wahaczu . Reszta szła jak po maśle .

Tombog - 2012-11-30, 16:52

Auto stało na dwóch podnośnikach, a jakże. Kontra też poszła bezproblemowo. Problemem okazał się sam amortyzator i jakiś problem z samym ściągaczem. Amortyzator za cholerę nie chciał się złożyć. Co go wcisnąłem, to cham jeden się zaraz wysuwał i przez to nijak nie chciał wyjść ze sprężyny. Ściągacznatomiast w pewnym już momencie zaczął przybierać niebezpieczny przechył na sprężynie. Jako że moje ręce miały sporo roboty w tej okolicy, wolałem zadbać o ich przyszłość i nie ryzykowałem większego uścisku. Wybrałem drogę oddolną, a więc demontaż górnego wachacza. Dopiero wtedy udało mi się wyjąć uparty amortyzator. Ile było zabawy z wkładaniem nowego opisywał nie będę, wspomnę tylko, że zapomniałem założyć kieliszka oporowego naamor. Zorientowałem się dopiero, jak mi z kielicha zaczął wystawać zbyt wysoko amor. No i musiałem go jeszcze raz na dół. Szczęśliwie udało mi się wszystko założyć przez sprężynę, bo ściąganie wszystkiego by mnie chyba dobiło ;)
andrzejk - 2012-11-30, 17:41

Tak bywa ja wczoraj jedną stronę prawie cały dzień mordowałem a z drugiej strony pół godziny, wywaliłem uszkodzoną wstawiłem dobrą ,sprężynę . :)
$SKORPION$ - 2012-11-30, 17:58

Tombog napisał/a:
Amortyzator za cholerę nie chciał się złożyć. Co go wcisnąłem, to cham jeden się zaraz wysuwał i przez to nijak nie chciał wyjść ze sprężyny


Po wciśnięciu trzeba było go związać sznureczkiem. Tak zrobił Maciek jak u mnie wymieniał amorek po zlocie w Radkowie. I tak samo przy wkładaniu nowego :wciskamy,wiążemy,zakładamy ,przecinamy sznurek i gotowe :D

Tombog - 2013-04-03, 14:57

No, to jeszcze zima nie minęła, amortyzator drugi nie wymieniony, a już skrzynia dopomina się o swoje. Od kilku dni występuje problem z ruszaniem i przełączaniem biegów. Po włączeniu D auto nie rusza i nie czuć żadnej interakcji z silnikiem. Po dodaniu gazu czuć szarpnięcie i auto rusza. Przełączanie na biegi 2 i 3 odbywa się z uślizgiem i skokiem obrotów nawet do 4k. Na czwarty bieg wchodzi normalnie. Wstępna diagnoza Michała - padł pierwszy forward. Na 95%.

Z obserwacji wynika jeszcze, że jak skrzynia jest zimna, to ciągnie tylko ma uślizg przy przełączaniu 1>>2 biegu. Po dość krótkim czasie jazdy (5-10 min) ciągnie coraz gorzej i w końcu przestaje. Trzeba podgazowywać ruszanie. Pojawia się uślizg przy przełączaniu wyższych biegów (2>>3)

Tombog - 2013-09-17, 23:38

W końcu znalazłem czas dla Francy i odstawiłem ją do Grudziądza na wymianę skrzyni. Dzielnie pokonała prawie 300 km z niesprawnym pierwszym forwardem. Niestety podczas całej podróźy występowało jakieś cykliczne tarcie, bicie w lewym, przednim zawieszeniu. Z początku myślałem, że to ruda na tarczach od długiego stania, ale niestety to nie to. Przy okazji wymiany skrzyni nasz Michał ma sprawdzić co to może być.
Tombog - 2013-09-24, 08:07

Tak więc wszystko wygląda na to, że to łożysko tak się zastało, że się rozsypało. Widocznie złapało wilgoć w jakąś nieszczelność i po pół roku stania taki efekt.
Tombog - 2013-10-18, 06:47

Regeneracji Francuzeczki ciąg dalszy. W końcu wymieniłem drugi amortyzator. Auto teraz płynie, a nie jedzie :). Zamontowałem amortyzatory Monroe i fajnie to gra. Jest mięciutko i znacznie ciszej w zawieszeniu.
Renia dostała też komplet nowych tłoczków i gumek do wszystkich zacisków. Wymieniłem też linki hamulcowe. Z przodu założyłem też nowe tarcze.
Zauważyłem też ciągły wyciek płynu ze zbiorniczka wyrównawczego. Z początku myślałem, że to wąż od dołu jest gdzieś przetarty przy mocowaniu, bo nie wyglądał najlepiej. Miał jakieś pęknięcia od środka. Przyciąłem centymetr i powinno być ok. Płyn jednak dalej się lał. Okazało się, że to zbiorniczek miał mikro pęknięcia przy wylocie. Renia więc dostała też nowy zbiorniczek. Coś jest z nimi nie halo, bo to już trzeci nowy, który pęka. Zawsze w innym miejscu.

No i najnowszy problem z wczoraj. Wracając z Łodzi, już blisko domu (4km) zniknęło mi sterowanie biegami w skrzyni. Przy przełączaniu z D na P skrzynia zatrzymała się w trybie R i tak już została. Dźwignia straciła łączność ze skrzynią i lekko lata, ale tylko w zakresie P R N D. Dalej coś ją blokuje i nie chce się przesunąć. Nie wyczuwam najmniejszego oporu przy przełączaniu, więc obstawiam utratę łączności przy dźwigni, a nie skrzyni. Dzisiaj przeciągnę ją powoli na zaprzyjaźniony najazd i zobaczę co się stało.

Adam - 2013-10-18, 08:13

Tombog napisał/a:
więc obstawiam utratę łączności przy dźwigni


trzymam kciuki, że to tylko to. Jak coś służę zdjęciami spodu pojazdu i mocowania linki.
ps. dobrze, że to 4 km od domu a nie np. połowa drogi na autostradzie ;)





Tombog - 2013-10-18, 22:15

Sprawa zmiany biegów wyjaśniona. Spadło cięgno zmiany biegów z dźwigni przy skrzyni.


Adam - 2013-10-19, 08:01

Tombog napisał/a:
Spadło cięgno zmiany biegów z dźwigni przy skrzyni


to jest właśnie szczęście w nieszczęściu

Tombog - 2013-10-29, 18:51

Dzisiaj znalazłem w końcu czas i podjechałem na zaprzyjaźniony najazd przy pobliskim szpitalu. Zdemontowałem cięgno, by sprawdzić co jest z nim nie tak. Zaskoczenie moje było ogromne, bo okazało się, że wszystko jest z nim OK. Zostało jedynie założone odwrotnie, tzn. dołem do góry, a górą do dołu. Tak zwany czeski błąd mechanika składającego wszystko do kupy po wymianie skrzyni.


górna część końcówki cięgna



dolna część końcówki cięgna


Jak widać dolna część jest nijak nie podobna do górnej, ale za to posiada naturalny kształt zatrzaskujący się na kulce dźwigni skrzyni. No i jest naturalnie wysunięte względem osi cięgna, co powoduje, że cięgno podczas swojej pracy jest ułożone równo. W moim przypadku było nienaturalnie skrzywione do dołu, co tym bardziej powodowało spadanie z dźwigni.

Adam - 2013-10-29, 19:17

masz uszkodzoną tą końcówkę linki. Normalnie nie można jej założyć odwrotnie gdyż część górna ma przewężenie na którym opiera się ta kulka z dźwigni


Tombog - 2013-10-30, 07:41

Hmmm... Uszkodzenie raczej mało istotne, bo głównie chodzi o to, żeby linka się zakliknęła na kulce dźwigni, a brak ogranicznika na to nie wpływa, ale może mieć faktycznie wpływ na stabilność przełączania biegów (luzy). Z moich obserwacji wynika jednak, że i tak nie da się głębiej jej wcisnąć, bo po kliku opiera się tym wystającym kołnierzem o dźwignię na skrzyni.
Tombog - 2014-08-03, 19:51

Od października sporo się wydarzyło u Francuzeczki. Nowe amory z tyłu, nowe łożysko z przodu, nowa piasta tylna, nowe sworznie dolne i górne, nowe końcówki drążków reakcyjnych oraz kilka drobniejszych detali. Autko na prawdę przyjemnie się prowadzi :). Tuż przed wyjazdem na wczasy zamontowałem też baccarowskie boczki na drzwi, coby nie robić wsi na gościnnej ziemi ZK :).
Tyle z przyjemnych rzeczy. Teraz przykra sprawa. Od jakiegoś czasu wydawało mi się, że coś stuka, brzęczy przy dodawaniu gazu. Delikatnie, bardzo podobnie do wydechu. Wracając ostatnio z Łodzi, hałas zrobił się już dość nieprzyjemny, jakbym kilo puszek po piwie ciągnął za Renią. Kilka dni później, stanęła w drodze i już nie chciała odpalić. Rozrusznik został czymś zblokowany. Rusza i staje w pół obrotu.
W związku z wakacjami i urlopami, Renia musi odczekać na parkingu Automazowsza, na wolne moce przerobowe w pobliskim warsztacie mającym pojęcie o automatach. W AM nie podjęli się tego rozbierać.

Tombog - 2014-08-14, 13:57

W poniedziałek Renia została przetransportowana do warsztatu docelowego, gdzie będzie naprawiana. W środę dopchała się do kanału. Wstępna diagnoza, tyle co widać bez zdejmowania skrzyni, to pogięta koronka koła zamachowego. Wczoraj odebrałem koło i dzisiaj je zawiozę do warsztatu. Może przy okazji dowiem się więcej o usterce.
Tombog - 2014-08-18, 16:46

No to dzisiaj byłem w warsztacie, tak po drodze do pracy. Okazało się, że koło się urwało przy mocowaniu.


Tombog - 2014-08-19, 08:40

Francuzeczka naprawiona. Testy wyszły poprawnie. Przy okazji został wymieniony olej w skrzyni biegów bo był trochę brudny. Koszt wymiany koła zamachowego, zrzucenia skrzyni, wymiany oleju - 549 zł. Uważam że przyzwoicie :)
Tombog - 2014-10-19, 16:23

Wymieniłem jednak jeszcze rozrusznik, bo ten zamontowany wydawał dziwne odgłosy przy rozruchu. Dodatkowo przy obrotach przełączeniowych skrzyni pojawiało się metaliczne terkotanie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group