Forum użytkowników RENAULT 25

Księga wozu - Turbina z Niderlandii

Formel - 2015-11-29, 20:50
Temat postu: Turbina z Niderlandii
Witajcie! Tak się złożyło, że dziś stałem się posiadaczem całkiem solidnej PH1 V6 Turbo 1986. Dobrego egzemplarza szukałem około 4-5 miesięcy. Ogłoszenia z Francji to albo drożyzna albo egzemplarze z nabitymi 500 000 km i niejeżdzące. Niemcy - jeszcze większa drożyzna. W Holandii i Belgii jako taki wybór był, więc tam uderzałem z poszukiwaniami. Znalazłem egemplarz wart uwagi, za w sumie nieduże 1250 ojro. Maile do właściciela, kilka telefonów i ruszyłem w lotniczą trasę. Dojazd miałem błyskawiczny, facet dojechał krótko po mnie.

Renia stała w ocieplanym garażu pełnym łodzi, gdyż facet wytwarzał i handlował takowymi ( swoją drogą miał tam niezłe sztuki z 6.2 V8 z jakiegoś amerykańca). Cała zakurzona, nieruszana podobno od 2,5 roku. Obok stała jeszcze jedna, piękna V6 1984 oraz Espace na części. W każdym razie - bardzo miły właściciel po zrobieniu mi kawy, zostawił mnie z autem i pozwolił robić co się żywnie podoba. Wstępne oględziny pozytywne - pod warstwą kurzu krył się naprawdę niezły stan. Lekko podgnite progi, dziura przy kielichu mnie nie zniechęciły, bo to w sumie pierdoły. Karoseria piękna, z normalnymi śladami użytkowania. Wnętrze - kilka elementów rozebranych, czarne skóry w dobrym stanie. Radio wyjęte. Bagażnik - 2 rdzawe miejsca przy samym tyle na poziomie świateł, poza tym ani śladu rdzy. Myk pod auto i widzę dobrze zabezpieczoną antykorozyjnie reparaturkę na ramie - dziwne, ale widze ze naprawa zrobiona dobrze. Wydech w porządku,gumy nie popękane, na całym podwoziu trzymała się jeszcze antykorozyjna powłoka. Zaglądam pod maskę i tu podobnie - chłodnica chyba nowa, silnik suchy, węże nie zmurszałe. Wołam właściciela, pompujemy koła, wkładamy akumulator i chwila prawdy. Sprawdzam jeszcze płyny i...odpalam. Samochód chwycił po sekundzie i zagrał jak trzeba. Spod maski niestety dochodziły dzwięki walniętego napinacza do paska od alternatora(chyba alternatora, bo dzwiek dochodził z tamtej strony),. Autko pochodziło na wolnych obrotach i zabrałem się za ponowne oględziny - nie kopci na niebiesko, trzyma równo obroty, nic pod maską nie cieknie. Zrobilismy troche miejsca i wyjechałem.

Najpierw test skrzyni - biegi wchodzą gładko, bez zgrzytu ale też nie za lekko. Jedynka nie wyskakuje. Ręczny - jest. Sprzęgło - łapie od samego dołu. Lekko szarpie przy ruszaniu, ale to chyba moja wina, bo nie potrafie ruszać benzyniakiem :D Wchrzaniłem się na jakąś dziurawą drogę przed halą i test zawieszenia. Po januszowemu - "nic nie stuka, nic nie puka", ale coś jednak słychać - na moje sworzeń. Chwila jazdy na wolnych obrotach z maksymalnie skręconymi kołami - nic nie trzeszczy i nie wali. Wspomaganie działa bez zarzutu. Po stwierdzeniu że autko jest dobrze rozgrzane, test silnika. Najpierw wkręcanie do ok. 3-4 tys obrotów - silnik nie kaszle, wkręca się ładnie. Kilka takich testów i wszystkie pozytywne. Potem troche większe obroty, celem testu turbo - także pozytywnie, turbina gwizda ale bez przesady. NIestety nagle zapalila się kontrolka temperatury ukł chłodzenia - nie dziala czujnik wentylatora. To oznacza koniec testów silnika i gaszę dziada.

Kilka słów o wnętrzu jeszcze - po odpaleniu zauwazylem ze nie dziala niestety prędkośćiomierz. Komputer pokładowy coś tam pokazywał, ale nie było to podswietlane, mimo że sam ekran się świecił. Generalnie wiekszośc kontrolek do wyposażenia w nową żarówkę. Pilota i sterownika do radia nie sprawdzilem - nie mogłem podlłączyć oryginalnego radia (bylo wyjete i wstawione jakieś gówno od Grundiga - w koncu zapomnialem zapytac dlaczego). Same głośniki chodziły pięknie - membrany niepopekane. Szyby niestety się nie otwierały, ale być może to "zaśniedzenie".

Do autka jest troche części - reflektory przednie i tylne, gadaczka i jakieś części których przeznaczenia nie znam. Opon zimowych brak.

Więc czas na liste plusów i minusów - trochę rdzy, ten nieszczęsny czujnik i troche złachana elektryka w środku. Ale za to zawieszenie spoko, skrzynia perfekt, silnik też super. Karoseria i podwozie bez większych zarzutów.

Ocena ogólna - auto do generalnego dopieszczenia. Kilka tygodni zabawy i jazda powinna być już całkiem przyjemna. Biere.

Czas na negocjacje - facet był dość twardy, tlumacząc się czymś w rodzaju "już jadą rumuni z umową". Udało się zejść tylko o 50 ojro. Zawsze 3 kraty piwa gratis :P Umóliśmy szczególy, ugadałem laweciarza, zapłaciłem, facet odwiózł mnie do centrum i na tym chyba koniec.

Ogólnie gośc posiada masę części do różnych renówek - 25,21,18, Espace - nie miałem czasu tego przeglądać, ale wszystkie były w opakowaniach. Do tej pieknej V6 1984 mam zdjęcia, wstawie w osobnym wątku.

Jestem zadowolony gdyż w porównaniu z tym co zobaczyłęm pod Zamościem, dzisiejsza wizyta była jak aksamit. Żadnej ściemy, mogłem dowolnie testować auto, kulturalny właściciel. Auto nie jest idealne, ale za tą cenę ideału sie nie spodziwałem. Trochę roboty i udostepniam ją wam na zlocie :P

Zdjęcia :





wiecej zdjęc wstawie jutro - dzis nie mam juz transferu ;)

Formel - 2015-11-29, 20:52

http://imgur.com/dmmztPg

http://imgur.com/dmHq70z

http://imgur.com/b2i0Azv

Cos nie zadzialalo wstawianie zdjęc.

tomala - 2015-11-29, 21:26

no proszę ,proszę -jednak cierpliwość popłaca.
Gratulacje z zakupu.
Jestem pod wrażeniem po tych kilku fotach.

TomiLee84 - 2015-11-29, 21:41

Moje gratulacje !!! Mam nadzieję, że pozwolisz się bryknąć :wink:
Ej, w końcu radio masz ode mnie :mrgreen: :P

Pojechałeś do niego pociągiem ?


Maciek, a mogła być Twoja :) jakbyś o niej wiedział oczywiście :D

Adam - 2015-11-30, 07:06

Gratulacje, jestem pod wrażeniem. Nic nie gadane tylko działanie, najpierw Zamość potem Holandia - masz chłopie rozrzut. Już się nie mogę doczekać kiedy ją na żywo zobaczę. Jak będziesz miał jakieś pytania to dzwoń. Więcej wiedzy na ten temat powinien mieć kol. BLEKI84, posiadacz takiej V6 Turbo. Taką brykę ma też kol. Lloyd. A i jeszcze Oluś ale on ma wsadzone 2,2 pod maskę.


TomiLee84 napisał/a:
Maciek, a mogła być Twoja jakbyś o niej wiedział oczywiście


spokojnie, nie braknie i dla Maćka:

http://www.leboncoin.fr/v...4191.htm?ca=7_s

Busiek - 2015-11-30, 09:30

Gratulacje i czekam na oględziny :). Jak nie na zlocie to wybiorę się może do siostry i wtedy się spotkamy :P.
Formel - 2015-11-30, 15:03

TomiLee84 napisał/a:

Pojechałeś do niego pociągiem ?


Nie, leciałem samolotem. Trafiły mi się tanie bilety w jedną i druga stronę. Do tego gośc mieszkał jakieś 3km od lotniska.

Adam - 2015-11-30, 17:10

Formel napisał/a:
wiecej zdjęc wstawie jutro - dzis nie mam juz transferu


dawaj dalsze foty - masz już transfer?

maciek - 2015-11-30, 18:17

witam.moje gratulacje z nowego nabytku.co do opinii Tomiego,to powiem ze nigdy nie szukałem turbo lecz gtsa,poza tym nie dał bym za auto powyzej 1000e,..uwazam ze to lekka przesada doliczajac pozostałe koszta,podrózy,transportu irejestracji..dodatkowo ja osobiscie mam bardziej pilne wydatki i cele..
Formel - 2015-11-30, 20:46

Cóż, co do ceny rzeczywiście można się sprzeczać apropos tego czy wysoka czy nie. Na zachodnie - tanio. Na polskie warunki - być może wysoka. Jednak zanim znalazłbym dobry egzemplarz w kraju, miałbym już na karku dzieciaki i dobijałbym do trzydziestki. Wtedy kasy na takie wydatki by nie bylo. Nie szukałem też egzemplarza przy którym będzie sporo zabawy - miała być do kosmetyki i jest.
TomiLee84 - 2015-11-30, 20:49

Busiek napisał/a:
Gratulacje i czekam na oględziny :). Jak nie na zlocie to wybiorę się może do siostry i wtedy się spotkamy :P.


To i ja się wybiorę do Twojej siostry :D przy okazji oglądania Renatki oczywiście :wink:

maciek napisał/a:
dodatkowo ja osobiscie mam bardziej pilne wydatki i cele..


Spoko Maciek. Też mam priorytety, więc doskonale Cię rozumiem.

Busiek - 2015-11-30, 20:52

TomiLee84 napisał/a:
To i ja się wybiorę do Twojej siostry :D przy okazji oglądania Renatki


A czy Twoja żona będzie wiedziała o naszej wyprawie :D?!

Mówmy szczerze cena nie jest jakaś wysoka. Renie z roku na rok będą drożeć i jeśli ktoś szuka jakiś fajnych ciekawych modeli to jest to ostatni gwizdek :).

Formel - 2015-11-30, 20:58

Zgodnie z umową - więcej zdjęć.

Newralgiczne punkty nadwozia zdrowe:

http://imgur.com/65tsS3M

http://imgur.com/ovmory7

I łyżka dziegciu :

http://imgur.com/riWhGM3

http://imgur.com/yFEMT1L

http://imgur.com/AYQHHBA

Oraz strzał na silnik :

http://imgur.com/mhefALl

MichalS - 2015-12-01, 22:33

Gratki ;) Fajnie jakby się pojawiła w kalendarzu, mało phI będzie ;)
BLEKI84 - 2015-12-01, 23:37

Fajna renia :) To powoli szykuj sie na wydatki heheh ;)
kujtek - 2015-12-02, 00:31

Najpiękniejsza buda, najsłuszniejszy silnik i piękne skóry, strasznie zazdroszczę!
Formel - 2015-12-02, 00:37

Bleki84 - pogodziłem się z nimi wraz z wpadnięciem na pomysł kupna takiej :P
oleks - 2015-12-02, 08:34

Super!
Wielkie gratulacje z zakupu.
Największy problem to ta szklanka, jeżeli druga jest w podobnym stanie to kicha, zobacz jeszcze podszybie.
Ta naprawa wzmocnienia przy podłużnicy nie wygląda zbyt fachowo. Zobaczysz jak zdrapiesz ten kit.
Obejrzyj jeszcze tylną belkę.
Jak bym zobaczył ten kielich to nie wiem czy bym się zdecydował. Kupa roboty blacharskiej przed tobą ale to wszystko to same przyjemności, a po to to robimy :D
Gratki jeszcze raz i czekamy na dokumentację postępu prac.

Formel - 2015-12-02, 09:20

Drugi na szcześćie był na szczęście zdrowy. Niestety, też mnie to troche uderzyło, że trzeba bedzie sie bawić w reparaturki, ale na szczescie w przypadku takich napraw jest wiele rozwiązań i ludzi którzy mogą pomóc.

Cóż, co do naprawy przy podłużnicy to podrapałem tam troche i zapewne trzeba będzie to lepiej zakonserwować, czy wręcz poprawić, ale uważam, że to pierdoła. Reszta podwozia była całkiem zdrowa.

W sobote samochód zjeżdza do Polski, więc będe robił więcej zdjęć.

maciek - 2015-12-02, 15:35

hej.jest przy tym troche pracy.trzeba wyjac amor i sprezyne,oczyscic dokładnie z mastiki potem znalesc fabryczne zgrzewy i rozwiercic je.wyjąc oczyscie, znów bar dokładnie oczyscic ,dac fartuchy i zespawać.jesli to jest kopyto z numerami budy to pomysl o zrobieniu opinii rzeczoznawcy ,bo pózniej przy przeglądzie lub rejestracjii na zqabytek moga byc jaja.przy ewentualnej sprzedaży brak opinii moze zniechecic kupujacego..szkoda ze tak daleko mieszkasz bo bysmy to ogarneli,kopyto i nadkole wrazie czego mam,nawet od v6..
maciek - 2015-12-02, 15:49

obejrzałe własnie zdjecie kopyta.jest na nim pole numerowe...w dodatu jesli tak poleciało to w podobnym stanie jest fartuch błotnika,-pod błotnikiem..gosc wiedział co sprzedaje ,u nich takie naprawy sa bar drogie,usterka taka jest naruszeniem konstrukcji auta i bez opinii rzeczoznawcy nie dopuscili by facetowi auta do ruchu..
Formel - 2015-12-02, 17:06

Dobra, o tym polu numerowym nie pomyślałem. rzeczywiście, troche słaba sprawa. Co do nadkola i kielicha to juz w Holandii wiedzialem, że musze zdać się na Waszą pomoc, bo ciężko raczej coś takiego dorwać.
Maciek - orientujesz się ile kosztuje usługa u rzeczoznawcy?

maciek - 2015-12-02, 17:23

mysle ze od 300-800zł.w zaleznosci ci i u kogo.mysle ze musi dokonac ekspertyzy czy ktos nie ingerował w to kopyto..mam takiego kolege jako sasiada..
kujtek - 2015-12-02, 17:39

Formel, wybierz się do wydziału komunikacji i zapytaj czego wymagają przy ponownym nabijaniu vinu nadwozia, co WK to inna bajka. Nie powinno być problemu na SKP, będą papierki te co trzeba to ci raz dwa to zrobią.
Formel - 2015-12-02, 17:45

O SKP nie ma co sie martwić w polskiej rzeczywistości. Dzięki za rady, przejde się gdzie trzeba.

Człowiek jednak musi sie na błędach uczyć, no nie ma rady.

maciek - 2015-12-02, 18:04

przy ponownym nabijaniu vin wymagaja opinii rzeczoznawcy.bynajmiej po to aby ocenił z jakiego powodu maja byc nabite..pole formela reni nie wymaga nabicia tosów..chyba ze nr sa nieczytelne..facet sprawdzi zgodnosc z tabliczka znamionowa i reszta dokumentacjii,nastepnie zrobi zdjecia izałączy opinie,np ze w/w uszkodzenia elementu pola numerowego powstały naturalnie bez ingerencji ludzkiej..nastepnie zaleci nprawe lub wymiane w/w elementu..jesli bedzie miał kolesi którzy interesuja sie zabytkami sporzadzi niekorzystna opinie a im da cynk gdzie takie auto stoi,ty zas mozesz sie wtedy odwołac od decyzjii tej opinii do pzmot-u/..aw konsekwencji reka reke myje,dlatego napisałem,,zalezy u kogo,,z tak wygladajacym polem nie zrobisz legalnie przeglądu,nikt sie pod tym nie podpisze gdyz zagraza to powaznie bezpieczenstwu..djagnosta wysle cie z opinia i przegladem czasowym (na np 2tyg JESLI BEDZIE MIAŁ OCHOTE INACZEJ WSZEDZIE JEZDZISZ NA LAWECIE,NO CHYBA ZE WAZNY MASZ ZAGRANICZNY PRZEGLAD)do wydziału komunikacji,a wydział skieruje do rzeczoznawcy.
Adam - 2015-12-02, 18:08

maciek napisał/a:
przy ponownym nabijaniu vin wymagaja opinii rzeczoznawcy


ale po co ponownie nabijać, bo nie rozumiem. Przecież ten kielich można wykorzystać, jest on nakładką a nie stanowi konstrukcji. Konstrukcja jest pod nim. Po co komplikować sytuację?



zdjęcie słabe ale czy ten kielich od strony kierowcy na pewno jest OK?

maciek - 2015-12-02, 18:14

Adasiu czytaj uwaznie,napisałem przecież ze pole wymienia sie tylko z powodu nieczytelnych numerów...........
Adam - 2015-12-02, 18:21

maciek napisał/a:
Adasiu czytaj uwaznie,napisałem przecież ze pole wymienia sie tylko z powodu nieczytelnych numerów...........


a są nieczytelne? Na razie chyba nie ma potrzeby dyskusji.

Kurcze jak pomyślę jakie V6 Turbo było do wyrwania w Otwocku.....



zdrowe kielichy, nowy układ hamulcowy. Niestety był wtedy brak kasy. Skończyła pewnie na złomie .... . Tylko BBS-y udało się ocalić.


maciek - 2015-12-02, 18:31

mysle ze pownienes jeszcze raz z uwaga przeczytac to co napisałem..myslimy o tym samym tylko inna jest twoja interpretacja mojego wywodu...
Formel - 2015-12-02, 18:39

Po stronie kierowcy było spoko, to na szczescie tylko nalot.
oleks - 2015-12-03, 13:27

Zdejmiesz błotnik to zobaczych, 50/50 szans że jest OK
Formel - 2015-12-03, 16:13

No tak, błotnik jest niepewny, pisałem o samym kiliechu.
oleks - 2015-12-04, 08:28

Kielich od strony błotnika łączy się ze wzmocnieniem idącym od słupka.
To wzmocnienie koroduje pierwsze, później odrywa się od kielicha / podszybia itd
Jak prawa strona już wyszła na wierzch to lewa pewnie pomału idzie.
U Rafiego wspawaliśmy kawałek profila 50 x 20 - rewelka.
U siebie w DX wyspawłem wszystko reperaturkami (podszybie,wzmocnienie, i szklankę) a później mi się dupa rozjechała :cry:
U Jacława wspawaliśmy rurę między kielichami :? i też działa
To jest jeszcze bardzo łatwo naprawić - dobry dostęp po zdjęciu błotnika, trzeba tylko zadbać żeby szklanka wróciła na swoje miejsce.
Ale to dopiero jak zdejmiesz błotnik.

Co do szklank z numerem:
Od strony silnika idzie solidna blacha i nie widziałem żeby u kogoś skorodowała, także trzeba tylko połączyć fartuch błotnika z konstrukcją kielicha, później strona podszybia - kiepski dostęp ale daje się to zrobić, no i na koniec rekonstrukcja wzmocnienia kielich-słupek

No ale później jaka frajda z jazdy jak oba koła z przodu jadą w tą samą stronę 8)

Formel - 2015-12-04, 13:13

Wielkie dzięki za rady Oleks. Jutro auto zjeżdza do naszego garażu, więc wszystko dokładnie obfotografuje i wtedy ocenimy ile jest roboty. Z tego co piszecie to tragedii nie będzie, ale i tak mam stracha ile rzeczywiście tam skorodowało.

czemu właściwie u Ciebie reparaturki spowodowały taki klops? Za słaby materiał czy jak? Sam początkowo myślałem nad tym sposobem naprawy..

Adam - 2015-12-04, 19:39

Formel napisał/a:
czemu właściwie u Ciebie reparaturki spowodowały taki klops?


to nie reperaturki - tylną belkę szlag trafił

Formel - 2015-12-04, 21:52

Chyba, że tak. Olus niejednocznie napisał :P
oleks - 2015-12-07, 09:11

Tak tak, przód się trzymał a za to tył się rozjechał.
Szkoda ale co zrobisz jak nic nie zrobisz :D

Formel - 2015-12-07, 17:16

W weekend zabraliśmy się za sprawy najbardziej pilne - czyli sprawdzenie tej rdzy i chłodzenia.

Najpierw nieszczęsny kielich - błotnika nie zdejmowaliśmy, ale ściągnęliśmy plastikowe osłony pod błotnikiem i dokładnie sprawdziliśmy kondyncje fartucha. Nie jest tragicznie, acz zgodnie z Waszymi przewidywaniami jest troche roboty. Strona prawa (ta bez numeru) jest całkiem ok, miałem farta. Z racji braku czasu i narzedzi, będzie się tym zajmował znajomy blacharz.

Co do chłodzenia - wymieniliśmy najpierw czujnik wentylatora, gdyż nie reagował on na podgrzrewanie w gorącej wodzie. Sprawdzilismy termostat i jest w porządku. Przy okazji pytanie - przy próbie generalnej po złożeniu i wymianie płynu chłodniczego, odpalilismy samochód i czekalismy aż się zagrzeje. Otworzyliśmy zbiorniczek płynu chłodniczego i obserwowalismy obieg. Samochód dośc długo trzymał się na obrotach w granicach 1500 obr/min. Po jakimś czasie otworzył się termostat, obroty spadły do "nominalnych" 900 i dośc ostro zabulgotało w zbiorniczku. Czy to wina zmiany ciśnienia w obiegu?

Zdjecia w komentarzu.

Formel - 2015-12-07, 17:26

W aucie nie otwierają się także szyby...w sobote elektryk zajrzy do środka i bedzie robił rozeznanie w problemie. Sprawdzalismy sterownik i powinien być ok, problem lezy pewnie gdzieś w instalacji.

Przy okazji albo laweciarz albo poprzedni włąściciel zakleili drzwi kierowcy folią, gdyż nie mogli zamknąć okna. No i zakleili je folią, która do karoserii przytwierdzili bardzo mocną taśmą płócienną. Oczywiście na karoserii zostały ciężkie do zlikwidowania ślady po kleju ... bez komentarza.

Zdjecia:

https://www.dropbox.com/s...VTmYE5a5-a?dl=0

Adam - 2015-12-07, 18:00

[quote="Formel"]Oczywiście na karoserii zostały ciężkie do zlikwidowania ślady po kleju ... bez komentarza
Formel napisał/a:
Oczywiście na karoserii zostały ciężkie do zlikwidowania ślady po kleju ... bez komentarza.


umyć benzyną ekstrakcyjną. Spolerować delikatnie pastą polerską.
Na co w V6 Turbo hak holowniczy?

Formel - 2015-12-07, 18:04

Holender bez haka jest jak niemiec bez ... ;) Oględziny haka wykazały, że nie ciągnął niewiadomo czego, więc pewnie głównie camping. Oni przecież bez campera nie przezyją wakacji.
Busiek - 2015-12-07, 19:33

Hak jest ważny i potrzebny. Zakłada się go na osoby, które kochają "tyłeczki" i lubią w nie wjeżdżać :D
kujtek - 2015-12-07, 20:53

Busiek, nie byłbym taki przekonany co do ochronnej roli haka, jak ktoś zatrzyma się na naszym haku z impetem to może zderzaka nam nie połamie ale może pogiąć podłużnice z tyłu, a to trochę gorsze niż szukanie całego zderzaka...
maciek - 2015-12-08, 19:51

jak ktos wjedzie w zderzak z impetem to i tak podłuznice sie rozejda,wazne aby siła uderzenia nie doszła do tylnej belki bo koła stoja jak w ciezarowj tatrze...
Adam - 2015-12-22, 12:56

Formel dzwoniłeś do Marcinn'a?

tu są fotki tego silnika z Częstochowy:






Formel - 2015-12-22, 14:32

Dzwoniłem, ale on musi najpierw znaleźć numer do goscia, ewentualnie do niego podjechac. Wiec cierpliwości :P
kujtek - 2015-12-22, 17:50

planujesz zrobić rozebranie do ostatniej śrubki?
Formel - 2015-12-22, 18:06

Niestety nie. Nie mam jaj i umiejętności żeby podjąć taki krok. Poza tym nie mam u siebie porzadnego garażu z kanałem oraz czasu. A mechanik wziąłby za to krocie. Więc przynajmniej póki co jest "od zewnątrz" doprowadzana do stanu bardzo dobrego.
panicz - 2015-12-30, 21:27

U mnie kielichy sa w lepszym stanie, progi wewnetrzne sie posypaly i doly przednich drzwi... Szukalem innej budy by tego nie naprawiac, ale z mizernym skutkiem. Miejscowy magik wycenil mi naprawe i z czesciami i lakierem na 2 tys.
Formel - 2015-12-30, 22:50

Wiesz, u mnie Odchodzi kwestia lakierowania - to znaczna oszczędność. Nie spodziewam się kosztów poniżej 1000 zł, ale oceniali to juz ludzie którzy robili coś z blachą i nie załamywali rąk.
Busiek - 2015-12-31, 08:00

Formel Reni będzie latać jak dzika i to nie na jednym zlocie ;).
Po wszystkich naprawach jeszcze bardziej pokochasz to auto i jaki będziesz dumny z naprawy :)

Formel - 2016-04-13, 15:14

Szykuje się do napraw blacharskich. Kasa przygotowana, teraz szukać blacharza. Jest u mnie do zrobienia kielich - znajomy ocenił, że nie będzie trzeba go wymieniać i da sie to zrobić reperując go.
Pytanie - na ile jest to delikatna sprawa? Czy łatwo jest w takim przypadku naruszyć geometrię nadwozia?

Formel - 2016-06-13, 14:03

Blacharz umówiony, obejrzał błotnik i kielich i robotę wycenił na 100-200 zł. Nie przewiduje ingerencji w samego kielicha, czyli obejdzie się bez strachu o numery nadwozia.

Po blacharzu czas na rzeczoznawcę (około 700 zł) - zdecydowałem o rejestracji na żółte blachy. Nie mam zamiaru jeździć tym samochodem na co dzień, a po przekalkulowaniu sobie wszystkiego wyszło mi że tak będzie również trochę taniej (wykup ubezpieczenia na określoną ilość miesięcy no i brak obowiązkowych przeglądów).

Do zrobienia jest jeszcze przegląd instalacji (komputer raz coś wyświetla raz nie - gdzieś jest przerwa), zszycie tylnych zagłówków (słońce robi swoje) i jeszcze kilka spraw jakie będę tu dokumentował. W każdym razie robota wre ;)

Wątpię że zdążę ogarnąć Renię na zlot, ale staram się jak mogę ;)

rafimali - 2016-06-13, 17:00

Witam !!!
A przemyślałeś wyjazd pojazdem za granicę , przemalowanie auta , sprzedaż , wymianę części , podzespołów , zezłomowanie pojazdu na żółtych tablicach . Na powyższe zagadnienia jesteś zobowiązany o wystąpienie do konserwatora o wyrażenie zgody . Są to tylko niektóre zagadnienia z obowiązku posiadacza pojazdu zabytkowego . Przemyśl ?
Pozdrawiam !!!

Formel - 2016-06-13, 17:32

Oczywiście, to są wszystkie zagadnienia na jakie trzeba się zgodzić i o nich wiem (może niektóre pominąłem). W każdym razie zdaję sobie sprawę z ograniczeń ale przeznaczenie samochodu od początku było znane,czyli "na niedzielę".
Busiek - 2016-06-13, 18:26

Z wyjazdem za granicę to jest tylko formalność. Dzwonisz informujesz gdzie na jak długo i wszystko załatwione. Wg mnie przerobienie na żółte tablice daje więcej korzyści niż ograniczeń patrząc oczywiście, że planujesz to auto zostawić dla siebie, dbać o nie i nim jeździć w niedziele i święta ;).
Po A w razie kolizji nie dostaniesz 2 tys. zł tylko 20 tys. zł i to jest chyba najbardziej przekonująca mnie sprawa :D. Miałem wypadek i wiem jak to niestety wygląda :/.
Po B możesz kupić OC za 250 zł na cały rok :D (w PZU bo ostatnio płaciłem i od razu się zapytałem z ciekawości).
Po C przegląd robisz tylko raz.
No i po D i chyba najbardziej zachęcające fana starych samochodów. Żółte tablice przyciągają wzrok i od razu auto i jego właściciel dostaje +25 do prestiżu na dzielni :D.

Formel - 2016-06-13, 21:13

To co napisał Busiek to jedno, a drugie to brak opłaty akcyzowej, która w moim przypadku mogłaby nie być wcale niska. Po rozmowie z księgowym dowiedziałem się,że urzędasy wchodzą na allegro/otomoto/olx i sprawdzają ceny takich aut i dość często bezpośrednio je przenoszą na mój przypadek. Można się odwołać z argumentami typu "samochód był uszkodzony" ale weź się z nimi procesuj - szkoda mi czasu.
Lloyd - 2016-06-13, 23:11

Busiek napisał/a:
Z wyjazdem za granicę to jest tylko formalność. Dzwonisz informujesz gdzie na jak długo i wszystko załatwione. Wg mnie przerobienie na żółte tablice daje więcej korzyści niż ograniczeń patrząc oczywiście, że planujesz to auto zostawić dla siebie, dbać o nie i nim jeździć w niedziele i święta ;).
Po A w razie kolizji nie dostaniesz 2 tys. zł tylko 20 tys. zł i to jest chyba najbardziej przekonująca mnie sprawa :D. Miałem wypadek i wiem jak to niestety wygląda :/.

Do tego konserwator może nałożyć karę za nieodpowiednią ochronę zabytku przed uszkodzeniem. Znam taki casus.
Busiek napisał/a:
Po B możesz kupić OC za 250 zł na cały rok :D (w PZU bo ostatnio płaciłem i od razu się zapytałem z ciekawości).

To przysługuje każdemu pojazdowi w PZU ponad 25-letniemu
Busiek napisał/a:
Po C przegląd robisz tylko raz.

Uważam, że przeglądy techniczne (mimo swojej ceny) są potrzebne. Nie zawsze / nie każdy dostrzeże na czas / w ogóle ważne defekty.
Busiek napisał/a:
No i po D i chyba najbardziej zachęcające fana starych samochodów. Żółte tablice przyciągają wzrok i od razu auto i jego właściciel dostaje +25 do prestiżu na dzielni :D.
Są auta, które i z żółtymi jakoś nie są popularniejsze ;) a są też takie, które na białych robią furorę. Mnie osobiście nie obchodzi(-łby) prestiż :shock:

@Formel:
Podstawą obliczenia akcyzy jest kwota na umowie. Polecam dobrego prawnika.
Sprawdzasz auto w eurotax'ie, odejmujesz 23% VAT i to minimalna cena, jaką akceptują.
Jest wiele firm, które biorą to na siebie i przepychają takie niskie wyceny, za jedyne 50 zł. Zadzwoń do mnie to odbiorę.

Formel - 2016-06-14, 07:42

Lloyd - jeśli rzeczywiście będą problemy z odliczeniem tej akcyzy to na pewno się zgłoszę, skoro tak to wygląda od strony formalnej. Dzięki wielkie za radę :)
Formel - 2016-06-14, 07:46

A co do przeglądów technicznych to oczywiście, że trzeba je robić nawet częściej niż co rok (w przypadku swojej Reni robie go przed każdą wielokilometrową trasą). Ale jeśli się furą robi 2k rocznie a do tego samemu się pod nią często zagląda, to myślę, że brak obowiązkowego przeglądu pozwala zaoszczędzić trochę kasy.
Lloyd - 2016-06-14, 20:44

Do usług : ]
Formel - 2019-03-27, 19:32

Pewnie myśleliście że auto trafiło na złom skoro taka cisza?

Otóż nie. Sprzedałem samochód swojemu bratu, który ogarnął je blacharsko, ogarnął zawieszenie i częściowo elektrykę :) Samochód jest zarejestrowany, aktywnie jeździ i nie zanosi się by miał zostać zapuszczony. Niestety, nie dostałem pozwolenia na więcej zdjęć, poniższe musi wam wystarczyć :

Busiek - 2019-03-27, 22:28

Brawo, ale więcej zdjęci się przyda ;P.
Będzie do kalendarza ;)

Adam - 2019-03-29, 06:23

i muszą być większej rozdzielczości
Lloyd - 2019-03-31, 23:55

Będzie na zlocie? :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group