Forum użytkowników RENAULT 25

Usterki poważne - Moj kochany samochód a szkoda

kidalapiotr - 2006-08-30, 09:53
Temat postu: Moj kochany samochód a szkoda
Mam mieć szkode całkowitą. Boje się że mi zle wycenia samochód. Pytanie. Jesli oblicza wartość samochodu np na 2000 zł. To jesli jest szkoda całkowita jaką kwote dostane. Z Renatką nie mam ochoty sie rozstawać. A samochód jest w rewelacyjnym stanie blacharskim.

[ Dodano: 2006-08-30, 10:02 ]
kurcze nie dodatlo mi zalacznika

Goalkeper - 2006-08-30, 10:32

jak podsłyszałem kiedyś rozmowę czyjąś ale nie wiem czy to była prawda to oddają 70% albo 90% wartości ubezpieczonego pojazdu. Ale podkreślam nie wiem czy to są dobre informacje. Jak coś niech mnie ktoś poprawi.
Patryk - 2006-08-30, 10:37

Ja też słyszałem że 70% ale głowy nie dam sobie uciac :roll:
Zulus - 2006-08-30, 10:39

hmmm renia nie wyglada na jakos strasznie zmasakrowana... juz nie takie samochody (sory - przystanki autobusowe) jezdza po naszych drogach... moze nie bedzie az tak zle... Na zdjeciu nie widac szczegolow ale mysle ze spokojnie uda sie doprowadzic do stanu uzytecznosci.

Z tymi 70% to z tego co wiem to jest tak ze to chodzi o koszt naprawy, jesli naprawa ma wyniesc wiecej niz 70% kosztu samochodu to wtedy orzekaja szkode calkowita a ile oddaja to nie wiem :( Zawsze mozesz zrobic tak, ze oni oddadza ci ilestam wartosci samochodu a ty go sprzedasz chocby i na czesci i jeszcze zarobisz na druga, lepsza renie.

Znajomy kilka lat temu skasowal felicje (zlapal drzewo na srodkowy slupek od strony kierowcy), PZU orzeklo szkode calkowita - dostal o ile pamietam 7000PLN a samochod sprzedal dealerowi Skody i w sumie zostalo mu w kieszeni 15000zl :) Fela jezdzi do dzis po miescie ;)

Acha, znalazlem cos co moze pomoc: http://tiny.pl/7chb
i ogolnie archiwa grup dyskusyjnych na temat szkody calkowitej: http://groups.google.pl/g...zkoda+calkowita

GRZYBEK - 2006-08-30, 11:05

Panowie to nie jest tak wypłatę szkody całkowitej oblicza się tak wartość auta minus wartość auta która nie uległa zniszczeniu i to co zostanie jest do wypłaty pamiętaj że zanim podejmiesz pieniądze dowiedz się na ile wycenili ci wrak samochodu i niech ci podadzą adresy firm gdzie za taką sumę jego od ciebie odkupią. Niejednokrotnie wartość tą biorą z księżyca i jest nie realna, jak podpiszesz to pozamiatane nic więcej nie odzyskasz.
Konrado - 2006-08-30, 12:18

Jeśli chodzi o takie starsze samochody to najlepiej jest brać wrak i cześć pięniedzy... właśnie niedawno w mojego znajomoego wjechał autobus MPK w Lublinie... chcialem sie z nim przywitać o tyłu:) orzeczono szkode całkowita ae wrak zabrac bo na tym lepiej wyszedł kasowo.
Dekaem - 2006-08-30, 15:03

Na zlocie w Sulejowie Janusz opowiadał dokładnie jak się załatwia takie sprawy :-).
Jeśli szkoda była nie z Twojej winy to się nie szczyp tylko zaprowadź auto do autoryzowanej stacji i rób to bezgotówkowo. Auto nie jest tak uszkodzone żeby kwalifikowało się do szkody całkowitej. Jak zaniesiesz do ubezpieczyciela faktury za naprawy to muszą Ci wypłacić tyle ile na fakturach i łachy nie robią bo to jest OC.
Jeśli chodzi o szczegóły to najlepiej będzie jak zgłosisz się do Janusza na priv.

kicek - 2006-08-30, 16:01

Miałem kiedys do czynienia z PZU i całkiem podobnie skasowałem auto tylko bardziej ;) również stwierdzili że szkoda jest całkowita bo naprawa przekroczyłaby 70% wartości auta.
Ale na tym nie za dobrze się wychodzi, ja bym próbował naprawiać auto i fakturki do firmy ubezpieczeniowej jak pisze Dekaem, tylko najpierw się dowiedz czy na to pójdą, żeby nie utopić niepotrzebnie kasy.

Tombog - 2006-08-30, 18:39

Ja za swoją poprzednią renię dostałem szkodę całkowitą w wysokości 7000 zł. Było to jakieś 5 lat temu. Stanowiło to 70% wartości. Renia była po całowaniu z kredensem i cały przód nadawał się tylko do wymiany. Za naprawę zapłaciłem ok. 4000 zł w "zaprzyjaźnionym" warsztacie :mrgreen:
Z tego co widzę twoja renia nie jest zmasakrowana. Ja bym najpierw podjechał do warsztatu na wycenę naprawy. Nie sądzę, żeby to były jakieś kosmiczne pieniądze, no ale nie widzę też co pod błotnikiem się stało. Myślę, że kasa ze szkody całkowitej powinna pokryć naprawę.

krk800 - 2006-08-30, 20:00

Szkoda całkowita polega na tym, że jesli koszt naprawy przewyższa wartość pojazdu to PZU (Powszechni Złodzieje od Ubezpieczeń) Oceniaja to jako szkodę całkowitą. W praktyce wyceniają pojazd np. na 2000 zł jeśli byłby sprawny. Pozostałości pojazdu po wypadku według tych złodziei są warte 1500 zł, to oni wypłaca Ci tylko 500 zł a Ty musisz sprzedać auto (pozostałości) na własną rękę, żeby odzyskać pieniądze. W ostateczności jakbys ich podał do sądu to odkupią od Ciebie pozostałości ( taki jest ich obowiazek, ale sie od tego migają)... Przeszedłem przez ten koszmar (rozbiłem motocykl)

[ Dodano: 2006-08-30, 20:11 ]
Ja zaproponowałbym Ci cos takiego (jeśli byłaby szkoda całkowita): Spokojnie dowiedz sie na ile wycenili Ci pojazd (jego wartośc przed wypadkiem) np 2000 zł. Podejdź do ASO Renault i powiedz żeby ASO wyceniło ci napeawę pojazdu (części, robocizna) na 2000zł-20%=1600 zł i domagaj sie że "szkoda całkowita się nie należy" Wtedy muszą Ci wypłacić 1600 zł. Dowiedz sie czy naprawa nie może przekroczyć 80 % czy 70 % wartości pojazdu. Trochę to nagmatwane ale u mnie się sprawdziło. Ach i zapomniałbym musisz w ASO postawić flaszkę komu trzeba :)

Janusz - 2006-08-30, 21:03

podstawowe pytanie brzmi- czyja była wina?
jeśli nie Twoja- żądasz usunięcia szkody z OC sprawcy i nie idziesz na żadne negocjacje.
tekst o całkowitej szkodzie moga sobie w buty wsadzić.
niedawno za wymianę zderzaka tył w 14 letnim polonezie zapłacili mi 1100 zł z OC sprwcy.

jesli sam jesteś winien niech ci to wyceni rzeczoznawca ubezpieczyciela, a potem dowiedz się za ile ci to naprawią. NIE podpisuj pochopnie zgody na przelanie pieniędzy.

krk800 - 2006-08-31, 07:43

Myli wam sie AC z OC. Jeśli NIE byłeś sprawcą to ściągasz z OC sprawcy ale i procedura toczy się tak jak wcześniej napisałem z tym że możesz w szczególnym przypadku naprawiać pojazd do 120% jego wartości ( jeśli to jest żadki pojazd to w ich obowiązku jest zezwolić na taką naprawę pojazdu. )
kidalapiotr - 2006-08-31, 14:44

Wczoraj odwiedziłem zakład ubezpieczeń HDI Samopomoc na ul. Lea w Krakowie.

Dla wyjasnienia. Szkoda nie byla z mojej winy. Wiec odszkodowanie z OC Sprawcy.
Dowiedziałem się co nieco na temat "Szkody całkowitej" zanim się udałem do załadu.
UWAGA!!! Korzystając z niewiedzy Ubezpieczyciele często ją nam wykazują jako wspomniane przez kolegów przekroczenie 70% wartości pojazdu, co jest dla nich bardzo korzystne. Otóż taka praktyka może być stosowana przy AC. Przy OC Szkoda Całkowita jest przy przekroczeniu 100% wartości pojazdu. Jest ona wyliczana jako róznica wartości przed szkodą i po szkodzie. moj samochód zostaw wyceniony na wartośc 2400. Dodam ze wartość wyjsciowa byla okolo 1900, podwyższona o elektryczne szyby, welur, lusterka sterowane itp. Dobrze miec rachunki napraw. Szkoda została wyliczona na kwote 7700 tak okolo. Oczywiscie zakochany w Reni mam nadzieje pojezdzic samochodem niestety najpierw mnie czeka zrobienie tego boku i nieszczesnej poduszki przy skrzyni biegów o ile ja gdzies dostane, a tak wogole musze podjechac i zobaczyc czy nie ma powazniejszych uszkodzen jesli chodzi o elementy ukl kierowniczego, napedu, silnika.

POZDRAWIAM wszystkich kolegów i koleżanki

Konrado - 2006-08-31, 15:05

No nic inego jak tylko łupne swoją gdzieś :mrgreen: tzn ktoś we mnie :mrgreen:
Zulus - 2006-08-31, 15:06

kidalapiotr napisał/a:
Szkoda została wyliczona na kwote 7700 tak okolo.

hmmm to chyba jakas literowka? ;)

Sprawdz tez geometrie bo jesli dostales w kolo to moglo sie pokiereszowac zawieszenie.

bartek1983 - 2006-08-31, 20:30

WItam moja dzisiaj w Urzedzie skarbowym wycenili na 4.500 zl (bo musialem oplacic oplate skarbowa)
a jest to R25 91r. 2.000 TXE z gazem , wiec moze tak ona stac jakna ten rocznik

kidalapiotr - 2006-09-01, 09:17

7700 to nie jest literówka. Z tego co wyliczyl rzeczoznawca to tyle by kosztowalo usuniecie szkody, a wiec przekroszylo wartosc samochodu i szkoda zostala zakwalifikowana jako calkowita. co do zawieszenia mam nadzieje ze nic powaznego.
Musze zrobić oględziny, napewno mam cos z poduszkami. Swoja drogą ciekawe czy gdzies je kupie tanio.

Konrado - 2006-09-01, 15:20

Jeśli skrzynia została ruszona to napewno tez cała podłoga... może być problem... sprawdź ją dokładnie.
Zulus - 2006-09-01, 15:33

eetam nie koniecznie, poprostu sila uderzenia mogla przesunac lub pozrywac poduszki albo pomalac lapy mocujace. Mi kiedys pekla lapa silnika od zapalania na pych ;)
Konrado - 2006-09-01, 15:39

No Zulus wybacz ale nie wierze że przy łupnieciu bocznym nic sie nie przestawi ... zalezy jaka była siła... ale z tego co widać to dostał w koło... więc musiało coś nastapić... w końcu koło przyjeło siłe ale musiało gdzieś ją oddac dalej... wiem ze to nei ejst pocieszajace ale .. neistety
Zulus - 2006-09-01, 15:47

mysle ze predzej pojda poduszki lub lapy niz cos ma sie stac z podloga... tak czy inaczej nie ma co gdybac tylko trzeba do mechanika niech zobaczy co i jak bo po jednym zdjeciu to za wiele nie wywnioskujemy.
maveras - 2006-09-01, 23:08

podłoga w reni to konstrukcja rodem z ciezarówki trzeba ogromnej siły zeby ja przestawic ,wiem cos o tym bo mam renie która dostała w próg kierowcy centralnego strzała.z tego co sie mogło stac w tej reni to napewno nie zagieta podłoga.mysle ze wachacz jest mocno skrzywiony drazki napewno do wymiany i napewno nie wytrzymała maglownica jest mocowana odlewami z aluminium jesli one pusciły to moze jej sie nic nie stało.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group