|
Forum użytkowników RENAULT 25
|
|
Warsztaty - Franpol Wrocław - nie polecam...
piotr911 - 2006-10-24, 20:29 Temat postu: Franpol Wrocław - nie polecam... Witam,
Jestem uzytkownikiem Megane Coupe 1,6 z 2000 roku. Dzisiaj rano miałem nieprzyjemność korzystac z usług serwisu franpol przy ul.Paczkowskiej 26 we Wrocławiu. Kilka razy dokonywałem tam drobnych napraw i było ok. Dzisiaj umówiłem się na godzinę 9 na wymianę płynu chłodniczego, napinaczy pasów i diagnostykę silnika. Naprawa miała zakonczyć się koło 13-14. O tejże godzinie zadzwoniłem i dowiedziałem się, że samochód jest gdzieś u elektryka i będzie gotowy pod koniec dnia. Kolejny telefon koło 17 i dowiaduję się, że auto będzie do odbioru o 21. Postanowiłem się tam osobiście wybrać i spotkałem szefa firmy zamykającego warsztat, który stwierdził, że to nie możliwe. Upierałem się przy swoim i poszliśmy do biura, skąd własciciel miał zadzwonić do pani z którą wczesniej wszystko uzgodniałem. Oczywiście nie udało się dodzwonić. Pan "zaprosił" mnie na następny dzień, a na moje pytania dlaczego nie zostałem poinformowany o przedłużającej się naprawie, w bezczelny sposób odpowiedział, że nie będzie już ze mną rozmawiał i poprosił do wyjścia... Kiedy wspomniałem o dbałości o klienta, rzucił, że "jeśli ma być szczery, nie musi dbać o każdego klienta..." Wnioski wyciągnijcie sami, ja nie będę tolerował chamstwa i moja noga w życiu nie postanie w tej firmie. Nigdy nie spotkalem się z takim potraktowaniem klienta.
Pozdrawiam i nie zyczę podobnych przygód...
Konrado - 2006-10-24, 21:07
rozstrzelać
piotr911 - 2006-10-24, 21:12
Koleś mnie po prostu rozwalił. Ponoć żyjemy w kapitalizmie... Może przez ten post oszczędzę komuś podobnych nieprzyjemności...
Janusz - 2006-10-24, 21:13
Trzeba gościa "rozreklamować" na forach renówkowych. Mógł chociaż powiedzieć, że jest chory lub zmęczony, nie zna sprawy, a rano wyciągnie konsekwencje. Chamstwo jakich mało.
piotr911 - 2006-10-24, 21:33
Szczerze mówiąc to problem był taki, że na pana w samochoodzie czekała jakaś laska i chyba dlatego tak się spieszył. Żenujące. Jak macie jakies adresy forów to wklejajcie, a ja się zajmę resztą
Janusz - 2006-10-24, 21:53
i wiesz co jeszcze piotr911?
potem zebrać wszystkie linki do Twoich komentarzy na forach i wysłać mu mailem.
zemsta smakuje najlepiej podana na zimno.
ja w wawie u kiljańczyka spotkałem się z wręcz z odwrotnym podejściem. po luźno rzuconym poleceniu szefa zostałem załatwiony wzorowo, mimo początkowych problemów i powszechnej niemocy.
blondas - 2006-10-25, 10:28
ja sie juz nie chce denerwowac ponownie ale ci co mnie znaja to wiedza czemu i jakie mialem przygody z serwisami renault!
moja noga rowniez tam juz wiecej nie postanie!
jesli chodzi o omawiany przypadek opisal bym go szczegółowo i wyslal do renault polska
salowy - 2006-10-26, 11:50
Nie zrobili czy może co zepsuli i nie starczyło czasu na naprawę?
blondas - 2006-10-29, 17:36
ja mysle ze autor topicu poprostu nie mial miny troglodyty ktora by sugerowala ze sie wscieknie jak auta nie zobaczy gotowego na czas wiec go poprostu olali
pawel - 2007-02-15, 13:31
Ja również odradzam wizyte w tym serwisie. Niestety ale również spotkałem się tam z chamskim traktowaniem przez pożal się boże fachowców.
Wojtek759 - 2007-02-15, 15:51
powiesić typa na suchej gałęzi
MonteR - 2007-02-25, 16:52
Janusz napisał/a: | i wiesz co jeszcze piotr911?
potem zebrać wszystkie linki do Twoich komentarzy na forach i wysłać mu mailem.
zemsta smakuje najlepiej podana na zimno. |
Byłbym ostrożny z takim działaniem, doświadczyłem na własnej skórze późniejszej zemsty(?) w podobny sposób załatwionej sprawy...
Po tym poście...
http://renault19.pl/forum...6270#post_52192
miałem na głowie właściciela firmy i prawników firmy Czakram... W poście tym rzekomo obraziłem Właściciela firmy i pracowników oraz oczerniłem firmę Czakram...
Cała sprawa skończyła się polubownie na publicznym przeproszeniu za moje słowa (osobny temat i news na głównej stronie portalu R19).
Także prosze uważajcie, bo nie wiadomo na kogo traficie...
Janusz - 2007-02-25, 19:20
Widocznie nie byłeś pewien, ze masz rację- więc przeprosiłeś. Bardzo słuszna decyzja. Nasi politycy tak nie potrafią.
szopen - 2007-02-25, 20:05
Czasami warto przeprosic majac tez racje, lepiej byc tym madrym i dla swietego spokoju oraz zachowania zdrowia to zrobic.
Janusz - 2007-02-25, 20:29
Nie widzę w poście MonteR-a nic obraźliwego. Jest to opis jego perypetii z instalacją gazową montowaną w określonym warsztacie. Nie ma tam żadnych epitetów, ani nawet stwierdzenia, że nie chcieli uwzględnić reklamacji. Nawet nie napisał "nigdy tam nie zlecajcie usług".
Jeżeli fakty się zgadzają i klient ma jakieś rachunki z napraw i poprawek- nich idą do sądu. Życzę powodzenia.
Chyba, że fakty zgadzają się "prawie".
blondas - 2007-02-25, 21:09
szopen napisał/a: | lepiej byc tym madrym i dla swietego spokoju oraz zachowania zdrowia to zrobic |
szkoda ze ja tak nie potrafie i predzej poszedl bym do sadu niz przeprosil...
widacznie nie jestem madry...
szopen - 2007-02-25, 21:41
Blondas, ja nie mowie, ze Ty nie jestes madry i tylko glupki walcza o swoje. Poprostu czasami warto byc ponad tym...
blondas - 2007-02-25, 21:44
wiem co chciales Szopen.
ja poprostu jestem cholernie zlosliwym czlowiekiem jak mi ktos zawadzi...
MonteR - 2007-02-25, 21:57
Janusz napisał/a: | Widocznie nie byłeś pewien, ze masz rację- więc przeprosiłeś. Bardzo słuszna decyzja. Nasi politycy tak nie potrafią. |
Miałem rację, co potwierdziła autoryzowana stacja... po jej diagnozie, zostałem "wciągnięty" pod jej skrzydła jeśli chodzi o gwarancje. Rzeczony zakład stracił całą klientele związaną z Renault19Klub i TCL (Tuning Club Lubin). Mało tego, miał poważne problemy z tego tytułu...
Najlepsze (a dla mnie najgorsze)... właścicielem zakładu jest wujek mojej dziewczyny... mało przyjemna sprawa...
Przeprosiłem dla świętego spokoju...
W jednym z postów na forum nazwałem pracowników owego zakładu paprochami, ponieważ oddałem auto czyste, a odebrałem brudne z opiłkami metalu i plastiku po cięciu otworów... ogólnie sprawa zamknięta, ale piszę tak dla przestrogi
Janusz - 2007-02-25, 22:44
Względy rodzinno- miłosne są argumentem, aby odpuścić. Inaczej- sąd wojenny i pod ścianę. Zwłaszcza, kiedy zakład zamiast przeprosić straszy prawnikami.
|
|