Forum użytkowników RENAULT 25

Motoryzacja - Kultura czy głupota ?

Tombog - 2007-03-03, 17:00
Temat postu: Kultura czy głupota ?
Do poruszenia tego tematu natchną mnie inny o używaniu świateł przez cały rok. Bardzo ciekawy temat. Polecam: http://www.renault25.eu/viewtopic.php?t=230

Ciekawy jestem co sądzicie o zjeżdżaniu na bok autom, które chcą nas wyprzedzić. Oczywiście sprawa dotyczy wyłącznie sytuacji poza miastem, bo w mieście trudno wyobrazić sobie coś takiego. Choć, kto wie, może są tacy co sobie to wyobrażają, lub nawet stosują ;).
Czy takie zachowanie waszym zdaniem pomaga, utrudnia, czy też stwarza zagrożenie na drodze ? Co sądzicie o ludziach kurczowo trzymających się środkowej linii drogi ? Jak sami się zachowujecie ? Czy lepiej zjechać szaleńcom czy też wyjść z założenia, że skoro biorą się za manewr wyprzedzania, to chyba wiedzą co robią i właściwie ocenili sytuację na drodze. Na pewno sobie poradzą bez waszej pomocy. Podobnie ma się sytuacja z samochodami jadącymi z naprzeciwka, które wyprzedzając inne pojazdy pchają się na wasz pas, zmuszając tym samym do jakiejś reakcji.

blondas - 2007-03-03, 17:31

temat wart uwagi...
ja gdy jestem w takiej sytuacji na drodze robie tak....
gdy jade sznurem aut a jakis "szybki i wsciekly" na chama wyprzedza ocierajac sie o moje lusterko zjezdzam i wole zeby sie odemnie jak najszybciej oddalil gdyz w razie co odlamki poleca na mnie...
w sytuacji gdy droga jest pusta a w lusterku widze szybko zblizajacy sie pocisk tez zjezdzam na bok...

kiedy nie zjezdzam???
gdy ktos mnie denerwije siedzac kilka centymetrow na zderzaku sadzac ze ma tak wspaniale cheblunki ze napewno w razie co da rade!
a poniewaz jestem zlosliwym z natury czlowiekiem i ja sobie jakos radze.
wyjatkiem sa pasazerowie w moim aucie. z nimi na pokladzie nie wyglupiam sie mimo ze pokusa spora..


czy to kultura czy glupota??
mam na ten temat takie zdanie!
zyjemy w kraju gdzie kazdy sobie jest wrogiem.
my Polacy przyzwyczajeni ze mamy naturalnego wroga walczymy z kim sie da i kiedy.
odkad skonczyla sie 2 wojna swiatowa (a dla mnie to nastapilo w 1992 r kiedy to bratni zaprzyazniony narod opuscil nasz kraj) nie mamy takowego wroga wiec ja Ci przypier.... i Ty mi przypier...
dlatego sie tak chyba zachowujemy...
dlaczego niemcy sa inni??
oni maja autostrady na ktorych zgodnie z prawem moga sobie "poszalec"
a my gdzie mamy sprawdzac nasze auta??
i kiedy??
sprawdzamy je na trasie nr 7 krakow-gdansk sadzac ze mamy 7 zyc i nic sie nam nie stanie

luk - 2007-03-03, 17:34

Troche uprzejmości nigdy nie zaszkodzi, ale wszystko zależy od warunków na drodze.
Dużo jeżdże po Polsce z przyczepą i to wolnossącym dieslem i żeby wyprzedzić naprawde potrzebuje pasa startowego szcególnie jeśli chodzi o duże mobile. Wiadomo że jedni jężdzą szybciej inni wolniej byleby zawsze z glową. A druga strona medalu jest taka że sporo dawców wali środkiem na dlugich i wymusza zjechanie na margines a nie zawsze można (piesi, druciaki itd.) Dla mnie umożliwia to plynną jazde i poprawia bezpieczęństwo manewru. Sam tęż ustąpie jeśli mogę, ale po nocy i w deszczu raczej tego unikam.

[ Dodano: 2007-03-03, 17:40 ]
Z tą zlośliwością to też sie musze przyznać że czasem emocje biorą góre nad rozsądkiem.

gzara - 2007-03-03, 19:24

Jak warunki na to pozwalają to zjeżdżam. I dziękuję jak ktoś mi zjeżdża. Ale też rozumiem że nie zawsze można to zrobić (rower, człowiek itp). Uważam że to jest dobry sposób na przyśpieszenie i upłynnienie ruchu na polskich trasach.
blondas - 2007-03-03, 19:33

gzara napisał/a:
I dziękuję jak ktoś mi zjeżdża

kolejny ciekawy watek tej rozmowy...
z doswiadczenia niestety widze ze im drozsze auto tym mniejsze prawdopodobienstwo ze inteligent za kierownica wcisnie na sekunde awaryjne....
bo poco? przeciez mu sie to nalezy...
przewaznie Ci kierowcy maja rejstracje na literke w,d i p.
zjezdzaj choloto na pobocze bo miasto jedzie :lol:

szopen - 2007-03-03, 19:53

Zjezdzam ewentualnie gdy:

- Jest dzien - w nocy nie ma mowy zebym dobrowolnie zjechal na pobocze - juz nie raz widzialem jak np ciezarowka zjechala a gdy ja wyprzedzal samochod to ostro hamowala na poboczu bo szli sobie ludzie bez zadnego swiatla"
- widze pobocze i ze nic w odpowiednij odleglosci nic na nim nie ma.
Te dwa warunki sa konieczne, abym zjechal. Ogolnie unikam tego manewru wole zjechac blizej pobocza i przykleic sie do linii, ale na pobocze nie chce wjezdzac. - w ten sposob ulatwiam komos wyprzedzenie.

Aha, mimo ze unikam zjechania na pobocze to chetnie to robie jak ktos przez CB mnie poprosi.

Nie zjade za chiny ludowe jak mi burak siadze na zderzaku albo mryga swiatlami - moje zjechanie to uprzejmosc a nie obowiazek. - wiem ze to zlosliwe, ale wkurzaja mnie takie zachowania strasznie.

Ktos powie ze nie jestem kulturalny bo nie lubie zjezdzac na pobocze. Zaznacze dosadnie to co napomknalem wczesniej - Zjade do linii i ulatwie wyprzedzanie, ale pobocza unikam bo uwazam za duze ryzyko aby przy 100-120 na nie wjezdzac.

salowy - 2007-03-03, 19:54

Kilka lat temu w Austrii bulwersowały mnie informacje pisane mieszaniną języków słowiańskich, że w tym kraju jeździ się prawą stroną jezdni. Nie musimy zjeżdżać na pobocze, ale nie tarasujmy drogi innym. To czy migną światłami w podziękowaniu czy nie to już inna para kaloszy.
Salowy

szopen - 2007-03-03, 19:56

Aha.. dziwi mnie troche zachowanie nastepujace:

Jade za gosciem grzecznie sobie czekam na okazje do wyprzedzenia, pojawia sie wiec kierunek i jade. W momencie gdy wyjezdzam na sasiedni pas i jestem na wysokosci tylka samochodu ktory wyprzedzam, on jak z procy jedzie na pobocze.
Kurcze jak chce byc taki uprzejmy to neich zjedzie jak za nim jade i nie moge wyprzedzac.. po cholere wystrzela na pobocze jak ja juz mam luke do wyprzedzania???

blondas - 2007-03-03, 20:01

salowy napisał/a:
w Austrii bulwersowały mnie informacje pisane mieszaniną języków słowiańskich, że w tym kraju jeździ się prawą stroną jezdni

nic sie nie zmienilo!
nadal takie napisy sa chocby na drodze z mikulova do wiednia
szopen napisał/a:
po cholere wystrzela na pobocze jak ja juz mam luke do wyprzedzania???

bo nie potrafi dobrze ocenic szerokosci swego i innych auta a co dopiero znalezc sie na drodze! :wink:

luk - 2007-03-03, 20:05

Nie zapominajmy że czasem coś nas zajmie i nie patrzymy w lusterka.

[ Dodano: 2007-03-03, 20:14 ]
A co powiecie o takich sytuacjach gdy kierowca przed nami daje margines, my spokojnie go wyprzedzamy a gość z przeciwka zjeżdża do osi jezdni. Co nim w tym momęcie kieruje???

szopen - 2007-03-03, 20:15

Ale odnosnie czego piszesz ze nie zerkamy w lusterko?

Przy kazdym manewrze wyprzedania, omijania itd zawsze zerkam mam odruch taki sam jak wlaczenie kierunku:) - ulamek sekundy a pozwala sie zorientowac co sie dzieje za toba:)

luk - 2007-03-03, 20:19

Odnośnie tego uciekania na pobocze.
szopen - 2007-03-03, 20:22

Aha.. to powiem Ci ze wlasnie mam wrazenie wtedy, ze wyroslem kolesiowi jak spod ziemi - zaznacze, ze jak wyprzedzam to robie to zawsze dynamicznie, tak na wszelki wypadek.
Goalkeper - 2007-03-03, 20:48

Tombog napisał/a:
bo w mieście trudno wyobrazić sobie coś takiego
czasami można sobie takie coś wyobrazić, że właśnie w mieście jedziesz czteropasmówka (w Kaliszu aleje Wojska Polskiego) a tutaj prawym pasem tir a lewym pasem tir i jedź teraz i się nie wk****aj. Druga sprawa ta sama droga jedzie koleś maluchem i widzi, że ktoś jedzie kapke szybciej niż on i nie zmienia pasa ruchu, ja z nimi robie tak wyprzedzam ich z prawej strony wjeżdżam przed nich i ... prędkość patrolowa, on chce zjechać na prawy pas żeby przyspieszyć to też zjeżdzam i zajeżdzam mu drogę. Niestety nie działa to na baby, bo jak kilka razy jakąś tak załatwiłem to się cieszyła jakbym ją chciał poderwać. Więc w mieście Panie Tombog nie róbmy ruchu rodem z UK. Bo niedługo będziesz musiał tylko i wyłącznie wyprzedzać prawym pasem a lewy będzie do normalnej jazdy. Jak uczyłem się na prawo jazdy to nawet mój instruktor białej gorączki dostawał jak jakiś inny uczestnik ruchu tak jechał.
Tombog - 2007-03-03, 20:57

Goalkeper napisał/a:
czasami można sobie takie coś wyobrazić, że właśnie w mieście jedziesz czteropasmówka


Faktycznie, sytuacja podobna, ale pominięta przezemnie jako niemieszcząca się w ramach głupoty. Muszę jednak przyznać, że równie upierdliwa i jednak mieszcząca się w temacie :oops:

Goalkeper - 2007-03-03, 20:58

Tombog napisał/a:
Ciekawy jestem co sądzicie o zjeżdżaniu na bok autom, które chcą nas wyprzedzić.
odnośnie tej kwestii to jeżdże odkąd mam cb jak Ty 120km/h ze względów ekonomicznych. Oczywiście jak widzę w lusterkach, że leci koleś za mna i się spieszy, a mam prawy pas albo szerokiepobocze (trasa Miąskowo - Poznań) to zjeżdżam mu z drogi. Mi to osobiście nie przeszkadza i według mnie to jest swojego rodzaju kulturka. Mi też kiedyś zjeżdżali jak widzieli, że się spieszę. Najlepsza sytuacja z tym zjeżdżaniem to jest jak jedzie sobie delikfent z przyczepką i za cholery nie zjedzie na prawy pas albo szersze pobocze nawet jak widzi za sobą wężyk. Troszkę czasami trzeba myśleć. Bo ludzie jak mrówki jak coś nie halo z trasą albo za duże natężenie to obierają inna drogę łątwiejszą (przykład: idziesz chodnikiem i odchodzi od niego chodnik w prawo lub w lewo pod kątem 90 stopni, po jakimś czasie nikt nie będzie szedł taki kawał i pojawi się na trawniku wydeptana ścieżka po przekątnej) i wyprzedza się wtedy po prawicy a później są wypadeczki.
krk800 - 2007-03-03, 21:16

Przyznam że ja jak jadę samochodem i ktoś chce mnie wyprzedzić zbliżam się najbliżej prawej strony ale nie zjeżdżam na pobocze. Pobocze jest dla pieszych i dla sytuacji awaryjnych.

Jeśli jadę motocyklem to trzymam się środka jezdni albo lewej strony. Kiedyś jeździłem przepisowo prawą stroną ale pewnego pięknego dnia jechałem sobie rekreacyjnie :twisted: i pewien skretyniały właściciel golfa postawił sobie za punkt honoru wyprzedzenie motocykla i zaczął mnie wyprzedzać na trzeciego. Wylądowałem w krzakach i od tamtej pory w du..e mam przepis trzymania się prawej strony i nikt i nic mnie do tego nie zmusi

[ Dodano: 2007-03-03, 21:18 ]
nic nie mam do ludzi zjeżdżajacych innym z drogi ale irytuje mnie kiedy kierujący autobusem lub Tierem zjeżdża na pobocze mimo ciągłej linii i jedzie tak parę km. To juz wg mnie jest głupota a nie kultura

Goalkeper - 2007-03-03, 21:43

krk800, się ciesz, że zjeżdżają na pobocze tirami, bo co niektórzy jak się wychylasz przed wyprzedzaniem, żeby zobaczyć jak sytuacja z przodu i czy będzie można tira wyprzedzić to zajeżdżają drogę i teraz jesteśmy w punkcie wyjścia głupota czy kretynizm. Za co cenie kierowców którzy jeżdżą wielkimi maciorami to to, że w nocy zawsze ci mrógną jak sie wychylisz, żeby sprawdzić droge przed nim, że możesz wyprzedzać i przez ten moment kiedy jesteś obok niego to oświetla Ci drogę długasami. A nie lubie ich za to jak już wyżej wspomniałem jak jeden obok drugiego stoi na światłach na czteropasmówce i ledwo co ruszaja a później jada równo i nic nie możesz zrobić a jak się odezwiesz do nich przez radio to Cię z****ą jak psa. Przeważnie Ci co jadą lewym pasem. A wiadomo jak tiry powinny jeździć tylko prawym pasem. Pamiętam jak kiedyś kolo nie zjechał na prawy pas tirem (trochę mi było go szkoda bo dziury były nie miłosierne i jak się jechało to karuzela na całego) nie mogłem go wyprzedzić a za chwile miśki go zaprosiły na pobocze :D
gzara - 2007-03-03, 23:01

Jest w naszym kraju przepis mówiący aby jeździć jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
Apropo tirów i autobusów co jadą po poboczu to dla mnie nie jest to głupie. pamiętajmy że kierowcy tych pojazdów widzą więcej i dalej co wynika z ich pozycji n.p.m. :)

Goalkeper - 2007-03-03, 23:27

gzara, no i popieram Twoje zdanie, według mnie jest ono niepodważalne :)
Janusz - 2007-03-04, 01:24

Przeważnie ustępuję szybszym, zwłaszcza jadąc z przyczepą i używam do tego pobocza.
Zasady:
Nigdy w nocy lub w podczas złej widoczności
Muszę widzieć opowiedni do prędkości odcinek drogi
Nie na wzniesieniach
Koleiny wykluczają używanie pobocza
Pacan, ktory drogowymi "prosi" mnie o miejsce dostaje po oczach przeciwmgłowymi (a mam dwa) i redukcję prędkości do przepisowej na danym odcinku.

Rychuluki - 2007-03-04, 10:51

JA osobiście jak widze że ktoś zbliża się z szybszą od mojej prędkości i mam proste i o dobrej nawiżchni pobocze ustepuje zjeżdzając na pobocze bo sam to ja jednak najczęsciej wyprzedzam i również oczekiwałbym zjechania na pobocze od samochodu poprzedzającego mnie no chyba że nie ma do tego warunków - bo coś tam jest przed nim. Po takim manewrze samochodu uprzedającego mnie zawsze dziękuje nie ma takiej możliwości żebym tego przycisku nie wcisnoł(nawet jezykiem bym to zrobił:P). Co do tirów jadących poboczem przez jakiś czas to jeżeli jest dobre pobocze to ja jestem również bardzo wdzięczny bo to bardzo potrafi upłynnić ruch na drodze. A najbardziej irytuje mnie jak jedzie na takiej drodze kierowca malucha >:[[[ zabiłbym bo jak by miał mozliwość to by po drugiej stronie tego pasa by jechał. I to samo się tyczy miasta - ja byłem uczony że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny i jeżeli tylko można zjechać na prawo to zjężdżam a mam taką zasade to czego oczekuje od siebie oczekuje również od innych
krk800 - 2007-03-04, 11:34

Panowie zgodzę się z wami w pełni. Jeśli jest możliwość zjechania an pobocze (linia przerywana) to i ja zjeżdżam, ale jeśli jest linia ciągła to zjeżdżać nie można. Ktoś to chyba namalował nie od parady. Byłem kiedyś świadkiem jak tir jechał poboczem po linii ciągłej, żeby przepuścić "szybszych" i przejeżdżał koło przystanku autobusowego. W tym czasie z przystanku wychylił się facet i tamten zaciągnął go pędem powietrza, facet odbił się od obrysówek. Dodam że warunki pogodowe były znakomite. Co z tego że kierowca tira był kulturalny jak poturbował niewinnego człowieka. Dlatego są dwie strony medalu
blondas - 2007-03-04, 11:45

krk800 napisał/a:
od tamtej pory w du..e mam przepis trzymania się prawej strony i nikt i nic mnie do tego nie zmusi


krk800 napisał/a:
Panowie zgodzę się z wami w pełni. Jeśli jest możliwość zjechania an pobocze (linia przerywana) to i ja zjeżdżam


to ktora wersja jest prawidlowa bo juz sie pogubilem?? :D :D :D :D :D :D :D :D

Konrado - 2007-03-04, 15:09

Hmm jeśli uważnie przeczytałem ten topic to pierwszy cytat tyczył się jazdy motocyklem :wink:


Powracając do tematu.
Jeśli mowa o mieście: jak mi wiadomo nie ma obowiązku jazdy tylko prawym pasem samochodami osobowymi. ( jeśli jest to niech ktoś mnie uświadomi ) poza tym zazwyczaj prawy pas to autobusy, trucki i ogromne dziurska.
Jeśli mowa o drodze 2 pasmowe i więcej poza miastem to delikwent jadący z niewielką prędkością po takiej lewą stroną jest przeze mnie niemiło traktowany i tu wspomniane wyhamowanie światła i różne takie + ładna wiązanka na pożegnanie.( może chamskie, ale taka sytuacja działa mi na uzębienie)
Jeśli mowa o zwykłej drodze 1 pas. To czemu nie jak są warunki to zjadę mi to w niczym nie przeszkodzi a gość niech sobie goni w końcu różne są sytuacje.
Jazda w nocy to już co innego i tu nie ma przeproś może sobie mrugać trąbić a i tak nie zjadę.
Ogólnie na drodze staram się być uprzejmy dla otoczenia. Często zatrzymuje się przed przejściami, na skrzyżowaniach puszczam tych co wyjeżdżają z parkingu lub z podporządkowanej. W końcu jak nie młode pokolenie kierowców to kto :mrgreen:

krk800 - 2007-03-04, 16:12

blondas napisał/a:
to ktora wersja jest prawidlowa bo juz sie pogubilem??


To przeczytaj jeszcze raz te cytaty a na pewno dasz sobie radę :)
Jest różnica miedzy jazdą przy prawej bądź lewej krawędzi jezdni a zjeżdżaniem na pobocze

Jest także różnica miedzy motocyklem a samochodem :) , wprawdzie niewielka ale jest

blondas - 2007-03-04, 20:54

Konrad napisał/a:
Hmm jeśli uważnie przeczytałem ten topic to pierwszy cytat tyczył się jazdy motocyklem


krk800 napisał/a:
Jest także różnica miedzy motocyklem a samochodem , wprawdzie niewielka ale jest

zgadza sie! roznica jest....
motocykl,rower,samochod,czolg kazdy ma takie same prawa na drodze...
wiec chyba nie zdalem tego egzaminu :P

Goalkeper - 2007-03-05, 08:32

Konrad napisał/a:
jak mi wiadomo nie ma obowiązku jazdy tylko prawym pasem samochodami osobowymi.
oj pytania egzaminacyjne się kłaniają, zwsze poruszamy się jak najbliżej prawej krawędzi drogi (jezdni). Druga sprawa to jakbyś jechał za wolno lewym pasem to możesz powodować zagrożenie za wolną jazdą i utrudnienia ruchu za co też grożą mandaty.
Konrado - 2007-03-05, 10:00

Cytat:
oj pytania egzaminacyjne się kłaniają, zwsze poruszamy się jak najbliżej prawej krawędzi drogi (jezdni). Druga sprawa to jakbyś jechał za wolno lewym pasem to możesz powodować zagrożenie za wolną jazdą i utrudnienia ruchu za co też grożą mandaty.

może i tak .... ale pamiętaj że w mieście zawsze mogę chcieć skręcić w lewą :mrgreen:
a myślę, że mniejsze zagrożenie stworzy człowiek który będzie już sobie jechał tym pasem lewym i zjedzie niż taki który ze skrajnego prawego do skrajnego lewego musi pokonać drogę w poprzek jezdni... bo niestety tak śmigają "L" i nie pochwalam takiej nauki...

Adam - 2007-03-05, 13:32

zjeżdżam na bok jeśli jest dobra widoczność i inne warunki na to pozwalają. Moim zdaniem to taka grzeczność choć podobno karalne (linia ciągła przy poboczu)
Wojtek759 - 2007-03-05, 15:53

zgadza sie Adam gdy jest linia ciągła na poboczu to nie możemy jej przekroczyć no chyba że karetka jedzie i nie ma przejazdu.... można zjechać w momencie gdy jest przerywana

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group