|
Forum użytkowników RENAULT 25
|
|
Portal - Relacja z zakupu TXI
Adam - 2009-11-08, 22:23 Temat postu: Relacja z zakupu TXI Ratowanie kolejnych egzemplarzy Renault25 przed zagładą, stało się już niejako tradycją naszego klubu. Jak się okazuje jest ich w naszym kraju nadal całkiem sporo i często stoją długo gdzieś przed stodołą, lub na osiedlowym parkingu, wyłącznie z powodu awarii jakiegoś podzespołu. Czasami takie rodzynki można znaleźć na internetowych aukcjach i właśnie taki trafił się naszym klubowiczom w ostatnim tygodniu.
Kolega Oleks wypożyczył więc lawetę, zamontował ją do swojego Turbo-DX i wyruszyliśmy w sobotni poranek spod stacji benzynowej nieopodal rzeki Jasień w Łodzi do miejscowości Łukta na Mazurach, po R25 w wersji TXI. Trasa bez żadnych niespodzianek, chociaż już na starcie akumulator nie kwapił się do kręcenia rozrusznikiem i musieliśmy na chwilkę odczepić przyczepę i uruchomić R25 z pychu.
Jechaliśmy z pominięciem drogi nr 1 przez Stryków, Łowicz, Wyszogród, Płońsk i Mławę, Nidzicę i Olsztynek. Zagalopowaliśmy się nawet do Ameryki ale potem zawróciliśmy i już prosto na Łuktę. Tuż przed Łuktą w Podlejkach nawigacja zastrajkowała i spróbowała nas skierować od razu na Grudziąc ale się nie daliśmy
W Łukcie przed ośrodkiem zdrowia czekaliśmy na ekipę prowadzącą. Przy okazji okazało się, że kłopoty z rozruchem to po prostu brak styku na klemach akumulatora. Po wyczyszczeniu wszystko wróciło do normy. Podążając za Daewoo Nubirą kombi, która wkrótce nadjechała, dotarliśmy do Morąga i kawałek za tą miejscowością do gospodarstwa gdzie czekał na nas cel wyprawy - czyli TXI.
Autko trochę stało. Widać to było po delikatnej zieleni na szybach, znaczkach i innych wystających elementach. Wnętrze w stanie b.dobrym nie licząc tego, że mechanik wrzucił części (w tym wydech czy chłodnicę) na tylne siedzenie. Wcześniej na oględziny wybrał się Skorpion, więc nie jechaliśmy zupełnie w ciemno. Wedzieliśmy, że blacha jest OK. Ma jedynie niewielkie wgniecenie na drzwiach ale to się da usunąc, ewentualnie drzwi się wymieni i polakieruje.
Autko bogato wyposażone m. in. fotele z pompowanymi poduszkami i pamięcią ustawień oraz szyberdach. Tapicerka nie szczochrana, na fotelach pod dotykiem dłoni wyczuwalny meszek na welurze.
Z auta młodzież wymontowała m. in. głośniki, na szczęście pozostawiła oryginalne radio i chyba nie wiedziała nic o „gwizdkach” w desce rozdzielczej. Do radia otrzymaliśmy oryginalną instrukcję obsługi wraz z kodem. Dodatkowe kluczyki do stacyjki były jeszcze fabrycznie połączone i posiadały metalową blaszkę z kodem do ich ewentualnego dorobienia w serwisie. Do samochodu otrzymaliśmy też oryginalną instrukcję w specjalnym etui oraz kserowaną książkę serwisową dotyczącą silnika 12 zaworowego. Sam silnik rozebrany na czynniki pierwsze i wrzucony do bagażnika. Prawdopodobnie przestawił się rozrząd i tłok uderzył w zawory. Na wale korbowym widać ślady dośc głębokich rys.
Autko bez żadnego problemu dało się przepchnąć i wciągnąć na lawetę. Mechanizm kierowniczy OK, wspomaganie bez wycieków. Tak samo hamulce (4 tarcze) zadziałały przy tej operacji bez problemów. Pozostało jeszcze spisać umowę i wyruszyć w drogę powrotną. Według planu mieliśmy przedostać się do Grudziądza a potem wskoczyć na krajową „jedynkę”. Chodziło o lepszą nawierzchnię dla obciążonego zestawu.
W Grudziądzu spotkaliśmy się ze Skorpionem, zjedliśmy obiad w „Czarcim Młynie”, pogawędziliśmy na wiadome tematy i jazda w dalszą drogę. Tłoku nie było – patrole policji dość gęsto rozstawione ale bez „suszarek”, nastawione raczej na ochronę młodzieży powracającej z nocnych dyskotek. W Łodzi zameldowaliśmy się o 23. Jeszcze tylko wyładowanie Reni z lawety i można było powrócić do domów.
Podsumowując, okazuje się że można jeszcze w naszym kraju znaleźć ciekawy okaz za rozsądne pieniądze. Oczywiście pracy przy nim będzie mnóstwo –ale najważniejsze to zdrowa blacha. Reszta to kwestia chęci i włożonej pracy. Kolejna R25 uniknie zagłady gdzieś w hutniczym piecu.
Wszystkie zdjęcia z wyprawy można oglądać TUTAJ
Adawen - 2009-11-08, 23:11
Gratulacje. Naprawdę serce rośnie.
Witek S - 2009-11-09, 10:05
A ja mam pytanie z innej beczki , jak szło holowanie i czy to zgodne z prawem
Moja ma wbite w dowód Q2- 1500 kg .Czyli ciężar przyczepki + ładunku powinien być mniejszy lub równy 1500 kg .Sama przyczepka waży jakieś 300 kg + samochód.
Czyli czy nikt Was się nie czepiał i jak Renia dała radę z holowaniem takiego ciężaru.
Adam - 2009-11-09, 11:40
nikt się nie czepiał - pomimo, że jak pisałem na drodze troche patroli mijaliśmy. Teoretycznie waga była OK albo na krawędzi prawa. Autko (turbodiesel) miało trochę cięzko - szczególnie jak na stacji dzieciaki zaciągnęły hamulec ręczny przyczepy ale po rozbujaniu szło spokojnie 100 z obciążeniem. Hamowanie też w miarę w normie (4 hamulce tarczowe).
oleks - 2009-11-09, 12:26
Według KD Dopuszczalna Masa Całkowita musi być mniejsza od Masy Własnej holującego pojazdu dodatkowo jest jescze masa holowanej przyczepy nie może być większa od tego co podaje producent i jest wbite do dowodu.
Na szczęście nie trafiliśmy na służbistę, który by się uparł żeby nam to wyjaśnić.
Natomiast kolega w niemczech tak się przejechał, musiał zostawić przyczepę i po nią wrócić inny smochodem.
Jechało się całkiem przyzwoicie, na diurach trochę rzucało, ostre hamowanie w początkowej fazie wiązało się z pewn\ą koncentracją na drodze bo jednak trochę nas na boki spychało.
Jeżeli chodzi o ciągnięcie to za dużych problemów nie było. Na pusto mogliśmy sobie dać nawet 140 a zładunkiem na ładnej prostej z górki nawet 120 a tak to 100.
To jest właśnie zaleta Diesela i tu mi się serducho rozwarstwia co z tym fantem zrobić.
Bo TXI ładniusia jest i trochę szkoda ją patroszyć.
Tak z nowych ustaleń co do stanu nowej Reni to ma wymienione drzwi kierowcy musiało być jakieś bum i stąd szkło w środku. Natomiast słupki i próg jakby nie ruszone, zobaczymy.
Adam - 2009-11-09, 12:30
dokładnie, jako ten "dobry duszek" szepce do uszka, że nalezay reanimować 12v. Na Turbo_DX znajdziesz klienta - nawet Jacław jest zainteresowany
taxi.wroclaw - 2009-11-09, 18:03
Mój turbo DX ma Q1 1650 kg, czyli cała operacja była w pełni legalna. Nie mniej jednak na podstawie moich doświadczeń z poprzednimi autami, unikam jakiegokolwiek holowania pojazdami przednio napędowymi. Powoduje to niszczenie węzłów konstrukcyjnych nadwozia wskutek rozciągania auta. Tutaj całe nadwozie przenosi ciężar holowanej przyczepy, od przedniej osi, po zamocowanie haka. Skutkiem są mikropęknięcia spawów, zgrzewów i gniazd połączeń skręcanych, tym większe im starsze auto. Konsekwencją jest korozja w miejscach mikropęknięć i dalsze zniszczenia. Poza tym zachęcam do sprawdzenia tulei wahaczy przednich i koniecznie luzów na wieloklinach półosi napędowych przy skrzyni biegów, oraz wspornika prawego skrzyni biegów. Idealnym "holownikiem" jest auto tylno napędowe. Tam przestrzeń "rozciągana" jest bardzo krótka, od zamocowania mostu do zamocowania haka. Zupełnie inna jest też fizyka takiego zestawu. Po kilkudziesięciu kilometrach zapomina się o balaście. Mało odczuwalne jest zjawisko "myszkowania" przy hamowaniu.
gzara - 2009-11-09, 20:31
Widzisz moje auto nigdy nic nie cholowało a na spawach całe pordzewiałe, A taką TXI to ja bym z chęcią przygarną tylko aby było w automacie
inz89 - 2009-11-09, 21:37
Witam,
Tak prawdę mówiąc, to ta renówka została "wybawiona" od hutniczego pieca po raz drugi. Poprzedni właściciel kupił ją ok. 2 lat temu w Holandii, gdzie stała na placu przed szrotem, jeżeli nie znalazł by się na nią klient to została by pocięta. Kupił ją za jedną tygodniówkę i przyjechał do domu, przez dwa lata nie miała żadnej awarii aż do momentu kiedy coś zaczęło stukać w silniku. Zaprowadził renie do "mechanika", który zażądał za naprawę 2 tysiące. Koszt naprawy był zaporowy dla właściciela więc ją odsprzedał na części. Sam myślałem nad jej kupnem, ale wiązało by się to ze sporymi kosztami naprawy (a chwilowo funduszy brak), oraz montażem instalacji podtlenku LPG. W autku urzekły mnie te elektrycznie regulowane i pompowane fotele, które mimo upływu lat wciąż działają (w trzy letniej S-klasie sąsiada już odmówiły posłuszeństwa). Mam nadzieję że jak w przyszłym roku będę szukał auta dla siebie(r25 lub safrane), to trafię na egzemplarz z równie dobrą blachą.
Pozdrawiam INZ89
Adam - 2009-11-09, 21:44
WOW!! no i mamy bliższe dane na temat autka. Dziękujemy i życzymy powodzenia przy poszukiwaniach egzemplarza dla siebie
a tu fotki z dzisiaj czyli 13 listopada - piątek
a tu z katalogu:
i silniczek:
[ Dodano: 2009-11-15, 16:38 ]
i fotki z dziś:
[ Dodano: 2009-12-13, 16:54 ]
w sobotę 12 grudnia wybraliśmy się do kolegi Mariusza1500 po silnik 12 zaworowy. Mariusz prawie równocześnie nabył R25 TI. Jak się okazało buda tego autka jest w stanie idealnym aż żal jej demontowac. Żadnych śladów korozji poza jakimiś drobnymi, powierzchownymi i nic nie znaczącymi drobiazgami. W silniku tym uszkodzona była prawdopodobnie jedynie głowica Silnik ten po gruntownym przeglądzie i założeniu innej 12 zaworowej głowicy ma byc zamontowany w zdobytej na Mzurach TXI.
Poniżej fotki z "wydłubywania":
oleks - 2009-12-26, 23:04
Tu muszę dołożyć ogromne podziękowania dla Adasia, jak się okazało krągłości ciała nie pozwoliły mi dosięgnąć dolnych śrub od silnika, które Adam odkręcił bez kanalu i podnoszenia samochodu co widać na jednym zdjęciu.
$SKORPION$ - 2009-12-27, 11:44 Temat postu: TXI Śrubki jak śrubki ,ale widzę że najbardziej jest zadowolony trzymając rurkę . Oj Adaś te Twoje ulubione krągłości
Mariusz1500 - 2009-12-27, 14:35
[quote="Adam"]Mariusz prawie równocześnie nabył R25 TI[/quote]
Adam ja nabylem renie w Piatek o 1 rano
a wy pojechaliscie w sobote
w ogloszeniu bylo ze wlasciciel wymienil tloki , pierscienie i tuleje cylindrów caly zestaw go kosztowal 1500zł (wszystko wymienione jak sie dowiedzialem po peknieciu glowcy na 2 zaworach)
a silnik wyjelismy za pomoca kawalka drewnianego dragala
Adam - 2013-01-10, 20:45
Stoi sobie bidulka i do zdjęć pozuje
a zimą to jej nawet spod śniegu nie widać
Mariusz1500 - 2013-01-11, 22:06
Marnuje sie tak bezczynnie stojac teraz trzeba spory wklad zrobic bo wszystko zastane jest na 100%
a moja rozbita renia tez stoi i czeka na rozbiórkę :/ nici z przyczepki fundusze upadły :/
Adam - 2013-01-12, 08:23
Mariusz1500 napisał/a: | a moja rozbita renia tez stoi i czeka na rozbiórkę :/ nici z przyczepki fundusze upadły :/ |
coś tam jeszcze pewnie mozna odzyskać, ale to chyba nie wcześniej niż wiosną. Najbardziej to szkoda tej zielonej budy od TI. Była w stanie idealnym
panicz - 2013-01-20, 20:37
Kolego jesli masz zdrowa bude to chetnie przygarne. Odzyje z sercem v6 turbo i wnetrzem baccary...
Adam - 2013-07-11, 19:05
Oleksowa TXI opuściła własnie uliczkę nad rzeką Jasień
zmiany, zmiany. Szykuje się miejsce nad kanałem na coś nowego?
[ Dodano: 2017-11-07, 11:40 ]
Czyżby po latach coś drgnęło w temacie TXI ?? Czekamy na nowe wieści bo taka smutna w tym lesie
[ Dodano: 2018-06-22, 08:36 ]
a tymczasem w Łodzi pojawiła się jeszcze jedna TXI
[ Dodano: 2018-06-24, 09:54 ]
no to do roboty. Umyta już chociaż?
|
|