|
Forum użytkowników RENAULT 25
|
|
Usterki drobne - Jak odłączyć, pominąć regulator ciśnienia hamulców z
gzara - 2010-03-01, 23:56 Temat postu: Jak odłączyć, pominąć regulator ciśnienia hamulców z Padło i tyle co 100 km pusty zbiorniczek, tak leciało. Próbowałem to naprawić wymieniając uszczelki, ale w sklepie były tylko zwykłe oringi i też był problem z rozmiarem, zamiast tych z kołnierzem pozakładałem po dwa oringi, ale to nic nie dało. Jak to najlepiej zaślepić??? Ja na razie zapchałem te tulejki w których chodziły tłoczki poxiliną i od dołu zamiast podkładki dociąłem dekielek ale wraz jakby się minimalnie sączyło. Do tego ukręciłem z tyłu odpowietrzniki i jest wogóle dupa, aczkolwiek za którąś próbą hamulce były idealne.
MaciejR21 - 2010-03-02, 00:04
Tylne hamulce odpowietrzysz przewodami. Trzeba je popuszczać podobnie jak odpowietrzniki. Żeby pominać korektor , musisz zakupić w sklepie specjalne łaczniki w które wkręca się dwie męskie końcówki przewodu hamulcowego. Uważaj bo przy korektorze są na niektorych przewodach gwinty 12x1 i trzeba kupić odpowiednie łaczniki żeby połaczyć końcówkę 12x1 z 10x1.
Łacznik kosztuje kilka zł. Leżały takowe w Intercars.
gzara - 2010-03-02, 00:23
Tak właśnie odpowietrzyłem układ, a płyn hamulcowy w oczach to niezapomniane odczucia. No to nic muszę popytać o ten łącznik i kombinować jak odkręcić przewody od regulatora. No proste to to nie będzie
$SKORPION$ - 2010-03-02, 08:49
Musisz kupić dwa gumowe przewody hamulcowe z żenskimi końcówkami .Jeden z końcówkami o gwincie 10x1 ,drugi o gwincie 12x1 . Ja miałem problem z zakupem wężyka z gwintem 12x1. Rozwiązałem to tak że wymieniłem w całości krótki przewód hamulcowy miedziany/ma on końcówki 10x1 i 12x1/ na przewód z końcówkami 10x1.Natomiast w przewodzie długim idącym od pompy hamulcowej do korektora z gwintem 12x1 obciąłem koncówke ,załozyłem na przewód końcówke z gwintem 10x1 a sam przewód zarobiłem przyrządem do dorabiania końcówek przewodów. I to połączone jest wężykiem gumowym 10x1.Długi przewód trzeba niestety "zarabiać " pod autem.
Jeżeli dostaniesz gumowy przewód 12x1 to obędzie się wszystko bez problemu.
areckicz - 2010-03-18, 19:06
to czyli mozna odlaczyc regulator i wezyki z przed regulatora podlaczyc bezposrednio z wezykami z za regulatora?
$SKORPION$ - 2010-03-18, 19:23
Omijając regulator łączysz wężykiem gumowym dwa przewody metalowe .Przewody które wchodzą do regulatora z przewodami wychodzącymi z regulatora . Za nimi są dopiero kolejne wężyki gumowe wchodzące do zacisków .
areckicz - 2010-03-18, 19:51
pominiecie reduktora nie pogorszy sily hamowania jak go nie bedzie?
$SKORPION$ - 2010-03-18, 19:56
nie .Ja odłączyłem swój we wrześniu i nie odczułem żadnej różnicy.
MaciejR21 - 2010-03-19, 00:47
Wręcz poprawi siłe hamowania. Zazwyczaj korektory w takim wieku o ile ie ciekną to i tak już nie spełniają swojej roli. Raczej nikt ich nigdy nie regulował a to wręcz podstawa do jego prawidłowej pracy. Zazwyczaj jest też tak że jego wewnętrzne elementy poprostu się zastoją w pozycji " mało obciązonego auta " a to oznacza że korektor ogranicza ciśnienie w tylnych hamulcach i nawet po załadowaniu auta , korektor nie koryguje ( nie zwiększa) ciśnienia.
W sklepach tak jak pisałem są gotowe złaczki na rózne rodzaje gwintów . Wkręcach w nie poprostu dwa metalowe węże łącząc go w całość.
Oczywiście trzeba kupić dwie takie złaczki żeby połaczyć wszystkie 4 rurki wchodzące do korektora. Dostępne są w intercasie.
Standardowo hamulce mają rozłożoną siłe hamowania 70% przód i 30% tył , bez korektora trzeba jednak zadbac o hamulce , bo gdy z przodu coś będzie nie tak to może sie okazać że tył będzie lepiej hamował od przodu a wówczas mogą się zacząć problemy np. przy hamowaniu na sliskim czy mokrym i tył wyprzedzi Ci przód .
Tombog - 2010-03-19, 00:59
[quote="MaciejR21"]tył będzie lepiej hamował od przodu a wówczas mogą się zacząć problemy np. przy hamowaniu na sliskim czy mokrym i tył wyprzedzi Ci przód [/quote]
Hmmm, tył wyprzedza przód gdy ma większy pęd od przodu, a zwykle następuje to w sytuacji gdy przód zahamował a tył nie .
MaciejR21 - 2010-03-19, 09:20
Hmmm Ty wiesz że masz rację .
Wczoraj już musiałe w nocy nie kontaktować ale nie do końca
NA śliskiej nawierzchni jak przód zahamuje gorzej a tył zblokuje koła no to jazda bokiem . Oczywiście to dla układu bez ABS , choć i z nim można w poślizg bez problemu wpaść .
To co napisałe wyżej to skrajny wypadek . Przy normalnej bezawaryjnej jeździe , hamowanie powinno być idealne .
|
|