Forum użytkowników RENAULT 25

Wolna strefa - Dzwonię do Pana aby zaproponować ofertę obniżającą rac

Tombog - 2011-01-09, 12:25
Temat postu: Dzwonię do Pana aby zaproponować ofertę obniżającą rac
Dzwonię do Pana aby zaproponować ofertę obniżającą rachunki za firmowe telefony…

Coraz częściej odbierając telefon słyszymy taki, lub podobny początek rozmowy. Przepiękne wyjaśnienie fenomenu super mega promocji tylko "dla ciebie" znalazłem całkiem przypadkowo w internecie: http://smartos.pl/2010/11...rmowe-telefony/ . Polecam wszystkim tą jakże pouczającą lekturę i mimo że dotyczy przypadku firmy, to problem dotyka w równym stopniu klientów indywidualnych. Natchnęło mnie to do popełniena tego tematu ku przestrodze i chwili relaksu.

Mi się już kiedyś przydarzył podobny przypadek ale muszę przyznać, że pani była o wiele gorzej przygotowana od tej z powyższej opowieści :D. Na każde moje pytanie wypluwała z siebie mniej więcej półminutowy, marketingowy bełkot za każdym razem kończąc swoją wypowiedź pytanio stwierdzeniem: "przyzna pan, że jest to wyjątkowo atrakcyjna oferta ?"

Tak mnie to pamiętam rozbawiło, że chyba 20 minut zadawałem kolejne, coraz trudniejsze pytania, w myślach obstawiając, czy i tym razem ma pani pod ręką "gotowy zestaw odpowiedzi na niewygodne pytania" :D. Pani dzielnie przez ten czas walczyła o swoją prowizję i niczym hiena na afrykańskiej sawannie krążyła wokół upatrzonej ofiary, licząc na szybkie jej zmęczenie, by znienacka w dogodnym momencie zadać ostateczny cios.

Cios ten niestety nigdy nie został zadany :). Znudzony już trochę tym marketingowym bełkotem, pełen jednak podziwu dla determinacji i woli walki u przeciwnika, postanowiłem zakończyć ten nierówny pojedynek w sposób dość humanitarny. Wiedziałem, że odpowiedzi na pytania technologiczne mogą stanowić pewien problem, gdyż nie wchodzą w zakres żadnego szkolenia marketingowego.

W związku z tym, że pani usilnie chciała mi wcisnąć super mega wypas ofertę z jakimś super mega extra nowoczesnym telefonem, postanowiłem sprawdzić, czy pani aby na pewno wie co mi chce wcisnąć :D. Chcąc poznać bliżej kompetencje przemiłej skądinąd pani, na początek poszło delikatne pytanie o pamięć, wyświetlacz i tego typu sprawy, które zwykle znajdują się w oficjalnej ofercie telefonu. Pani dość szybko odnalazła te dane w systemie i po chwili mogłem przystąpić do fazy drugiej. Wiedziałem już, że pani potrafi posługiwać się komputerem i wyławiać szybko z bazy danych potrzebne informacje. Co jednak zrobi gdy potrzebnych danych w bazie po prostu nie ma ?

Na początku drugiego etapu zapytałem o procesor zastosowany w omawianym telefonie. Tu pani na chwilę się zawiesiła. Być może nie spodziewała się takiego pytania. Szybko jednak odzyskała pewność siebie i poprosiła o chwilę cierpliwości, włączając mi jakąś kaszaniastą muzyczkę, by umilić mi czas oczekiwania. Widocznie przewidywała, że tych danych w bazie nie znajdzie i trzeba będzie trochę więcej szarych komórek do pracy zagonić :D. Po jakimś czasie jednak wróciła i dziękując mi za cierpliwość ( gdyby nie dzieląca nas bariera technologiczna to odniosłem wrażenie, że to podziękowanie mogłoby się nie skończyć na słowach :D ), coś tam oględnie mi opowiedziała o zastosowanym procesorze, kończąc oczywiście swój wywód stwierdzenio pytaniem "przyzna pan, że to bardzo atrakcyjny telefon ?"

Nie przyznałem. :twisted: Zapytałem natomiast o rodzaj zastosowanego procesora, ale tym razem we wbudowanym module GPS :mrgreen:. Pani, najwyraźniej zadowolona ze swojej dotychczasowej pracy, znowu poprosiła mnie o chwilę cierpliwości racząc mnie jednocześnie znanym już bitem. Tym razem trwało to dłuższą chwilę. Zacząłem się już nawet zastanawiać, czy aby pani nie stchórzyła i nie uciekła tylnymi drzwiami. Miałem się już rozłączyć, gdy w słuchawce usłyszałem znowu miły, ciepły głos znanej mi już wirtualnie pani. Coś jednak było w tym głosie innego niż do tej pory. Wyraźnie wyczuwalna nuta minorowa burzyła dotychczasową harmonię i nijak nie mogłem pozbyć się uczucia, że nasza "randka" właśnie dobiega końca :D.

Nie myliłem się. Pani musiała przyznać, że nie podołała ostatniemu zadaniu i jest jej bardzo przykro (ech... znowu ta bariera technologiczna :D ), ale może chociaż punkty ERA PREMIA bym wymienił na darmowe minuty :D. Aaaaa co mi tam, pomyślałem. I tak leżą odłogiem na koncie i żadnego z nich innego pożytku nie ma. Niech ma za te 20 minut szkolenia, jakiego chyba jeszcze żadne centrum szkoleniowe jej nie zafundowało :twisted:

Tak oto Pani wykonała minimum planu, a ja miałem wypełnione 20 minut nudnej podróży do Lublina :). Wilk syty i owca cała, a pastuch znowu został z pustymi kieszeniami :D.

Ciekawy jestem czy Wy również zostaliście w podobny sposób wyróżnieni i macie jakieś fajne przygody z marketingową papką ? Jakie macie sposoby na takie, nie zawaham się użyć słowa, ataki. Bardzo grzeczne, kulturalne, ale po rozbiorze na czynniki pierwsze, jednak ataki.

Busiek - 2011-01-09, 18:41

Miałem kiedyś podobną rozmowę :D.
Oczywiście w momencie słów: "Dzwonimy do Pana..." Powiedziałem, że nie mogą Państwo do mnie dzwonić bo nie mam telefonu. Babka zamilkła i po chwili kończę: "ja łącze się za pomocą przekazu myśli. Moje myśli są najnowszym modelem i ja za nic nie płacę i nic nie ładuję. Mój przekaz myśli wysyła do Pani sygnał i wtedy Pani łączy się ze mną za co ja nic nie płacę, a sprawę jaką do Pani miałem załatwiam i to za darmo". Jeszcze coś tam jej po marudziłem i przerwałem przekaz myśli :P
Nie wiem dlaczego, ale od tamtej pory nikt nie chce do mnie łączyć się za pomocą przekazu myśli i mam spokój od tych "promocji" :D haha...

MaciejR21 - 2011-01-09, 22:28

Ten numer to jest w sieci do posłuchania np. na Ypu tube :P

Ja już mam stary sprawdzony sposób na spławianie marketoidów jeśli chodzi o telefony.
Na początku rozmowy powiadamiam miłą panią czy tez pana , że mam telefon służbowy , z niegoraniczoną w żaden sposób ilością minut i SMSów do wszystkich sieci o każdej porze dnia i nocy oraz nieograniczoną ilością dostępu do internetu.
Potem to ja się pytam czy jest mi pani w stanie zaoferować lepszą ofertę za darmo ???
Zazwyczaj nikt nie jest w stanie mi zaoferowac lepszej oferty i rozmowa się konczy .
Bywają za to twardziele którzy i tak mi coś próbują zaoferować ale wowczas się pytam czy rozmówca nie zrozumiał co ja przed chwilą powiedziałem ??? i rozmowa się kończy.

Busiek - 2011-01-09, 22:32

Zgadzam się z Tobą Macieju :D.
Powiem, że dzięki temu ma człowiek spokój :D. Polecam ;) Twój sposób też jest dobry :D

lipidor - 2011-01-09, 23:01

Helga mówi w takich sytuacjach ze właśnie straciła pracę i nie ma pieniędzy i że zamierza właśnie rozwiązać umowę z operatorem. I rozmowa się kończy.

Ja używam mniej subtelnych środków i w mało parlamentarny sposób pouczam telemarketera(kę) żeby nie wk..wiali mnie debilnymi propozycjami bo mam ich głęboko i tak dalej. Od pewnego czasu w ogóle nie dzwonią.

balum - 2011-01-09, 23:15

UWAGA! Zawiera treści wulgarne i może zostawić trwały ślad w psychice :) Trzeba obejrzeć do ostatniej sekundy
http://www.youtube.com/watch?v=9CgNsFDS8mI

Busiek - 2011-01-09, 23:29

Baśka depta po ul. Kuźniczej. Mówiąc szczerze nie przepadam za nią bo na końcu jest pl. Uniwersytecki i Uniwerek, gdzie męczą człowieka :(
A co do filmu to ten fant na końcu raczej jest wkrętem :D

Tombog - 2011-01-09, 23:39

Busiek napisał/a:
ten fant na końcu raczej jest wkrętem

Oczywiście że jest wkrętem, tak jak cały film, ale tu chodzi o przekaz. Jak w dobrym dokumencie fabularyzowanym :D, tudzież ciekawej fabule opartej na faktach.

gzara - 2011-01-10, 02:13

Ja w zależności od humoru wymęczę pytaniami albo od razu DZIĘKUJĘ.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group