Forum użytkowników RENAULT 25

Usterki drobne - Nie moge ujechać na zimnym silniku i pierońskie dymy z rur

Robotek - 2005-12-12, 23:25
Temat postu: Nie moge ujechać na zimnym silniku i pierońskie dymy z rur
Chwile mnie nie było na forum, bo i mnie nie było a wróciłem i od razu problem.

Jest tak: Zapalam auto oczywiście na bezynie gaz przełączam dopiero jak silnik jest nagrzany, próboje jechać pedał gazu wcisnięty do dechy wrzucony bieg dwójka a obroty jakieś 2,5 tyś i nagle jak by mu dał kopa jedzie wrzucam trójke i znowu gaz do dechy a on nie zbiera sie na obroty no to redukcja do dwójki rozpęd i trójka.
W pewnym momencie wszystko zanika i mogę jechac normalnie.
WARIACTWO !!

A poza tym on strasznnie mi dymi z rury wydechowej, rozumiem że normalne że zima ale moja renia tak dymi jakby sie paliła, straszne, dym jest koloru biało szarego, porozgraniu już mniej.

Wogule zauważyłem że to auto jak sie nagrzeje, to wszelkie pieroństwa mijają i wszystko pracuje jak z salonu.

pomóżcie bracia

kicek - 2005-12-13, 11:24

Dymienie w zimie to akurat nic groźnego, moja tez dymi (na biało) zwłaszcza jak jest zimna, po nagrzaniu mniej. No chyba że walnęła ci uszczelka pod głowicą, sprawdź czy nie ubywa płynu z układu chłodzenia, czy silnik sie nie grzeje.
Swoją drogą jak często jeździsz z pedałem gazu w podłodze (szczególnie na zimnym silniku) to możesz się spodziewać uszkodzenia uszczelki pod głowicą itd.

Konrado - 2005-12-13, 14:35

A może tu jest problem z instalacja gazową dokladniej z parownikiem a w nim jest taka membrama czy cos takiego i jak jest zimna to sa problemy puki sie nie ogrzeje... może to jest przyczyna wrazie co niech mnie ktos poprawi:)
Robotek - 2005-12-13, 14:38

Nie, pisałem że nie włączam gazu, tak że silnik pracuje tylko na benzynie.
Konrado - 2005-12-13, 15:05

No tak my mistake no to... moze przerwy na swiecach moga byc kijowe,co do dymu to moga pierscienie być trafione i doepiro jak sie rozgrzeja zwiekszaja swoja objętość to przestaje brac tak olej i dymic...
Robotek - 2005-12-13, 15:23

kicek napisał/a:

Swoją drogą jak często jeździsz z pedałem gazu w podłodze (szczególnie na zimnym silniku) to możesz się spodziewać uszkodzenia uszczelki pod głowicą itd.


To nie jest tak że jade z wcisniętym pedałem wciskam go bo po prostu silniiknie ma mocy dławi się tak jakby nie dostawał benzyny, więc trzymam pedał do końca i tak jade szarpie silnikiem dławi i wtem dostaje kopa wtedy musze ując gazu juz jest normalnie redukuje biegi jade w spokoju dopuki silnik nie wyziebnie czyli do rana. :(

Gość - 2005-12-13, 19:01

czyli panie kolego masz problemy ze sterowaniem wtryskiem beznzyny taki?
ja miałem podoby problem i usunołem go odpinając czujnik temperatury z przepustnicy (on ni ejest do końca tylko od temperatury ..działa zamiast przepływomoieża w silniku Z7W) i wszystko jak rękom odjoł .
wcześniej musiałem pedał do końca wćisnąć aby sie dało jechać na benzynie.
Komputer po prostu dostawał fałszuwe informacje odnosnie wielkości przepływu powietrza i nie umiał obliczyć prawidłowej mieszanki.
Na gazie tego problemu nie ma ponieważ mieszanka gazu z powietrzem ustalana jest niezależnie od komputera wtrysku ( ma jednak wpływ na zapłon ale to jet dużo mnie j uciązliwe..ale i z tym zrobiłem pożądek..lecz to temat na inny poist)
Cięzko jest tak na odległosć bo ja nie jestem wróżką ale szukał bym w instalaci wtryskiu .
Pozdrawiam :)

fizyk - 2005-12-13, 19:03

ten gość wyzej to ja pan fizyk :] powoli sie zaczynam do tego rpzyzwyczajać..ech ta elektronika :(
Robotek - 2005-12-13, 19:23

O dzięki dzięki ale które to jest ???? ten czujnik ? gdzie go znajde patrzyłem przy przepustnicy to tylko taka czerwona kostka jest to to ??
fizyk - 2005-12-14, 07:28

czesc
a wiec jak wspomniałem mam inny silnik w kturym nie ma przepływomierza a w twoim jak sie nei myle to on jest.
ta czerwona kostra to jest prawdopodobnie kostka od czujnika otwarcia przepustnicy. ją teżmożesz odpiąć i zobaczy co się dzieje. ale jak masz przepływomierz to odepnij od nei go kable i zobacz jaki jest efekt.. po prostu drogą eliminacij musisz coś znaleść. ja niestety nie miałem jeszcze styczności z takim silnikiem jaki tymasz więc nie moge być niczego pewien.
jak coś ustalisz to daj znac
pozdrawiam :)

Robotek - 2006-02-22, 23:25

Tu też po paru męczarniach z klikaniem udało mi się dotrzeć.

Jest tak: 28 lutego mam jechać na "darcie" głowicy. i "robienie" zaworów

Stwierdzili że muszę mieć coś z zaworami czy wypalpne czy nieszczelne bo:

1. Silnik na benzynie jak jest zimny szarpie szaleje brak mocy gaz do dechy a on nie jedzie a dzieje sie dlatego że jest wyrzsze ciśnienie benzyny i stąd "cuda" się dzieją.

2.Jak przełącze na gaz wszystko ustaje /cały czas mówie o zimnym silniku/ czyli robi się równa praca są obroty jest moc jedyny mankament to że silnik jak go nie trzymam na pedale gazu natychmiast gaśnie, a stabilny na gazie bo właściwie niema żadnego ciśnienia i zawory pracują w miare prawidłowo.

3. Wtryski sprawdzoen działaja prawidłowo żaden nie leje.
4. Dymy nadal pierońskie białe nikt takich dymów nie ma jak ja ponoć to nie spalone paliwo , jak przegazuję tak do 4 czy 5 tyś to z rury wydechowej wychodziła taka pierońska sadza jak po czysczeniu pieców, na śniegu tam gdzie stałem to zostawiałem czarne sadzowe kupki.

Po jasną cholerę zakładałem ten gaz

Co wy na te teorie ??

Tombog - 2006-02-23, 11:23

Robotek napisał/a:
1. Silnik na benzynie jak jest zimny szarpie szaleje brak mocy gaz do dechy a on nie jedzie a dzieje sie dlatego że jest wyrzsze ciśnienie benzyny i stąd "cuda" się dzieją.

2.Jak przełącze na gaz wszystko ustaje /cały czas mówie o zimnym silniku/ czyli robi się równa praca są obroty jest moc jedyny mankament to że silnik jak go nie trzymam na pedale gazu natychmiast gaśnie, a stabilny na gazie bo właściwie niema żadnego ciśnienia i zawory pracują w miare prawidłowo.


Nie bardzo rozumiem o jakim ciśnieniu mówisz ? Na benzynie wyższe, na gazie niższe ?
Moim zdaniem to czujniki. Na gazie nie sterują mieszanką benzyny, więc nie wprowadzają błędów i jest ok, a gaśnie jak puścisz pedał gazu, ponieważ silnik krokowy dostaje niewłaściwe impulsy i gdy zamykasz przepustnicę (zdejmujesz nogę z gazu), to gaz nie ma którędy dostać się do silnika.


Cytat:
4. Dymy nadal pierońskie białe nikt takich dymów nie ma jak ja ponoć to nie spalone paliwo , jak przegazuję tak do 4 czy 5 tyś to z rury wydechowej wychodziła taka pierońska sadza jak po czysczeniu pieców, na śniegu tam gdzie stałem to zostawiałem czarne sadzowe kupki.


Miałem kiedyś podobne objawy w silniku J7R i wszystkiemu winne były znowu czujniki. Najlepiej jakbyś znalazł w okolicy warsztat, który ma miernik XR25 i przebadał nim wszystkie czujniki w aucie.

Robotek - 2006-02-23, 11:54

Mówię o ciśnieniu na zawory w momencie gdy spalana jest bezyna działają większe ciśnienia na zawory niz gdy spala gaz.

Silnik nie gaśnie raczej z tego powodu, co podajesz bo jak pisałem wcześniej tak mi zrobili instalacje gazową że w momencie przełączenia na gaz zostaje odłaczany przekaźnikiem silnik krokowy.

Co do czujników to podpinali mi miernik mówiąc na to komputer taki spory, i tam nie znalazło żadenej usterki tzn wszytko sprawne te sondy.
A swoją drogą to o jakich czujnikach mówisz uzywasz liczby mnogiej czyli ile ich jest ??

Czyli co nie godzić sie na "darcie" głowicy ? mam sporo jazdy zaraz po tym remoncie boje sie że jak coś nie złożą poprawnie to gdzie pod poznaniem żebym nie płakał na rozstajnych drogach

Tombog - 2006-02-23, 12:43

robotek napisał/a:
W pewnym momencie wszystko zanika i mogę jechac normalnie.

Tym bardziej stawiam na czujniki. Sprawdź czy nie odpala ci na benzynie razem z gazem. Objawy braku mocy, dławienia się, kopcenia... Właśnie wczoraj to przerabiałem. Padł mi emulator i nie odcinał wtrysków. W efekcie miałem silnik zasilany benzyną i gazem jednocześnie. U ciebie może po prostu nie odcinać gazu np.
Podobne objawy do opisanych przez ciebie w pierwszym poście. Zgaduję tylko i kieruję.

Robotek napisał/a:
tak mi zrobili instalacje gazową że w momencie przełączenia na gaz zostaje odłaczany przekaźnikiem silnik krokowy.


????????? I to ci działało ????? Przecież to silnik krokowy pozwala na pracę silnika na jałowych obrotach. Jak inaczej ma się dostać gaz do silnika ? Chyba, że coś źle kompbinuję, ale wątpię. (myślę, że wątpię :mrgreen: ) Napisz jaki rodzaj instalacji gazowej masz?
[/quote]

Robotek napisał/a:
Co do czujników to podpinali mi miernik mówiąc na to komputer taki spory, i tam nie znalazło żadenej usterki tzn wszytko sprawne te sondy.

XR25, to taka wielka skrzynka wyglądająca jak z IX wieku :mrgreen: . Nowoczesne "komputery" nie identyfikują się w 100% z R25. Nie ufam ich wskazaniom.

Robotek napisał/a:
A swoją drogą to o jakich czujnikach mówisz uzywasz liczby mnogiej czyli ile ich jest ??


http://www.renault25.eu/viewtopic.php?t=412
Schemat jest od V6, ale niczym się nie różni od mojej starej 2,0. Generalnie pozwala na zorientowanie się o co w tym wszystkim chodzi. Każdy zły czujnik może zakłócić pracę komputera, a ten pracę silnika.

Robotek napisał/a:
Czyli co nie godzić sie na "darcie" głowicy ? mam sporo jazdy zaraz po tym remoncie boje sie że jak coś nie złożą poprawnie to gdzie pod poznaniem żebym nie płakał na rozstajnych drogach


Trudno mi doradzać w tak odpowiedzialnym temacie jakim jest darcie głowicy, mając do
dyspozycji tylko ustne opisy. Po prostu uczulam cię na kwestię czujników i wydaje mi się, że to ich wina. Ciśnienie, o którym piszesz tu raczej nie ma decydującego wpływu. Uważam też, że jeśli na gazie silnik pracuje poprawnie i równo, oraz nie ma kopcenia, to jest to poważny argument za nie dotykaniem silnika. Ja osobiście bym nie darł.

Dekaem - 2006-02-23, 13:20

Witam.
Tak czytam ten temat i się zastanawiam czy aby ten warsztat w którym ci zaproponowano "darcie głowicy" nie próbuje obedrzeć cie solidnie z kasy?
Pierwsza sprawa czy zanim zaproponowano robienie głowicy to sprawdzono taką prostą rzecz jak ciśnienie sprężania?? Czy zajrzeli pod korek wlewu oleju czy nie ma tam glutów?? Sprawdzili czy nie ubywa płynu chłodniczego?? Jeśli tego nie zrobili a proponują ci robienie głowicy to ja proponuję zmienić warsztat bo po remoncie w tym nic się nie zmieni w pracy silnika a kasy w portfelu ubędzie ci sporo :).

Osobiście obstawiałbym żle założoną instalację gazową (bo z tego co czytałem to zaczęło się to wszystko dziać po założeniu gazu do auta). Znajdź jakiś dobry sprawdzony warsztat od gazu i oni dojdą co tam nie gra.

Pozdrawiam.

Robotek - 2006-02-23, 13:33

Cytat:
????????? I to ci działało ????? Przecież to silnik krokowy pozwala na pracę silnika na jałowych obrotach. Jak inaczej ma się dostać gaz do silnika ? Chyba, że coś źle kompbinuję, ale wątpię. (myślę, że wątpię ) Napisz jaki rodzaj instalacji gazowej masz?


Działa :) przez 1.5-ra roku sam nie wiem jak podobno gaz sam się wciąga do tłoków.

Instalacje mam BRC jendopunktową czy jendowtryskową ? tak się mówi.

Zapomnoałem o jednym b.ważnym szczególe pojechałem na regulacje zaworów bo już wogóle prawie nie mogłem odpalić i co !! ?? w oleju było około 1 do 1.5 litry benzyny !!!

Powiedzieli że dostało się tam poprzez pierścienie zaznaczam że oleju moja Renia nigdy nie brała/ bo że nie było odpowiedzniego ciśnienia żeby mieszanke zapaliło.

Ale po waszych postach coraz bardziej oddala mnie decyzja żeby przed wyjazdami drzyć te głowice.

Dekaem masz rację horror zaczął się po założeniu gazu, ale teraz są kłopoty z pracą na benzynie

Tombog - 2006-02-23, 13:43

Trochę mało o tej instalacji. Podaj jakieś cyferki, numerki, inne dane jakie znajdziesz na elementach instalacji. Pogooglaj też i jak znajdziesz opis tej instalacji to linka podaj.
Dekaem - 2006-02-23, 18:10

A ten silnik pracował oby na wszystkich cylindrach? Bo widzisz żeby tyle benzyny się uzbierało w oleju i nie zdążyło z niego odparować to musiałeś sobie pojeździć bez jednego garnka lub pozapiekały ci się pierścienie w zamkach tłoków (wtedy jest znaczny spadek ciśnienia na tłokach i część mieszanki przy sprężaniu ucieka do skrzyni korbowej do oleju).
Jeszcze jedno do odpalenia mieszanki w cylindrze silnika ZI nie jest potrzebne ciśnienie tylko mieszanka i iskra na świecy (przy niskim ciśnieniu sprężania część ciśnienia podczas spalania będzie szła w gwizdek po najmniejszej lini oporu czyli tam gdzie coś nie gra).

Czy po regulacji zaworów trochę się poprawiło czy jest nadal do bani?? Jeśli się trochę poprawiło to znaczy że ci sie zaworki nie domykały i możliwe że faktycznie będzie głowica do roboty bo się wypaliły.

Patryk - 2006-02-23, 20:27

Mysle tak ja Deakem wypalenie gniazd zaworowych jest częste przy instalacjach gazowych...wtedy głowica do roboty.
blondas - 2006-02-24, 13:33

moj kolega w NEXII przed chwila po przejechaniu 102 000km glowice musial wyremontowac! szkalnki dzwonily ze hej :wink:
Robotek - 2006-02-24, 21:35

Cytat:
A ten silnik pracował oby na wszystkich cylindrach?


No właśnie rano jak jest zimny to tak wygląda jak by ni ena wszystkich uprzedzam świece przewody kopółka nówka i markowe.

Chyba jednak te gniazda zaworowe , niewiem :( w marcu mam cztery wyjazdy serwisowe

czy sie zdecydować mają mi zacząć robić 28 lutego pierwszy wyjazd mam 8 marca
A po naprawie trzaby zrobic na miejscu pare kilometrów żeby stwierdzić że wszytsko ok

echh ......:(

kicek - 2006-02-25, 08:07

No chyba nic innego nie wymyślisz, trzeba ściągać głowicę, dopiero wtedy zobaczysz co jest nie tak,
trochę martwi mnie fakt, że benzyna dostaje się do oleju,
w najlepszym przypadku wywaliło ci uszczelkę po głowicą, na twoim miejscu nie jeździłbym z tym za długo, może się to odbić na kondycji silnika ;)

Robotek - 2006-02-25, 16:30

No to decyduje sie na dochtóra, idzemy na operacje z renią 28 lutego trzymajcie kciuki
Konrado - 2006-02-25, 16:57

Oby odzwyskała forme:) bedziemy trzymac kciuki :mrgreen:
Robotek - 2006-04-27, 20:47

No i po operacji, robiłem ją miesiąc temu ale że byłem na wyjazdach, pisze co i jak.

Wymienili pierścienie, uszczelke pod głowicą, podocierali gniazda zrobiłem od tego momentu 5 tyś.

Dymy mineły ale pojawiły się ślady wody przy przegazowaniu, a tak wogóle to jest pytanie.
Czy w reniach to potrafi zniknąć płyn chłodzący do nikąd ???

Nie ma nigdzie przecieków, oleju nie przybylo, zlakłem się ogromnie bo ten parownik od gazu po prostu zrobił się na nim śnieg, powiedzieli że to efekt tego że nie był chłodzony.

Poza tym ślak trafił na dobre tylny zacisk hamulca podobno 6 stów, i zaczyna lać pompa wodna, jeszcze łozyska w tyle już wyją.
dlaczego tak wszystko nagle się dzieje :( a spokój był prze 4 lata jak ją kupiłem.

ZACZYNAM MIEĆ DOŚĆ !! :(

szopen - 2006-04-27, 21:19

Robotek napisał/a:
Czy w reniach to potrafi zniknąć płyn chłodzący do nikąd ???

jak do nikad skoro piszesz
Robotek napisał/a:
i zaczyna lać pompa wodna



A u mnie np wczoraj doszeldem gdzie plyn szedl na spacer... przesaczal sie przed dolny przewod przy chlodnicy:)

A co do hamulcow.. moze zmien na bebny, w dziale wlasne rozwiazania jest instrukcja i orientacyjne koszty:)

Z tego co pamietam masz gaz w samochodzie.... woda jest normalnym efektem spalania gazu... jesli leci tylko woda, a nie smierdzi z rury wydechowej to jest ok:)

Robotek - 2006-04-27, 21:58

Cytat:
jak do nikad skoro piszesz.....


Bo znikło 3 litry tyle dolałem.

Co do tej wody to od południa dziś czyli od jakis 60 km jade na benzynie, ten gaz mnie "rozwala" chyba że ta woda to pozostałości.
Z rury nie śmierdzi, w momencie ostrego przygazowania to tylko te slady wody i leciuteńki niebieski dymek

szopen - 2006-04-27, 22:09

hm no to skoro powodem nie jest ta cieknaca pompa wodna to to moze przewody przepuszczaja?

Mi dzisiaj przewod zrobil psikusa i gdy przegazowalem to lecial z niego strumien borygo jak ze strzykawki... leciutki niebieski dymek?... kurcze moze jakies nieprzepalone paliwo?.... poczekajmy na wypowiedz kogos bardziej kompetentnego...

Zulus - 2006-04-27, 23:26

Robotek napisał/a:
zlakłem się ogromnie bo ten parownik od gazu po prostu zrobił się na nim śnieg, powiedzieli że to efekt tego że nie był chłodzony

raczej ogrzewany :) parownik potrzebuje ciepla zeby nie zamarzal gdy sie rozpreza gaz.
Robotek napisał/a:
Poza tym ślak trafił na dobre tylny zacisk hamulca podobno 6 stów

ktos wspominal ze od Lublina pasuje :) nie wiem na ile to prawda... Koszt o wiele mniejszy
Robotek napisał/a:
Czy w reniach to potrafi zniknąć płyn chłodzący do nikąd ???

hmmm wg. mnie (choc zaznaczam ze nie jezdze zagazowanym samochodem) to brak plynu i zamarzniety parownik maja sporo ze soba wspolnego. Byc moze jak grzebali przy silniku to pozniej zle odpowietrzyli uklad chlodzenia co spowodowalo zrobienie sie poduszki powietrznej. Plyn nie krazyl tak jak powinien stad zamarzniety parownik a te pozniejsze braki 3l plynu to wlasnie wg. mnie poszlo na wypelnienie tej poduszki plynem.

Patryk - 2006-04-28, 14:03

No własnie co robi sie z tym płynem?? bo mi tez ubywa...może i gdzieś sie sączy, musze popatrzeć, narazie zauwazyłme że zalewam ta rurke w zbiorniku a teraz np nie jest chyba zalana ;)

A co do zacisków to można regenerować, nie wiem jaki efekt, ale koszta znaczne :D

Konrado - 2006-04-28, 14:36

Patryk, nic w przyrodzie nie giwie wiec moze sprawdz szczelnosc układu...(może tylko korek) a może ona sama Ci go pozera? :mrgreen:
Patryk - 2006-04-28, 17:16

Konrad napisał/a:
a może ona sama Ci go pozera? :mrgreen:

Mozliwe :P Te Renie tak mają :D

Tombog - 2006-04-28, 19:27

Jeśli chodzi o zaciski, to ja miałem tak, że klocki starczały na miesiąc :mrgreen:
Wymieniłem na inne ze szrotu, wstawiłem nowy zestaw naprawczy ( sprężynki, prowadnice, itp. ) i nic to nie dawało. jak się dowiedziałem ile kosztują nowe, to usiadłem na 15 minut i łapałem oddech. Wlazłem jednak pod auto i zacząłem kombinować. Jak nic wychodziło mi na to, że tylne zawieszenie nie jest wystarczająco sztywne i koła mimo wykonanej geometrii, wlekły się za autem. Oczywiście żaden fachowiec nie zwrócił na to uwagi :mrgreen: .
Postanowiłem zaryzykować i kupiłem nowe łączniki stabilizatora tylnego. Nie jest idealnie, ale na jednych klockach już 7 miesięcy latam i jeszcze są cacy. Zwróć uwagę na sztywność tylnego zawieszenia pod kątem geometrii.

Konrado - 2006-04-29, 11:39

No ja w koncu zebralem sie w sobie i dałem adres tych gości od hamluców... i innych rzeczy... może wystarczy sie przejechać do nich;)


P.S
jesli chodzi o moje klocki no to z przodu śmigam na nich już dobry rok i jeszcze żyją :D

GRZYBEK - 2006-05-01, 08:15

Robotek, miałem podobny problem u mnie przyczyną takiego stanu była walnięta chłodnica tak nie było widać żadnych wycieków dopiero jak ją sprawdzili pod ciśnieniem okazało się że jest jak sito polutowali i jak dotąd jest oki.
:roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group