Forum użytkowników RENAULT 25

Klub Out - Rajd Ćwierćwiecza Renault 25

Janusz - 2008-12-31, 11:20
Temat postu: Rajd Ćwierćwiecza Renault 25
Zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w "Rajdzie Ćwierćwiecza Renault 25".
Jest to impreza zorganizowana dla uczczenia 25. rocznicy rozpoczęcia produkcji naszego
kultowego modelu Renault.

Celem imprezy jest szybki rajd naszymi pojazdami do Fabryki w Sandouville, gdzie powstały
wszystkie R25 i spotkanie z naszymi francuskimi Kolegami.

Plan imprezy:
1. Wyjazdy:
z Koszalina 19 czerwca skąd ruszają 2 załogi- Blondas na V6 Injection i Agata/ Goga na
Baccara
z Milanówka 19 czerwca o godzinie 23 skąd ruszają Janusz/Ola na GTX

2.Spotkanie załóg 20 czerwca 2009 godz. 9.00, obwodnica Berlina 52 km drogi nr 10 w
kierunku na Lipsk niedaleko za rozjazdem na Prenzlau.
http://www.fotosik.pl/pok...e52edd0ef5.html

3. Pierwszy nocleg w Hotelu Formula 1 w okolicy Reims około 100 km od Paryża.
http://www.hotelformule1....eux/index.shtml cena
rzędu 10 euro za nocleg.

4. Niedziela, 21 czerwca godzina 8.00 wyjazd do Paryża.
Punkty programu-
- wjazd na wieżę Eiffla (należy się liczyć z oczekiwaniem w kolejce) cena 15 euro.
- objazd Rond- point de Champs Elysee (darmowe rodeo wokół Łuku Triumfalnego)
- pamiątkowa fotka z pojazdami obok wieży Eiffla


5. Wyjazd z Paryża ok godz 21. do Saint Etienne, gdzie nocujemy w pobliżu fabryki.
Hotel: http://www.hotelformule1....pos/index.shtml
cena ok 10 euro za osobę

6. Pobudka i wyjazd do fabryki 22 czerwca..
Następnie czas wolny do końca dnia- zakupy, spacery, lub jesli ktoś zechce powrót do kraju.
Nie wiemy jeszcze, czy Club Francois ma jakies propozycje.

7. Rozdzielenie imprezy- po zlocie w Sandouville Blondas i ja ruszamy dalej na zachód w
dłuższą podróż, więc ewentualna kolumna powrotna będzie mniejsza o 2 samochody.

Do przejechania jest 3650 km liczac trasę z Warszawy.

Ceny paliw:
http://abc.onet.pl/3620,kontent.html
Parkowanie w Paryżu na podstawie karnetu za 10 euro (2 euro z 1 godzinę)
Prosimy przygotować się odpowiednio technicznie i finansowo.
Wyjazd ma charakter RAJDU a nie kolumny. Nie wszyscy muszą osiągnąć cel podróży.
Można liczyć na kolegów w drobnych problemach technicznych, które nie spowodują
znaczących rozbieżności od zaplanowanego harmonogramu podróży, bo nie jest to wyścig.
Jednak w poważnych awariach liczymy na samych siebie i własne środki. Zlot jest
międzynarodowy i nie może zabraknać tam polskiej ekipy z powodu niestarannego
przygotowania do wyjazdu poszczególnych uczestników.

Bardzo wskazane jest posiadanie na pokładzie CB radio.
Brak tego pożytecznego urządzenia może przynieść straty w rachunku za telefon komórkowy.
Należy uruchomić sobie roaming, opłacić rachunek za telefon przed wyjazdem, zdjąć
ukrywanie numeru i wyłaczyć uaktualnianie opcji internetowych, jesli ktoś ma takie
ustawienia. Warto też dowiedzieć się u swojego operatora z jakimi operatorami zagranicznymi
ma najkorzystniejsze ceny i po przekroczeniu granicy zadbać o właściwy wybór sieci.
Łączność to podstawa.

Trzeba zabrać zaswiadczenie o ubezpieczeniu w NFZ i dodatkowo, indywidualnie ubezpieczyć
koszty leczenia za granicą. Przy tych nakładach na wyjazd dopłacenie 25 zł to drobiazg, a
zabezpiecza nas na okoliczności choroby/ wypadku na kwoty nawet kilkudziesięciu tys euro.
Polecam poinformowanie się u lokalnego brokera ubezpieczeniowego.

Wyprodukowane zostaną pamiątkowe koszulki i okolicznościowe naklejki
Proszę Uczestników o podawanie zapotrzebowania ilościowego i rozmiarowego.

Zgłoszenia uczestnictwa do 15 kwietnia 2009


Nie wiem jeszcze jakie są propozycje Francuskiego Klubu, więc nocleg i plan pobytu w
Sandouville. (punkt6) może się zmienić. Nie mam też odpowiedzi fabryki w sprawie
możliwości jej zwiedzenia.
O tych sprawach będę informował na bieżąco.

Janusz

Witek S - 2008-12-31, 13:46

Ok no to jedna ekipa z Dolnego Śląska zgłasza się na rajd.
Waldenburg -będzie godnie reprezentowany , a jak się uda to pojedziemy na z żoną na 2 RENIE
odnośnie łączności i nawigacji to mam
-CB-RADIO
-radia PMR Midland zasięg do 10 km (2 sztuki)
-jakaś porządna nawigacja MIO się znajdzie

Urlop już dziś zaklepałem żeby potem nie było .

gzara - 2008-12-31, 13:55

Zacząłem bardzo intensywnie myśleć nad tym rajdem ale raczej jako pasażer w jakiejś ekipie. Czy taka opcja też jest rozważana
Janusz - 2008-12-31, 14:02

To tylko kwestia dogadania sie uczestników. Ja muszę tylko wiedzieć ile rezerwować noclegów, a kto czym i z kim jedzie nie jest istotne z punktu widzenia organizacji.
gzara - 2008-12-31, 15:12

Ok to zapytam inaczej. Czy ma ktoś z wyjeżdzających wolne miejsce ?
Janusz - 2008-12-31, 15:29

Ja i Blondas- raczej nie, bo byłby to bilet w jedną stronę, jedziemy po zlocie dalej i nie wracamy do kraju. (Punkt 7 planu)
Adam - 2008-12-31, 15:43

hmmm, może ja?? Mateusz, a którym autem byśmy jechali? W drodze powrotnej mógłbym zabrac Olę jak Janusz proponuje. 2 kierowców to zawsze można się zmienić i zawsze mozna sobie poradzić.
gzara - 2008-12-31, 15:46

Najlepiej tym które by dojechało na miejsce i wróciło bez problemu ;)
Adam - 2008-12-31, 15:55

rozumiem, że losujemy ;) Gzara jest jeszcze trochę czasu - temat wart obgadania na PW lub telefonicznie po Nowym Roku - ale pomysł już jest :) Poczekamy zreszta na powrót łódzkiej ekipy z Sylwka, bo Mariusz też coś mruczał, że by chciał
gzara - 2008-12-31, 16:07

może porozmawiajmy o kosztach. mianowicie jaki jest szacunkowy koszt takiego wyjazdu? tak na szybko sobie podzieliłem że paliwo to coś koło 1200zł LPG, dwa noclegi 100zł parkowanie 50zł, Wieże można sobie odpuścić. jedzenie picie 100 zł
Czyli przy czterech osobach na pokładzie to jakieś 600zł osoba.

Nie wiem czy dobrze liczę, to takie luźne spostrzeżenia

Janusz - 2008-12-31, 16:26

Postarałem się dać maksimum danych w sprawie cen.
Każdy musi sobie policzyć sam i najlepiej pomnożyć przez 2.

Brak na razie danych na temat tego co zrobi Klub Francuski. Zwykle jeśli coś organizują, to jest tam jakis poczęstunek i inne atrakcje. Należy się liczyć z jakimś wpisowym.
Wizyta w fabryce nie powinna kosztować, ale we Francji jest wszystko możliwe.
Co do paliwa- polecam dla bezpieczeństwa liczyć etylinę. LPG nie jest wszędzie dostępny, zwłaszcza we Francji.

Nie wyjeżdżałbym bez kwoty 2- 2,5 tys.zł i czynnej karty kredytowej.
Janusz napisał/a:
Jednak w poważnych awariach liczymy na samych siebie i własne środki.

Adam - 2008-12-31, 16:39

no po 600 na osobe x 4 szt to daje akurat 2400 zł no i karta kredytowa :) tylko czyja??
Janusz - 2008-12-31, 16:44

Adam- bez spamu proszę. Gzara zapytał- odpowiadam- 2000 na osobę. Karta własna.
Nie twierdzę, że te pieniadze zostaną wydane, tylko, że powinno się je mieć ze soba wyjeżdżając w podróż 3600 km 20- letnim samochodem.

Adam - 2008-12-31, 17:05

to nie spam - ekipa to ekipa - wszystkie koszty razem a nie tak, ze oni się przesiadają do innego auta a właściciel wozu zostaje sam z kłopotem - to musi byc jasne !!
Janusz - 2008-12-31, 17:08

Adam- brałem to pod uwagę- ekipa to ekipa- i nadal twierdzę, że z 600 PLN w kieszeni nie powinno się wyjeżdżać w taką drogę. To musi być jasne!!
gzara - 2008-12-31, 17:12

Janusz nie chodzi mi o to aby wziąść 600zł i jeste Happy, trzeba oszacować koszty na tyle na ile się da lub chociażby przybliżone, a wiadome jest że trzeba wziąść wiecej pieniędzy na nieprzewidziane wypadki, jeżeli sobie założe że ta impreza będzie mnie kosztować 2000 to mnie nie stać ale jeżeli 600 to już inna bajka. Co innego rezerwa gotówki na nieprzewidziane wydatki.
blondas - 2009-01-01, 21:22

w sytuacji gdybym nie jechal swoim samochodem a dokladal sie tylko do podrozy znajac realia swiata bezdusznego kapitalizmu zachodnioeuropejskiego wziol bym MINIUMUM nie 600pln a 600 EURO...
100 pln na samo jezdzenie to zdecydowanie za malo! :D
pamietam jak za sniadanie w kawiarence kolo wiezy (kilka kaw,nalesnikow,salatka i cos tam jeszcze) zaplacislismy w marcu jadac na zlot do Luneville 100 Euro....no ale wiem ze nie trzeba jesc w kawiarni tylko w supermarkecie...to co u nas kosztuje 10 pln tam kosztuje przewaznie 10 euro i tak by nalezalo przeliczyc kosztu takiej wycieczki! 1:1
do tego jeszcze dochadza we Francji co chwile bramki za autostrady...

Agata - 2009-01-01, 23:17

Jak wiadomo wybieram sie na ten rajd do Francji.....ekipa koszalińsko-połczyńska.
Tak tu czytam i oczom nie wierzę....może ktoś uzna to za bezczelność z mojej strony...ale włos mi sie na głowie jeży,że Adasiu myślisz o wyjeździe na tak długą trasę ewentualnie swoim samochodem.
Jeszcze nie dawno pisałeś,że na pomorze bałbyś sie nim ruszyć.Nie umniejszam Twoim zamiarom.
Wierzę,że pieniądze można uzbierać...samochód przygotować...ale nie pojmuję jak ktoś kto boi sie wyjechać w Polskę swoim autem....mówi,że do Francji....może jego autem pojechać.
Gzary samochodu nie znam...więc wierzę,że kolega wie co pisze.
Ludzie...czy Wy jeździliście już trochę w dalekie trasy...w trasy na zachód?
Nie mówię tu o dalekich trasach...500-600km ...bo to dla niektórych z nas także bardzo daleka droga :?
Gzara...100zł na jedzenie...na 4dni?Będziesz jadł chleb i wodę.Włos mi sie jeży jak to czytam.Podejdźcie do tematu poważnie...poczytajcie w necie...na jakimś forum o Francji...jak tam życie wygląda...i ile przede wszystkim kosztuje.I jeżeli sie poważnie popsuje samochód to nie ma zmiłuj się i znajomego taniego mechanika.
Myślałam,że to będzie grupa zorganizowana....jakaś tam kolumna...ale widzę,że tak nie będzie.Janusz podał plan tej podróży.
Myślę,że spotkamy się na miejscu pod fabryką...bo jak piszecie wieżę można sobie odpuścić...Paryż pewnie też....A to już nie będzie grupa zorganizowana.
No i niestety nie wyobrażam sobie jechania 80km na godzinę...jeżeli można duuużo szybciej...a bałabym sie, że przy szybszych prędkościach Adasia samochód mógłby tego nie wytrzymać :(
600zł na osobę na wyjazd....gratuluję odwagi....i będę pierwsza osobą z gratulacjami jak taki budżet to przeżyje.
No pod warunkiem,że Renia sprawi sie bezawaryjnie.To nawet karta kredytowa nie będzie potrzebna :wink:

gzara - 2009-01-01, 23:53

Agatko nie ma co się bulwersować czasu jest dość dużo do terminu zgłoszenia nie mówiąc już o wyjeździe. Wieżę można sobie odpuścić to napisałem w swoim imieniu gdyż już byłem i widziałem ten zapierający dech w piersiach widok ale nie chodzi mi o całkowite pominięie tego punktu tylko nie trzeba wjeżdżać na górę można wejść na pierwsze piętro i już jest dość ciekawie ba samo stanie pod wieżą robi niesamowite wrażenie swoją drogą wiem gdzie jest świetny taras widokowy i to za darmo. Ja w Paryżu byłem ze studencką wycieczką autokarową i była to bardzo tania impreza ale mniejsza o to. Z sumą na jedzonko może troszkę przesadziłem ale nie tak dużo. Zapas można wziąść z polski, nie trzeba jeść w restauracjach itd. Wszystko zależy od tego kto jest gotowy na jakie wyżeczenia aby coś przeżyć, zobaczyć. Samochód to inna sprawa nie rozpędzam się z wysuwaniem kandydatury mojego pojazdu bo wiem w jakim jest stanie. Sądzę że by dojechał tam i z powrotem ale mogła to by być jego ostatnia trasa ;) :twisted: Chciałbym bardzo pojechać i to raczej nisko budżetowo gdyż nie stać mnie na zbyt wysokie wydatki ale coraz ciemniej to widzę.
Adam - 2009-01-02, 07:47

popieram mojego rozmówcę - Agatko spokojnie - ja się wcale nie upieram przy swoim aucie, mam pewien pomysł i do tego czasu może uda mi się dogadac w tej sprawie :)
Faktycznie bałem się Ślązaczką jechać na wybrzeże ale od czasu mojej wypowiedzi minęło już ładnych kilkanaście godzin "grzebania" pod maską. Coraz więcej podzespołow jest wymienionych, gaz wyrzucony a Renia sprawuje się coraz pewniej - dziś z jazdą nad morze nie byłoby najmniejszych problemów. Zrobiłem juz kilka tras po te 600 km, wybieram się tez niedługo nią na Śląsk - zobaczymy ;)
Co do kosztów to faktycznie trzeba zabrać ze sobą zapas finansowy. Można spedzić te kilka dni o chlebie i wodzie za to ciesząc się widokami i niesamowitą przygodą. Można zabrać jedzenie z Polski - puszki etc - nie trzeba zaraz po restauracjach biegać. Na chleb, wino i sardynki styknie. Co do awarii to mam rodzinę w Hamburgu - kuzyn Ani handluje samochodami - dysponują lawetą w razie czego nie będzie dla nich problemem mnie do siebie ściagnąć. Moja R 25 to nie Wasza Baccara czy "Złotko" - to autko kupione za 1400 zł - w krańcowej ostateczności, choć z krwawiącym sercem, mogę ją po prostu porzucić - choć raczej to nie byłoby konieczne. To że na "wspaniałych" polskich drogach jeżdżę 90 to nie znaczy, że nie umiem czy nie dam rady szybciej. Zresztą to nie wyścig i wcale nie muszę Was gonić.
O ile dobrze rozumiem ten temat został założony żeby podyskutować. Wy jesteście już przygotowani i pewni wyjazdu - ja i Gzara chcemy bardzo i kombinujemy jak to wykonać. Spokojnie jesteśmy dorośli i dla nikogo nie będziemy ciężarem - jeśli już w ogóle coś z tego naszego wyjazdu będzie.

[ Dodano: 2009-01-02, 07:49 ]
Gzara masz racje - chwilka czasu jeszcze jest na przygotowanie Reni - może z dwóch zrobimy jedną ?? ;)

blondas - 2009-01-02, 08:16

Adasiu! ja ani nie jestem przygotowany do wyjazdu ani zaden z moich samochodow jak by sie moglo wydawac...prawdopodobnie ze 2 miesiace bede je przygotowywal bo z jednej wyplaty nie dam rady...do czerwca to mnie na swiecie juz moze nie byc a temat oczywiscie jak napisales zostal zalozony zeby dyskutowac i zeby uswiadomic wszystkim rowniez ze nie jest tak bardzo kolorowo jak by sie wydawalo i zeby nie bylo rozczarowan.
Agata - 2009-01-02, 08:40

Adam napisał/a:
Można spedzić te kilka dni o chlebie i wodzie za to ciesząc się widokami i niesamowitą przygodą.

Oczywiście,że można
Adam napisał/a:
Można zabrać jedzenie z Polski - puszki etc - nie trzeba zaraz po restauracjach biegać.

Oczywiście,że można...ale to także kosztuje.Ja nie zamierzam biegać po restauracjach...szkoda czasu na bieganie :?
Adam napisał/a:
To że na "wspaniałych" polskich drogach jeżdżę 90 to nie znaczy, że nie umiem czy nie dam rady szybciej.

Myślę,że Twoja ostrożna jazda...nie wynikała z polskich dróg :? W Twoje umiejętności nie wątpię....choć obserwując na przestrzeni kilku spotkań...dojazd kolumny Łódzkiej na różne spotkania,ilość postów napisanych aby sie wogóle umówić...to widze to szaro .
Adam napisał/a:
Moja R 25 to nie Wasza Baccara czy "Złotko" - to autko kupione za 1400 zł - w krańcowej ostateczności
Adasiu troszke sobie tu sam odpowiedziałeś...to autko kupione w krańcowej ostateczności i śledząc to co sie z nim dzieje...to wzbudza moje obawy.Nasze auta mimo iż kupione za troszke większe pieniądze także będą przygotowywane,momo iż mój mąż bardzo o nie dba i robi na bierząco to co trzeba.Nie zapominajmy ,że każde z naszych aut to auta wiekowe...czy to złotko czy Twój samochód Adasiu.
Życzę wszystkim udanych przygotowań.Trzymam kciuki...za siebie także :D

Adam - 2009-01-02, 08:51

Agata napisał/a:
choć obserwując na przestrzeni kilku spotkań...dojazd kolumny Łódzkiej na różne spotkania,ilość postów napisanych aby sie wogóle umówić...to widze to szaro .


hmmm przypominam o łódzkiej kolumnie do Cesarki, o łódzkiej kolumnie do Kościanek - do Aleksandrowa też coś wykołujemy - z tym umawianiem się nie jest tragicznie - faktycznie na zlot do Kazimierza coś się pomajtało. Ale droga powrotna była już w kolumnie zorganizowanej. Po drodze nic nie "fruwało" ani nie "latało" co jest udokumentowane na zdjęciach ;)

Powtarzam, ze nie upieram się przy Ślązaczce. Na razie z Gzarą jest nas dwóch. Myślę, że spokojnie trzeba poczekać na jeszcze ze 2 osoby. Mam też jeden malusi pomysł :)

Witek S - 2009-01-02, 09:36

Proszę niech ktoś mi to wytłumaczy :
-czy jedziemy jako jedna ekipa czy każdy sobie
-jeśli jako jedna ekipa to nie jest problemem utrzymanie kolumny na autostradach i
prędkość 91-100 km (teoretycznie mając jedno z najmłodszych aut mogę jechać 150-170 to
nie kłopot tylko wyższy koszt paliwa)
-jadąc w jednej kolumnie łatwiej sobie pomóc no i lepiej to wygląda
-można zorganizować jeden samochód obsługi technicznej - wszytko zależy od liczby uczestników (może ktoś coś za sponsoruje RENAULT ,TVN Turbo ???,jakaś gazeta)
-podziwiam ułańską fantazje bo sam w 91 r pojechałem 13 Fiatem 125p do Francji ale
nie było to zbyt roztropne.
Można zrobić pewne zapasy jedzenia ale nie da się chyba obskoczyć pół EUROPY za 600 zł
Dlatego proponuje poważne podejście do sprawy.

gzara - 2009-01-02, 10:00

Trzeba ustalić pewne koszty stałe które są nie do przeskoczenia: paliwo, opłaty autostradowe, parkingi, noclegi oraz koszty które są zależne od uczestnika i można je zmniejszyć lub zwiększyć w zależności od osoby: jedzenie, picie, bilety wstępu itd.


Swoją drogą można zwiedzać Paryż metrem ponoć to najszybsze i najtańsze rozwiązanie

Agata - 2009-01-02, 11:27

Witku...zakładamy,że ma to być wspólny wyjazd....ale..jest jednak ale....
Jest konkretny plan tego wyjazdu.Będzie konkretne tempo jazdy...bo pierwszy nocleg pod Paryżem...a to jest trochę kilometrów.Adaś napisał,że można się odłączyć...i zapewne tak musiałoby b yć jeżeli ktoś będzie sie ociągał.Postoju na dłuższe naprawy sobie nie wyobrażam...bo jak pisałam jest plan i trzeba za nim nadążyć.Poza tym każdy ma ograniczenia czasowe,urlopowe,opieki nad dziećmi...itp. więc jak juz było napisane w temacie jeżeli coś ma bardzo spowolnić dalszą trasę to nie czekamy...grupa jedzie dalej.Jest to napisane wyraźnie i każda ekipa musi sie z tym ;liczyć. Ja także nie będę wymagała aby nie daj Bóg reszta zawalała trasę bo ja muszę pół dnia naprawiać samochód :? Tego sobie nie wyobrażam.Tak wiec jeżeli ktoś jest w stanie dołączyć sie do podanego planu to super...jeżeli nie i planuje to w inny sposób to także dobrze i życzę powodzenia.
na sponsorów nie liczyłabym...już próbowaliśmy gdzie nie gdzie...ale jeżeli macie jakieś znajomości to próbujcie.

Janusz - 2009-01-02, 12:06

Agata napisał/a:
Jest konkretny plan tego wyjazdu.Będzie konkretne tempo jazdy...bo pierwszy nocleg pod Paryżem...a to jest trochę kilometrów
Jest to tak na prawdę 2 razy po ok 1700 km (w dwóch etapach), zauważcie, że pomiędzy noclegami w Reims przed Paryżem, a w St Etienne lub Sandouville jest nie więcej niz 250 km. Zatem zdecydowana większość trasy to rajd i dlatego tak to nazwałem.
Aby to zrealizować biorąc pod uwagę różne trudności drogowe i spowolnienia w D, oraz ograniczenia na autostradach we F- należy się liczyć z tym, że stale tam gdzie to możliwe jedziemy pomiędzy 120 a 150 km/h. Taka prawda.
Co do paliwa- moje 2,0 i 2,2 palą niemal identycznie- 7,2-7,3 l/100 etyliny na takich trasach.

Witek S - 2009-01-02, 13:42

Dla mnie proste :
Urlop od 19 do 23 -24 czerwca
Myślałem o kolumnie w Polsce ale mogą być 3 grupy:
-północ
-grupa centralna (Łódż ,Warszawa itd)
-południe ( Dolny i Górny Śląsk Autostrada A4 ) - zbiórka pod Wrocławiem
Wszyscy razem spotykamy się pod/za Berlinem .
Chyba nie ma co wpadać w panikę , to nie rajd Paryż -Pekin .Można zorganizować jeden samochód techniczny ale to zależy od uczestników .Jeśli ma być prowizorka i najtańszym kosztem to się nie da .

Tombog - 2009-01-02, 19:42

Momencik, bo się pogubiłem. Czy to zaproszenie do wyjazdu wspólnego, czy wykazanie, że nie każdy może ????? Janusz przedstawił chyba wszelkie, niezbędne informacje (poza kursem euro pod koniec czerwca ;)) . Powinno to inteligentnym osobom wystarczyć do oceny, czy stać go na taki wyjazd.
Człowiek jest w stanie bez picia wytrzymać tydzień, więc jak mu zabraknie kasy na żywność, to jakoś się dotoczy do kraju. Najważniejsze, aby na paliwo nie zabrakło i myślę, że to musi być uwzględnione nawet z pewnym zawyżeniem kosztów. Jeśli kogoś nie stać na odwiedziny restauracji i paryskiej wieży, to albo mu zasponsorujmy taką przyjemność, albo bądźmy wyrozumiali. W żadnym razie nie widzę podstaw do krzywego patrzenia na takie osoby. Powinniśmy się cieszyć, że chcą brać udział w takim przedsięwzięciu i w miarę swoich możliwości służyć dobrą radą. Czymże innym możemy służyć w końcu ??????
Możliwości techniczne najlepiej zna właściciel auta i chyba nie jest na tyle nieodpowiedzialny, by jechać niepewnym autem. Jeśli jest, to trudno. Będzie miał droższy wyjazd. W zupełności się zgadzam z tym, że awaria jednego auta nie może zatrzymać pozostałych, więc w takim przypadku warto mieć tę świadomość, że liczymy wyłącznie na siebie. Można oczywiście poświęcić 1h na wspólną analizę co robić, ale nie wyobrażam sobie klęski wyprawy z powodu niesprawnych aut.
Wiele awarii w zadbanym aucie, to drobiazgi. Jeśli ktoś regularnie dba o oleje, płyny, klocki, zawieszenie, nie watuje bezpieczników i zna bolączki swojego auta, to "spokojnie" może się niewielkim kosztem przygotować na taki wyjazd. Wystarczy przygotować sobie skrzyneczkę, w której znajdą się niezbędne rzeczy do drobnych napraw, np węży, czy kostek elektrycznych. To najczęstrze przyczyny lawetowania zadbanego auta. Nie pomoże tu nawet najlepsze przygotowanie 20-to letniego auta i włożenie w niego kilku tyś zł. Są po prostu rzeczy, które padają nawet w nowych autach.
Proponuję każdemu zabrać skrzyneczkę, w której znajdzie się komplet cybantów o średnicach występujących w aucie, klucze i śrubokręty do drobnych napraw, kombinerki, izolację, miernik elektryczny, 2m kabla, kpl. żarówek. Większość awarii w trasie można takim zestawem usunąć, przynajmniej w stopniu umożliwiającym dalszą jazdę do cywilizacji. Nie wszystkie bowiem awarie występują w terenie gęsto zaludnionym :D.
Do rozwiązania takich problemów proponuję nowy temat: http://www.renault25.eu/v...p?p=29524#29524 , który w tym celu powstał. Nie kontynuujcie tutaj wątków technicznych. Skupmy się tutaj wyłącznie na sprawach organizacyjnych.
Ja osobiście planuję połączyć ten wyjazd z urlopem, a urlopy w moim przypadku służą wypoczynkowi. Jazdy 12h z prędkością 150km/h nie zaliczam do wypoczynku, więc zapewne nie dołączę do szanownej kolumny i spotkamy się dopiero w Paryżu. Spotkanie dopiero w fabryce, było by moim zdaniem sporym nietaktem :), a zwiedzenie ( nawet szybkie) stolicy Francji z ludźmi, którzy już tam byli - bezcenne :D.
Nie wiem jeszcze jak mi się ułożą możliwości, ale mam dwie opcje wyjazdowe:
1. jadę do Berlina, Paryża, fabryki, znowu do Paryża i dalej w europę
2. Jadę w europę, Paryża, fabryki, znowu do Paryża i przez Niemcy do domu.
Prawdopodobne więc będę w większości sam planował noclegi i czasy przejazdów. Oczywiście częściowo chciałbym razem ze wszystkimi nocleg zaliczyć, więc jeszcze się z Januszem w tej kwestii będę kontaktował.

blondas - 2009-01-02, 23:37

strasznie zamotales ta wypowiedz Tomku!
sam sobie w niej zaprzeczasz....
nikt nikomu nic nie zabrania tylko ostrzega przed pochopnymi decyzjami ktore moga byc brzemienne w skutkach!

Tombog - 2009-01-02, 23:44

Zamotałem ?? Nie dopatruję się żadnego motka w swojej wypowiedzi. Chciałem tylko prosić o powrót do sedna. Dzieci już wiedzą czym grozi taki wyjazd. Teraz proszę o konkretne pytania i konkretne odpowiedzi :P. Sprawy techniczne we wspomnianym wcześniej wątku.
blondas - 2009-01-02, 23:53

jak widze niektore wypowiedzi to nie jestem takim optymista jak Ty Tomku .widocznie kubel zimnej wody to jest to!
wiem jedno...trzymam sie planu napisanego przez autora tematu i po wyjezdzie z Sandoville razem z Januszem znikamy...

tomala - 2009-01-03, 11:34

ja z decyzją o wyjezdzie poczekam na odpowiedz kolegów z Fr Club R25 oraz samej fabryki ,
bo "być w Rzymie i Papieża nie widzieć" ,to tak jakoś nie po mojemu.

gzara - 2009-01-03, 12:03

Ja w sumie tak jak Tomala bo na poważne zwiedzanie paryża i francji to chciałbym pojechać z żoną, a tak sam to wsumie zobaczyć fabrykę i już
maveras - 2009-01-03, 21:04

Tak jak powiedział Tombog ta jazda powinna byc przyjemnoscią a nie wyscigiem zeby sie zmiescic w czasie.
Ja swoje uczestnictwo uzaleznie od tych samych kwesti jak Tomala także finansowych i jak uda mi sie przygotowac auto.Dalekie wyjazdy o jak najmniejszym koszcie mam juz przecwiczone,w terenie wcale nie łatwiejszym niz droga do francji,a takrze problemy techniczne jakie pojawiły sie w czasie tych wypraw.kilkanascie tysiecy kilometrów w dzikim szwedzkim terenie sporo mnie nauczyły.
Dla tych wolniejszych nawet bym zaproponował wyjazd co najmniej o jeden dzień szybciej(i oszczedniej nawet na paliwie wiadomo wieksza predkosc wiecej paliwa),nasze dizelki sa moze mniej awaryjne ale za to nie sa wyscigówkami i jazda z predkosciami powiedzmy wiekszymi jak 140 mogła by im niestety tylko zaszkodzic.Do dobrze wyposarzonej skrzynki dodał bym jesli ktos posiada w zapasie :rozrusznik ,alternator na 100% zabrał bym ze sobą.przegub .paski klinowe .ze 2 litry ol do silnika.i po łożysku na tył i przód .

Mariusz1500 - 2009-01-03, 22:21

na temat wyjazdu rozmawialem kilka razy bedac u Gogi i Blondasów :)

Z wielka checia wybralbym sie na ten wyjazd swoja 25 ale obawiam sie :
1. mam peknieta szybe i niedaj cos jakby zatrzymali mundorowi i gleba stoimy
2. stan sprzegła no i skrzyni (pisalem juz o tym problemie)
no i zawsze moze cos nawalic innego :(
aby to wszystko doprowadzic potrzeba odpowiedniego wkladu finansowego z czym jest drobny kłopot :(

jak bym mial jechac to bym juz szukał miejsca u kogos :)
usiechnołbym sie :D do załogi Agata/Goga (bo napewno jada na 100%) czy mogłbym sie zabrac o ile maja wolne miejsce, :)
600 zł to zamało jak juz to z 1500 na głowe

Agata - 2009-01-03, 22:56

maveras napisał/a:
Tak jak powiedział Tombog ta jazda powinna byc przyjemnoscią a nie wyscigiem zeby sie zmiescic w czasie.

Dla mnie ta jazda będzie przyjemnością...mimo że będzie musiała mieć pewne tempo.
Nawet jeżeli będę mogła zrobić sobie tylko zdjęcie pod bramą fabryki...to zrobię sobie i ,,Agacie"taki rocznicowy prezent :) A niech sobie odwiedzi swój kraj pochodzenia... :D

usiechnołbym sie do załogi Agata/Goga (bo napewno jada na 100%) czy mogłbym sie zabrac o ile maja wolne miejsce,
Niestety Mariusz...mam inne plany.Na nas nie licz. :?

Mariusz1500 - 2009-01-03, 23:02

ok :) tylko pytalem :)
oleks - 2009-01-05, 11:32

Hm. Bardzo ładny duch koleżeństwa i takie tam - nie ma jak Klub Superlimuzyny.
To co może członkom pomagamy w drodze a kandydatom na członka tylko machamy?
Jeżeli się zdecuduję na wyjazd to bardzo chętnie w kolumnie. Nie przeszkadza mi jazda z prędkością 90/h i na pewno nikogo nie zostawię po drodze.

Wytyczne są. Organizator z góry powiedział że jak ktoś nienadąży to żeby spadał na bambus. Wynika z tego że trzeba się zastanowić czy ktoś chce jechać w kolumnie i zaplanować to dla kolumny.
Pytanie czy klub to dwa samochody z przodu czy kolumna z tyłu?

Jakoś nie widzę tu ducha koleżeństawa i klubu PL.

Co do spraw technicznych to Tombog wypowiedział się tu najsensowniej. Dalekie trasy to żaden problem dla silnika i układu przeniesienia napędu - jeżeli jest sprawny.

blondas - 2009-01-05, 11:45

oleks, ejze halo! jak Ty zaproponujesz i zorganizujesz choc jeden wyjazd gdziekolwiek to wtedy zobaczysz jak to jest milo dogodzic wszystkim :P
z Twojej wypowiedzi wynika ze to organizator ma sie dostosowac do uczestnikow a nie odwrotnie? :wink:
zycze powodzenia a co do Twojego zdania ze nie widzisz tu kolezenstwa i klubu to mysle ze niestety masz racje!
czlowiek na glowie staje zeby urozmaicic zycie klubowe i dostaje takie podziekowanie

Goga - 2009-01-05, 12:39

w kwesti formalnej.... jadąc 90km/h niestety ale nie do pokonania jest ta trasa w zaplanowanym czasie no i niestety ale urlop jest na konkretne dni.
Mariusz1500 - 2009-01-05, 13:13

Janusz wszystko sprawnie policzyl pewnie dal jakies pare godzin dodatkowych wrazie co :) albo i nie na ten rajd . predkos 90 km/h to za malo aby taki dystans pokonac w tym wyznaczonym czasie trzeba przycisnac min 130km/h
Z tego co wiem to dlugo trwaly przygotowania do tego rajdu :)

Kazde przygotowanie jakiegos spotkania to duzo pracy, poswiecenie swojego czasu i pieniedzy :)

:) JA ZE SWOJEJ STRONY ROBIE DUŻY UKŁON W STRONĘ OSÓB KTÓRE ORGANIZUJĄ DLA KLUBU SPODKANIA :)

bo ja nie wiem czy dalbym rade!!!!

oleks - 2009-01-05, 15:08

To co chciałem napisać to to że jeżeli jesteśmy jedną rodziną i jak organizujemy coś dla rodziny to bierzemy pod uwagę wszystkich i skreślanie kogoś na wstępie mi nie pasuje. A wypowiedzi że ktoś samochodem za 1400 nie powinien się ruszać poza swoją ulicę??!!
Ja zawsze dążę do tego żeby na imprezach grupowych każdy zaproszony czy nie czół się dobrze a tu wspierałbym inicjatywę aby kolumna była jak największa i w całości dojechała do celu.
Ale może pieprze trzy po trzy, teraz się tyle dzieje. Różni ludzie różne obyczaje.

Też hylę czoła przed organizatorami i jak mogę gotów jestem wspierać.

Adam - 2009-01-05, 15:19

i trudno sie tu z Oleksem nie zgodzić
blondas - 2009-01-05, 15:40

oleks napisał/a:
jesteśmy jedną rodziną i jak organizujemy coś dla rodziny to bierzemy pod uwagę wszystkich i skreślanie kogoś na wstępie mi nie pasuje.

Oleks! na ilu spotach byles? czy mam tlumaczyc Twoja nieobecnosc tym ze ktos Cie skreslil? poprostu wybrales co chcesz w danym momencie robic..no i gdzie jest napisane ze wszyscy musza jechac? nie odpowiada komus forma dojazdu? niech wyjedzie 3 dni wczesniej...nie widze problemu...
oleks napisał/a:
wypowiedzi że ktoś samochodem za 1400 nie powinien się ruszać poza swoją ulicę??!!

nikt nikomu nie zabrania autem za X pln wyjezdzac z domu...jesli moje posty tak zostaly odebrano to mi przykro! chyba nie bede wiecej tego tlumaczyl..nie raz juz jezdzielm po europie i od podszewki znam realia brutalnej rzeczywistosci...tam nie ma litosci i za wszystko trzeba palacic kilka razy wiecej niz w naszym kraju...ja swej reni tez do konca nie jestem nigdy pewien...
oleks napisał/a:
hylę czoła przed organizatorami i jak mogę gotów jestem wspierać.

wlasnie to zrobiles.

Agata - 2009-01-05, 16:05

Ludzie....czytam i czytam i zastanawiam sie skąd się to wasze myślenie i rozumowanie bierze?
Jako prezes tego klubu zorganizowałam w ostatnim roku a śmiało mogę powiedzieć, że nawet w ostatnich dwóch latach sporo spotkań mniejszych lub większych!
Zawsze podawany jest termin spotkania, plan spotkania i zapytanie kto jest chętny niech się zapisuje.
Zawsze dopisywałam ....najpierw sie zastanówcie czy macie czas, pieniądze, warunki, chęci, możliwości....a dopiero wtedy klikniejcie ENTER !
Te spotkania także były organizowane dla naszej jak to nazwał Oleks ,,rodziny" ....ale drogi kolego niestety, nie na każdym takim spotkaniu wszyscy członkowie tej rodziny byli...nie wszyscy mogli być. Jedni nie mieli urlopu, drudzy ochoty, jeszcze inni mieli inne plany a jeszcze innych akurat wtedy na jakieś spotkanie nadzwyczajniej w świecie nie było stać. I to jest normalne i to nikogo nie dziwiło i nikt sie nie obrażał, nie bulwersował i nie spamował kilka stron aby udowodnić jacy to organizatorzy sa bee...a mieliśmy byc ,,rodziną"
Ludzie...zastanówcie się....Janusz zapodał temat...coś wymyslił, zaproponował, zorganizował (listy do fabryki,do francuzów,rezerwacja hoteli)...zapodał plan tego przedsięwzięcia...a Wy dyskutujecie czy jesteśmy koleżeństwem i rodziną czy też nie?
Kto komu broni jechać...nikt,nikomu. Zamiast gadać i głupoty pisać skupcie sie na przygotowywaniu swoich samochodów, budżetów i tego czego jeszcze na taki wyjazd potrzebujecie. Ten kto ma OCHOTĘ dostosować się do tego planu ten pojedzie...a Ci wszyscy co mają wiecej urlopu, pieniędzy na dodatkowe noclegi i czasu na zwiedzanie...pojadą pewnie inaczej. Przestańcie tu spamować. Przeczytajcie temat założony przez Janusza i zastanówcie sie czy chcecie być uczestnikami tego rajdu. A jeżeli nie, to zorganizujcie coś innego...i też będzie dobrze.

tomala - 2009-01-05, 16:29

- czytam posty i myślę że należy założyć oddzielny temat pt." jak dojechać do Fr"
oleks - 2009-01-05, 17:26

Agata ma rację co do spamowania. Zajmijcie się samym wyjazdem a nie pierdołami.
Tombog - 2009-01-05, 18:53

"Na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć ...." Może więc zacznę na powrót właściwy temat. Zacznijmy od:
Janusz napisał/a:
Plan imprezy:
1. Wyjazdy:
z Koszalina 19 czerwca skąd ruszają 2 załogi- Blondas na V6 Injection i Agata/ Goga na
Baccara
z Milanówka 19 czerwca o godzinie 23 skąd ruszają Janusz/Ola na GTX

Z Warszawy 18 czerwca w godzinach porannych skąd rusza Tombog z rodziną na V6 Injection. W planie dojazd do Berlina, nocleg, zwiedzenie kilku wystawek ;), znowu nocleg i dalej jak u Janusza.

Tutaj mam kilka pytań natury organizacyjnej do Janusza. Czy jest znana dokładna trasa rajdu ?? Jako, że moja nominalna prędkość jazdy będzie oscylować w granicach 130-150 km/h, możliwe, że w pewnym momencie się spotkamy na jakiejś autostradzie. Poza tym jadący wolniej, lub po naprawie awarii, lepiej by mieli przygotowaną mapę trasy. Bardzo możliwe, że nas dogonią na jakimś postoju i nie zgubią się. Poproszę o w miarę dokładny opis trasy z uwzględnieniem mijanych węzłów autostrad. Może jakaś rajdowa mapka do wydruku we własnym zakresie ?

Aby właściwie oszacować koszty wyprawy, warto wiedzieć, jakie opłaty drogowe na nas czekają we francji : http://abc.onet.pl/2029,1...ja,kontent.html . Jak już poznamy trasę, to każdy sobie sam wyliczy ile trzeba do benzyny dodać. Chyba, że Janusz od razu skalkuluje na szybko koszty.

Janusz napisał/a:
Pierwszy nocleg w Hotelu Formula 1 w okolicy Reims około 100 km od Paryża.

Dlaczego tak daleko od Paryża, skoro są hotele w tej samej cenie dużo bliżej ? Przykładowo: http://www.hotelformule1....ois/index.shtml . Zaledwie 23 km od centrum paryża: http://mapy.google.pl/map...1,0.295601&z=12 Zrobienie tych 70 km więcej chyba nie byłoby jakimś ekstremalnym przedsięwzięciem ?

Janusz napisał/a:
7. Rozdzielenie imprezy- po zlocie w Sandouville Blondas i ja ruszamy dalej na zachód w
dłuższą podróż, więc ewentualna kolumna powrotna będzie mniejsza o 2 samochody.

Ja z rodziną ruszam na północ w dłuższą trasę, więc ewentualna kolumna powrotna będzie mniejsza już o 3 samochody.

Janusz napisał/a:
Wyprodukowane zostaną pamiątkowe koszulki i okolicznościowe naklejki
Proszę Uczestników o podawanie zapotrzebowania ilościowego i rozmiarowego.

Czy znane są ceny tychże gadżetów ? Do kiedy należy zgłasać zapotrzebowania ? Wiadomo od dawien, że rozmiar rozmiarowi nierówny. Czy znane są rozmiary w cm ??
Janusz napisał/a:
Zgłoszenia uczestnictwa do 15 kwietnia 2009

Co wiąże się ze zgłoszeniem ?? Wpłaty zaliczek, rezerwacje, inne sprawy ??? Jakieś szczegóły ??

Janusz - 2009-01-06, 16:12

Koleżanki i Koledzy forumowicze.
W pierwszym poście tego tematu dostaliście informację o planowanym wyjeździe, jego reguły, harmonogram i zaproszenie do udziału.
Nie wiem gdzie można dopatrywać się niekoleżenstwa w takiej propozycji.
Dałem Wam wszystko co w danej chwili dać mogłem- taka a nie inna jest moja propozycja, z której można skorzystać lub nie.

Impreza skierowana jest do ludzi, którzy kochają jazdę swoim R25 i dla których sama jazda jest wystarczającą atrakcją aby przejechać ponad 3600 km.
Zauważcie, że nie jest ona zatytułowana "Zlot we Francji" ani Zwiedzanie Fabryki" tylko "Rajd".
Francja i Francuzi żyją własnym rytmem. Fabryka obecnie ma o ile wiem przestój, a planowanie pół roku przed czasem zlotu dla naszych francuskich Kolegów jest zbyt odległe.
Nasz wyjazd, na który chciałem Was zaprosić odbędzie się NIEZALEŻNIE od tego czy cokolwiek Francuzi zorganizują i czy fabryka jeszcze będzie istnieć.
Co więc ma z tym wspólnego ewentualny zlot francuski? Termin. Jest na 90% zbieżny, więc jeśli taki zlot będzie- odwiedzimy go.

Widzę niewielkie szanse na spotkanie się w czasie jazdy poza ustalonymi punktami postoju, ale oczywiście trasa nie jest tajemnicą i opublikuję ją po szczegółowym opracowaniu (wyedytuję pierwszy post).

Co do koszulek i naklejek- zasygnalizowałem tylko, że planuję takie gadzety wyprodukować, termin ich zamawiania na pewno bedzie dłuższy niż temin zgłoszeń, ceny zależa dużo od ilości zamówionych sztuk, ale od razu mówię, że będą one jakości co najmniej dobry+. Oczywiście każdy może zamówić, uczestnictwo w imprezie nie jest konieczne.

Po ustaleniu ze stroną francuską szczegółów ich organizacji i stanowiska fabryki w sprawie jej zwiedzenia napiszę nowy temat np."Francuski Zlot 25-lecia", gdzie bedzie można z moją pomocą zarezerwować sobie miejsca na tym zlocie i przepustki do fabryki. Natomiast nie podejmę się wobec różnorodności pomysłów na to jak przebiegać ma trasa, zorganizowania dojazdów, choć oczywiście postaram się doradzić w miarę posiadanej wiedzy.
A może ktoś z Koleżeństwa zadeklaruje się, że skoordynuje ten temat? Zapraszam do pomocy.
W tym temacie panować będzie pełna dowolność w zakresie formy, trasy, prędkości i czasu
przejazdu, obecności wozów technicznych czy też ilości punktów do zwiedzania.
Taki temat nie istnieje, bo brak konkretów z Francji.
Natomiast "Rajd Ćwierćwiecza", planowany od póltora roku, w którym Sandouville jest jedynie pierwszym etapem-
jest jak najbardzej realny na zasadach, które podałem.

Pozdrawiam Janusz.

Tombog - 2009-01-06, 16:41

Czy dobrze rozumiem, że ten temat jest tylko zaproszeniem do towarzyszenia Wam (Januszowi i Blondasowi) w czymś co obaj przygotowujecie od półtora roku ? Więc to nie ma być wspólna przygoda, tylko "My jedziemy, a Wy nas gońcie, jeśli zdołacie" ?
W takim razie chyba źle zrozumiałem sens tego tematu. Ja w takim razie odpadam. To zbyt szybka atrakcja, jak na moją wrażliwość ;). Życzę szerokiej drogi i bezawaryjnego powrotu do domu w wyznaczonym terminie :).

oleks - 2009-01-06, 17:06

No to teraz wszystko jasne. Szerokiej drogi i bezpiecznego powrotu. :D
Agata - 2009-01-06, 17:06

Tomku...przecież Ty miałeś swój plan...z rodzinką na spokojnie..ewentualne spotkanie w Paryżu lub w fabryce....więc nie rozumiem Twojego obrazenia się.
To ma być wspólna jazda..przygoda...czy jak ktoś ją tam nazwie.
Nikt nikogo gonoć nie musi.Ty sam wczoraj napisałeś, że nie wracasz tylko jedziesz dalej...wiec jako ewentualny toważysz mojej drogi powrotnej nie wystąpisz.
I co mam sie obrazić...bo jedziesz inaczej,dalej itp.
Tombog napisał/a:
To zbyt szybka atrakcja, jak na moją wrażliwość

Dlaczego zbyt szybka...od początku mówiłeś i pisałeś ,że jedziesz z rodziną...swoim własnym tempem ?
Tombog napisał/a:
Czy dobrze rozumiem, że ten temat jest tylko zaproszeniem do towarzyszenia Wam (Januszowi i Blondasowi) w czymś co obaj przygotowujecie od
półtora roku ?

Tak..Blondas i Janusz przygotowują wyjazd od długiego czasu....chcieli zrobić tak,że może ktoś jeszcze w tę jedną stronę ma ochotę pojechać i jeżeli będzie taka możliwośc odwiedzić francuzow,Paryż i fabrykę. Tomku,czy to źle,że postanowili innych zaprosić do tego RAJDU...czy trzeba sie obrażać.Czy powinni pojechac...nic nie pisać...nikogo nie zapraszać i wtedy byłoby dobrze? Może faktycznie trzeba było tak zrobić...mielibyśmy mniejsza ilość obrażonych ludzi na forum...sugerujących niekoleżenstwo.
A tak to raz piszesz,że jedziesz wolno 90...bo tak lubisz...
Potem ,że będziesz jechał 130....sama już nie wiem?
Dlatego ja zawsze pisałam w tematach zlotów które zapowiadałam...przemyśl,zastanów sie,zapoznaj się z planem,kosztami,atrakcjami itp. itd. zanim klikniesz ENTER .
I myślę, że co do tematu i propozycji jaką zapodał Janusz....każdy powinien działać w ten sam sposób....

blondas - 2009-01-06, 17:49

Tombog, ja nie widze w swoim i Janusza zachowaniu nic nadzwyczajnego niekolezenskiego czy wrec obrazliwego... moj umysl nie potrafi tego pojac wiec mam prosbe cobys wytlumaczyl co konkretnie Cie zdegustowalo?
czy to ze Janusz wymyslil poltora roku temu impreze na 25 lecie rozpoczecia produkcji R25 a teraz o tym napisal ze zaprasza wszystkich chetnych jest nie fair??

Janusz - 2009-01-06, 18:02

Ja bym jednak prosił o trzymanie się tematu.
I o wypowiedzi osób zainteresowanych nim, a nie ocenami czy pomysł jest dobry czy nie.
Jest realizowany i zaproszenie jest aktualne, a ludzie potrafiący czytać ze zrozumieniem na pewno dadzą sobie radę z interpretacją.

gzara - 2009-01-06, 18:07

A ja bym prosił bardziej doświadczonych kolegów o kalkulację imprezy. Tylko nie ile bym wziął tak na wszelki wypadek ale ile co będzie kosztować bez problemów. Paliwo, jedzenie, dodatkowe opłaty noclegi itd.

Moim skromnym zdaniem chłopaki przygotowali plan, przedstawili go i już nie ma sensu dyskutowanie czy jest dobry czy zły. Nie koleżeńsko by było gdyby pojechali i nic nie powiedzieli. Plan został podany tak jak ostatnio Agata organizowała zloty i mi się to bardzo podoba. Jak sie komus nie podoba to może nie korzystać.

Tombog - 2009-01-06, 18:22

Agata napisał/a:
nie rozumiem Twojego obrazenia się.

Ja się nie obrażam, tylko rezygnuję z powodu niedopasowania imprezy do moich oczekiwań. Nie jest w moim typie powiedzmy :).

blondas napisał/a:
mam prosbe cobys wytlumaczyl co konkretnie Cie zdegustowalo?

Alergiczny sposób w jaki reagujecie na zwykłe pytania i wątpliwości ludzi. Każde pytanie traktujecie jak atak na siebie. Wszędzie widzicie obrażonych ludzi, choć wcale nic takiego nie ma miejsca. Zamiast odpowiedzieć, choćby zwykłe "na dzień dzisiejszy nie wiem", odburkujecie coś o obrażaniu. Nie podoba mi się to po prostu i mówię to otwarcie. Zwiększcie dystans do siebie i traktujcie pytania poważnie, bo ja w swoich postach nie widzę niczego, co by wskazywało na to, że się obraziłem na kogokolwiek, a jestem o to po raz kolejny posądzony.

blondas - 2009-01-06, 18:33

Tombog napisał/a:
Alergiczny sposób w jaki reagujecie na zwykłe pytania i wątpliwości ludzi. Każde pytanie traktujecie jak atak na siebie

wybacz! jesli padla propozycja by pojechac do francji tam i spowrotem majac w kieszeni 150 euro (600pln) wg dzisiejszego kursu to moja reakcja byla taka jaka byla i uwazam ze lepiej dac ostrzezenie a nie poklepywac sie po ramieniu ...
Tombog napisał/a:
ja w swoich postach nie widzę niczego, co by wskazywało na to, że się obraziłem na kogokolwiek, a jestem o to po raz kolejny posądzony.

wspulczuje Ci w takim razie ze tak "was" potraktowalem i przyjmuje do wiadomosci Twoje tlumaczenie ...
oleks napisał/a:
Szerokiej drogi i bezpiecznego powrotu

wzajemnie!

Agata - 2009-01-06, 18:45

gzara napisał/a:
A ja bym prosił bardziej doświadczonych kolegów o kalkulację imprezy.

Gzara...na dzień dzisiejszy nie ma konkretnej kalkulacji....ale będzie w najbliższym czasie podana :)
gzara napisał/a:
Moim skromnym zdaniem chłopaki przygotowali plan, przedstawili go i już nie ma sensu dyskutowanie czy jest dobry czy zły. Nie koleżeńsko by było gdyby pojechali i nic nie powiedzieli.

Powiedzieli i zapraszają do udziału :)
gzara napisał/a:
Jak sie komus nie podoba to może nie korzystać.

Jak z każdej propozycji która była tu zapodawana....jedni skorzystali ...drudzy niestety nie mogli lub nie chcieli.
Janusz napisał/a:
Ja bym jednak prosił o trzymanie się tematu.
I o wypowiedzi osób zainteresowanych nim, a nie ocenami czy pomysł jest dobry czy nie.
Jest realizowany i zaproszenie jest aktualne,

I tego sie trzymajmy...zaproszenie jest dla wszystkich nadal aktualne :D

espejsowiec - 2009-01-11, 23:01

Witam,
czytam , czytam i do ladu nie moge dojsc.
Po pierwsze wezcie pod uwage to zeby Wasze auta byly na sto procent sprawne, bedziecie w wiekszosci jechac autostradami, w razie awarii na holu mozna jechac tylko do najblizszego zjazdu lub parkingu, mala plamka oleju na asfalcie np w DE kosztuje 5000 tys euro plus koszty przyjazdu strazy pozarnej , calkowity koszt to okolo 6500-6700 euro, uwierzcie mi ze za granica policja tylko czeka na takie zdarzenia szczegolnie jesli uczestnikiem jest obcokrajowiec o polaku nawet juz nie bede wspominal.600 zeta na taki wyjazd to lekko mozna powiedziec o dobry 1000 za malo.Pamietajcie ze za granica nie ma kolegow w warsztacie ktorzy cos Wam za bezcen przyspawaja , dokreca, musicie wiedziec o jednym ze nawet jak bedziecie sami grzebac przy samochodzie policja ma prawo Was zmusic do oddania auta do warsztatu i zabronienia Wam czegokolwiek naprawiac na parkingu! Parking jest do parkowania a nie do naprawy auta. I uwierzcie mi ze nie maja zadnych sentymentow wrecz czasami mysle ze sprawia im to satysfakcje kiedy moga komus cos narzucic. Jesli kazdy z Was przeznaczy po 1600 zeta ale wyzyje w podrozy za 600 to chyba nic straconego.
Ale jak by nie patrzec jakis tam zapas gotowki masz przy sobie i nie musisz na nikogo liczyc, choc z pewnoscia znajduja sie wsrod Was ludzie ktorzy chetnie pomocy w razie godziny "W" udziela.
Pozdrawiam
Andrzej

Janusz - 2009-01-22, 12:28

Z PRZYKROŚCIĄ INFORMUJĘ, ŻE PROJEKT ZOSTAJE ODWOŁANY Z PRZYCZYN ORGANIZACYJNYCH.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group