|
Forum użytkowników RENAULT 25
|
|
Nasze podróże - Nie konwencjonalna wycieczka.
Witek S - 2010-02-10, 23:07 Temat postu: Nie konwencjonalna wycieczka. Na początku miesiąca października byłem na krótkiej wycieczce do Kijowa oraz czarnobylskiej zony.
Ukraina wita nas piękną pogodą , początkowo "falistymi" a później coraz szerszymi i lepszymi drogami oraz bezkresnym stepem.
Po drodze widzimy wszystkie skarby motoryzacji ZSRR , Ziły ,Krazy ,Łady ,Moskwicze Tavrię czasami Kamaz
Ogólnie bieda , ale do czasu w Kijowie nie jeden się zdziwi .Bentley ,Range Rover , Porsche to podstawa + piękne RENAULT 25 Turbo
Ulice szerokie jak w Moskwie , światła nic nie znaczą wszyscy trąbią i ogólnie jest wesoło.
Miasto o dziwo czyste ,cały czas sprzątają , brak menelstwa , nikt nie grzebie w śmietnikach.Milicja chodzi trójkami jeden ma pałkę drugi radio a trzeci pistolet.Brak na ulicach kolorowych i śniadych nacji -ciekawe dlaczego.
Jak ktoś zna podstawy rosyjskiego to się dogada w Kijowie mówią mieszanką rosyjskiego i ukraińskiego.
Dużo słów jest polskich ale pisane są cyrylica.Cały dzień biegałem po mieście z każdym się można dogadać , dziewczyny są ładne , piękna słowiańska uroda.
UWAGA jak ktoś myśli ,że jako Polak ma trochę hrywien i "będzie ura bura szef podwóra " to może się zdziwić i obudzić w bagażniku BMW gdzieś na przedmieściach.
Prawie wszystkie Ukrainki są ładne i chodzą w szpilkach ,a Ukraińcy obowiązkowo w czarnych skórach.
W sobotę jedziemy do ZONY , kontrola dużo dokładniejsza niż na granicy.Jedna rzecz jest bardzo charakterystyczna dla strefy - piękno przyrody i nieskończona cisza.
W ZONIE jesteśmy koło 8 godzin z czego ponad 2 w Prypeci a reszta to elektrownia i sarkofag ,obiad w elektrowni , Czarnobyl , przystań itp.
Prypeć robi przygnębiające wrażenie , cisza aż boli w uszach.Zwiedziłem z 15 mieszkań i wszystkie żelazne punkty miasta : basen ,hotel kino-teatr ,szkoła itp
Jedziemy pod sam sarkofag , który zaczyna się rozpadać dlatego budują już nowy .W pokoju gościnnym jest tablica z wskazaniem aktualnego promieniowania.
Potem obiad w zakładowej stołówce , przed wejściem wszyscy przechodzą przez bramki dozymetryczne .Jedzenie bardzo dobre , ogólnie jedzenie na Ukrainie dużo lepsze niż np we Francji o cenie nie wspomnę.
Kilka cen: coś na mieście hot-dog 4-5 h ,obiad w barze 20-30h , wino duża butla 15-25h ,dobre markowe wino 35h wódka od 20h ,papierosy 4 h , metro 1,7 h .Kurs wymiany 1 zł = 3 hrywny.Piwo tanie w liczbie chyba ze stu gatunków w każdym kiosku.
Po objedzie dalej grasujemy po ZONIE.Mieliśmy jeden licznik największe wskazania są na trawie w mchu oraz drewnie.
Budynki ,asfalt i beton praktycznie zerowe wskazania.Za 3-4 lata miasteczko Czarnobyl ma być ponownie w pełni zamieszkałe , natomiast Prypeć jest skazana na całkowity upadek.
Przy wyjeździe z ZONY kolejna kontrola tym razem również ukraińskiego autokaru.
Żegnamy MATRIX
Wnioski są takie ,że warto tam pojechać.Koszt tej zabawy to 550zł .Jeśli ktoś mówi ,że za 200 zł to też zaliczy to kłamie.
Ukraina bardzo mi się podoba jak Bóg da ta za rok planuję dłuższą wyprawę tak 10-14 dni ale własnym samochodem.
dla ciekawskich polecam filmik:
http://www.youtube.com/wa...yer_profilepage
Konrado - 2010-02-10, 23:19
bardzo fajna wycieczka j ao tym myśle już od kilku lat tylko zawsze brakuje ekipy do takeigo wyzwania rispekt
ja to najdalej na stacje do sklepu ale i tak juz czuć ukrainą noo i ta milicja bez 10hr nie ma co dowodu dawac:D
MaciejR21 - 2010-02-10, 23:19
No bardzo ciekawa rzecz. Też chciałbym zobaczyć , przez co musiałem pić ten ohydny jod .
Myślałem że byłeś swoim samochodem. Też często myśle żeby wyskoczyć sobie na wschód ale mam pewne obawy , po tym jak posłuchałem zawodowych kierowców co tam sie może zdarzyć na drogach .
Busiek - 2010-02-10, 23:25
Ciekawa wyprawa bardzo mi się podoba . Sam mam plany podróży na nasze dawne tereny własnym autem, ale z tego co słyszałem to co chwila bym był łapany i musiał dawać milicji w łapę. Czy to prawda ???
Konrado - 2010-02-10, 23:33
Busiek napisał/a: | musiał dawać milicji w łapę. Czy to prawda ??? | czyt. Wyżej
co lepsze już na granicy byś musiał dać najpierw żołnieżowy 5hr za bumaszke, potem w paszporcie 10hr lub 20 jak jest dupa no i milicja po dychu czym dalej tym luźniej tzn mniej dajesz bo wiesz jak nie dasz to hmm jkaby to powiedzieć ... masz problem PL nie z tej strony klapy bedziesz miał przyklejone i już mandat już trochę z nimi przerabiałem temat na ukrainie aaa i lepiej po polsku mowić niż po rosyjsku ;przynajmniej w zachodniej czesci Zjednoczonych emiratów
[ Dodano: 2010-02-10, 23:34 ]
a dodam że jak tam się wjeżdża no to taka polska z lat 90 hehehe i te malowane krawężniki ehhh
MaciejR21 - 2010-02-10, 23:36
Malowane krawęzniki bardzo dobra i mądra rzecz . Pojeździłbys po ślasku , Bytom , Zabrze w nocy to byś zrozumiał o czym mówie .
Konrado - 2010-02-10, 23:52
mi tam to nawet krawężniki nie pomogą i tak sie zawsze zgubie więc omijam z daleka
[ Dodano: 2010-02-10, 23:53 ]
ale gdyby bylo wiecej zainteresowanych to moze coś byśmy zorganizowali .. ja już mowie że krym mnie interesuje
Witek S - 2010-02-10, 23:53
jechałem z biura podróży z Krakowa ,
550 zł od czwartku do niedzieli.Na własną rękę nie można się dostać do zony.
Odnośnie łapówek to tak jest , milicja potrafi zatrzymać autokar i wszyscy się składają
na łapówkę.Zasada jest taka im więcej masz czasu tym niższą łapówkę stargujesz ,
tak naprawdę nic nie mogą zrobić ,ale mogą kontrolować samochód autokar przez 3 godziny.
Łapówka nas kosztowała 10- 20 Euro za autokar ale 2 razy.
Chcę w tym roku jechać "prywatnie' zobaczyć rodzinne strony dziadka itd.
Do wyjazdu potrzebny jest w miarę prosty i wytrzymały samochód bo na zachodniej Ukrainie
tej bliżej naszej granicy to mają naprawdę tragiczne drogi nie na Renię.
Słowo dziura nabiera tam całkiem innego znaczenia.
Jedna rzecz mnie zaintrygowała bo Ukraińcy jako ludzi naród maja u nas złą opinie
a te osoby co spotkaliśmy w Kijowie czy na prowincji były miłe i sympatyczne.
Tombog - 2010-02-11, 16:21
Super wycieczka. Ja też od lat myślę się wybrać na zwiedzanie Ukrainy. Kiedyś byłem we Lwowie, ale chętnie bym głębiej spenetrował teren. Myślę, że jakbyśmy pojechali ekipą, to byłoby łatwiej i przyjemniej . Krym też mi chodzi po głowie. Jakby co to ja wchodzę w taki "rajd" po Ukrainie bez masła .
tomala - 2010-02-11, 16:34
W pobliżu reaktora jest też "las" anten radarowych- rzecz warta obejrzenia.Była to tajna broń Rosjan -SVIELA czy jakoś tak , odpowiedz na Reganowski projekt Wojen Gwiezdnych.
Celowo zlokalizowana przy reaktorze ,by uniknąć zniszczenia- no chyba że razem z reaktorem .
Adam - 2010-02-11, 16:40
Witek S napisał/a: | a te osoby co spotkaliśmy w Kijowie czy na prowincji były miłe i sympatyczne |
bo to nasi byli http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html
Adawen - 2010-02-11, 17:51
Na Ukrainie byłem kilka razy. Podoba mi się zatrzymanie w pustej okolicy gdzie dookoła tylko step. Człowiek stoi i patrzy i tak mozna bez końca. Do zony mozna sie dostać przez jakiekolwiek biuro podróży na Ukrainie, lub Białorusi. Przejazd samochodek na Krym raczej odradzam. Samolot z Lwowa i jest się w raju. Najlepszy okres wczesnej jesieni. Ogromne i smaczne owoce. Jak ugryziesz gruszkę, to myślisz, że ktoś cię wiadrem soku oblał. Chetnie wziąłbym udział w takiej eskapadzie. Po nawiazaniu kontaktu ze Związkiem Polaków są fajne kwatery na prawdziwej ukraińskiej wsi.
Busiek - 2010-02-11, 18:56
Ja też się moge pisać na taką wyprawę .
Adawen - 2010-02-11, 19:13
Konrad, Ty nie szukaj ekipy, tylko zajmij się organizacją. Masz blisko i wiesz, że bezpieczniej jest brać autokar z ukraińskiego biura podróży i taniej.
Witek S - 2010-02-12, 10:34
Ta stacja radarowa o które mówicie to Oko Moskwy
jest to radar pozahoryzontalny do wykrywania startów rakiet i może ruchu samolotów na terytorium USA.
Tam nie byłem osobne przepustki ale widać ją z drogi jak się jedzie do reaktora .
Ponad 140 metrów wysokości i 900 metrów długości.
Obok radaru jest kolejne małe miasteczko obsługi,
System był zlokalizowany koło elektrowni z 2 powodów cały sektor był nadzorowany i monitorowany i kwestia zasilania tego w prąd.
Na dzień dzisiejszy na Ukrainie mają 3 takie działające instalacje , 1 używają Rosjanie
a 2 ma Ukraina .
Odnośnie wjazdu do samej Zony to nie jest tak łatwo , kontrola dokumenty itd
Nie sprawdzają osób wyjeżdżających .
Te osoby które tam były to zawsze miały legalny papier na wjazd do strefy.
Takie ogólne wrażenie Ukraina dziś to Polska w połowie lat 80-tych tak to wygląda na
prowincji lub wsi.
Adawen - 2010-02-12, 20:11
Dobrze byłoby wiedzieć, ile osób pisałoby się na taką wycieczkę i czy deklarowaliby miejsce w swoim samochodzie dla uczestników którzy nie będą skorzy jechać własnym pojazdem. W oparciu o te dane można dopiero zaplanować dalsze działanie. Wierzcie mi, jeśli miałoby to być jesienią wcale nie jest za wcześnie na plany i omówienie szczegułów. Co Wy na to ?
Patryk - 2010-02-12, 20:40
no to może na początek warto ustalic, kilka faktów, czym? gdzie? mniej wiecej kiedy? za ile? ja bym sie prawdopodobnie pisal niebywale przezycie
Adawen - 2010-02-12, 20:45
Patryk, musimy zacząć od potencjalnych chętnych, później po określeniu kosztów i innych warunków eskapady, osoby te mogą się wycofać. Zainteresowanym przedstawi się kilka wariantów i ci którzy będą jechać muszą dojść do porozumienia.
[ Dodano: 2010-02-12, 20:49 ]
Ja też liczę na to, że Witek zaangażuje się w organizację przedsięwzięcia, poza tym możemy chyba liczyć na Tomboga Konrada i Gzarę, są blisko.
tomala - 2010-02-12, 20:45
Myślę ,że na Zimowym można o tym pogadać ,bo rzecz jest warta obejrzenia.Trochę wskazówek i rad pewnie od Witka się dowiemy.
Busiek - 2010-02-12, 22:26
Ja się pisze na taką wyprawę i chętnie bym zabrał osobę towarzyszącą. Tylko pytanie brzmi, kiedy ? Jesienią pewnie mi szkoła pokrzyżuje plany . Zgadzam się z Tomalą, może ten temat poruszyć na zlocie
MaciejR21 - 2010-02-12, 22:39
Ty weź w końcu z tą szkołą skończ !!
Zobacz ile rzeczy tracisz ???? A szkoła co ?? Tylko nerwy sobie psujesz i niepotrzebnie mózg fałdujesz
Też bym się wybrał , a biorąc pod uwagę moją chęć cofnięcia się w przeszłość to tym bardziej ...
Adam - 2010-02-13, 08:43
ja się piszę - dwie osoby - mój Krzys marzy o odwiedzeniu "Zony"
Witek S - 2010-02-13, 12:27
Witam
Ja chętnie pojadę.
Zona jest "otwarta" od 9 do 17 i raczej trzeba mieć przepustkę lub inny papier.O ile dzięki wieloletniej naukce w podstawówce i technikum podstawy jezyka rosyjskiego
mam opanowane to nie podejmuje się spraw urzędowo-papierowych .
Jak się dostać
-samolotem podobno tanio i jaka frajda
-pociąg też fajnie i egzotycznie
-wycieczka autokar tanio ale długo się jedzie
-własnym samochodem to mi się podoba ale raczej nie RENIĄ bo kraj raczej dziki i drogi
są falisto -wyboiste.
Potrzebne jest coś co wytrzyma i jak całkiem padnie to nie żal będzie zostawić.
Termin może początek jesieni wrzesień.
Busiek - 2010-02-13, 12:33
Ja mam jeszcze propozycję wyjazdu na rowerze . Pewnie i Baszczu by na to poszedł .
A pomysł z pociągiem też wydaje się być bardzo trafiony
tomala - 2010-02-13, 13:04
Busiek - a zabierzesz mnie na ramę ??
-dla pewności ,można ją wzmocnić jakimś stalowym profilem
Konrado - 2010-02-13, 13:07
tandemem pojedziecie
Adawen - 2010-02-13, 13:40
Ja myślałem o przejeździe Reniami do Lwowa, a dalej autobusem z tamtejszego biura podróży. Duża część turystów z zachodniej europy tak robi. Unika się "towarzyskich spotkań" z mundurówką i odpada sprawa formalności wjazdu do Zony. Podoba mi się również pomysł Witka na temat samolotu. Tutaj pozostawałby problem przekonania Pań że bierzemy ciuchy na góra 10 dni, a nie na 3 miesiące. Bożenka na przykład zapomina, że samolot nie ma przyczepki. Za samolotem przemawia również oszczędność czasu na zwiedzanie. Wywołani ze wschodu koledzy nie kwapią się z deklaracjami . Zapomniałem o Olusiu, ale wpuszczę mu moje psy do gawry to obudzi się z zimowego snu .
Tombog - 2010-02-13, 14:04
Mi się podoba wersja pociągowa . Samolot zwykle jest za miastem, trzeba dojechać, przejść kontrole, itp ... W sumie zysk czasu nie aż tak wielki, a odległość mniejsza niż na syberię i to znacznie. Co do mojego załatwiania organizacji na wschodzie, to raczej nie mam najbliżej, ale pogadamy na zimowym o konkretach.
Adam - 2010-02-13, 14:25
hmmmm autkami albo do Lwowa, albo gdzies blisko granicy zostawic je pod opieką jakiegos forumowicza i na pociąg. Pociągiem też dawno nie jechałem
Adawen - 2010-02-13, 14:32
Też frajda, przy czym należy pamiętać, że na granicy jest wymiana podwozia. To ładnych kilka godzin.
Adam - 2010-02-13, 14:35
Adawen napisał/a: | na granicy jest wymiana podwozia |
aaaaaaaaaaaa, zapomniałem weźmiemy nasze tory ze sobą
Marcinn - 2010-02-13, 14:52
Pociągiem to byłaby super wyprawa nawet jeśli trzeba by było czkekać na zmianę podwozia. Jeśli pomyśł wejdzie w fazę realizacji, to jadę bez dwóch zdań.
Tombog - 2010-02-13, 15:42
Nieeeee, no juz w taki ze slusznym podwoziem wsiasc . Moze byc i we Lwowie . Mozna zaczac zalatwiac wycieczke od kontaktu ze zwiazkiem polakow we lwowie wlasnie
Konrado - 2010-02-13, 15:59
z tego co ja wiem to z przemysla jedzie sie autobusem do lwowa a z tamtad dalej juz pociagiem
Tombog - 2010-02-13, 16:24
Do Lwowa jezdza autobusy nawet z Lublina, ale czy taki mamy plan, czy jedziemy Reniami do Lwowa, a dalej juz zorganizowana tam wycieczka ?
odiz - 2010-02-13, 17:35
Z podwoziem nie przesadzajcie-godzinka z minutami,Wjazd do podnośników-po 1 czy 2 śruby na wózek kołowy.Wagonik w górę-za ostatni wózek linka i wyciąga z całego składu.2 linka ciągnie szerokie wózki.Wagon na dół,śruby i wio.Najkrótsza wymiana przy jakiej byłem (jeszcze jako szczeniak )to 55 minut.Najdłuższa 2 h 20 min.ale to w latach 70 i 80.Teraz chyba nie jest dużo dłużej
Adawen - 2010-02-13, 17:45
No i to jest optymistyczna informacja. Takich więcej nam potrzeba, pozwolą podejmować decyzje.
odiz - 2010-02-13, 17:46
Na stacjach tych powyżej 5 minut polecam od ,,babuszek,,pierogi.12 sztuk4 do 6 hrywni.polecam z kapustą,z ziemniakami,z serem (ale na słono ).Poza tym pełen wybór ZIMNEGO piwa po 4-6 hr,gorzałka (Niemirow)19-25hr.We wrześniu dochodzą owoce-wybór ogromny-a to wszystko na peronie.Nie polecam przechodzić na inny.Traf że oddzieli was od wagonu inny pociąg i może być ,,skucha,,One potrafią mieć po 14 do 20 wagonów-więc zanim obiegniesz tarasujący skład to Twój może odjechać :mrgreen:Ale pierogi pyszne-ze skwarkami z boczku i cieplusieńkie
Busiek - 2010-02-13, 18:05
Ja mam rodzinke blisko Lwowa (dokładnie nie pamiętam, muszę zrobić wywiad z tatą). Może oni by mieli jakieś miejsce i mogli by popilnować nasze Renie przez okres naszej wyprawy .
tomala - 2010-02-13, 23:44
Pomysł, by dojechać reniami do Lwowa jest nie zly.Na miejscu trochę zwiedzania , a potem
w pociąg lub autobus- i do Zony.
Tylko trzeba znależć miejsce , by renie w całości doczekaly naszego powrotu.
Konrado - 2010-02-14, 06:59
ja to wlasnie mysle odwrotnie ... ze reniami tak to poroniony pomysl lepiej je zostwic w polszy
gzara - 2010-02-14, 12:15
Ja się nie wypowiadam bo nie mam zielonego pojęcia na ten temat, raz byłem z żoną w Brześciu na Białorusi i tyle. Chyba egzotyczniej niż na Ukrainie.
Wydaje mi się że najlepiej by było spotkać się w polsce na wschodzie i stąd zorganizaowaną wycieczką dalej
Adawen - 2010-02-14, 12:34
A przyjazd z wyprawy połączyć ze zlotem jesiennym na wschodzie kraju. Ale to wyzsza szkoła jazdy,wymaga zaangażowania kilku osób. Gzara, liczymy na Ciebie.
Busiek - 2010-02-14, 12:42
Hmy... ze zlotem jesiennym dobry pomysł . Możemy przecież zrobić zlot blisko granicy i w jeden dzień wybrać się np. do Lwowa na taką wycieczkę, która nsa zapozna z tym klimatem
gzara - 2010-02-14, 14:09
Można tak zrobić, ja jakieś noclegi mogę zorganizować w Nałęczowie bądź najbliższej okolicy, a wycieczkę można zorganizować przez biura lubelskie.
Adawen - 2010-02-14, 15:16
I to jest koncepcja Powinieneś rozpropagować Nałęczów bo jest piękny. Z Lublina są bezpośrednie pociągi do Lwowa i do Kijowa, albo od razu biuro podróży i na Ukrainę z określonym programem. Nałęczów od Lublina na rzut beretem i połączenia dobre. Zaczyna to nabierać rumieńców.
$SKORPION$ - 2010-02-14, 16:14 Temat postu: nie Nie łączmy zlotu z wycieczką. To dwie zupełnie różne sprawy
Tombog - 2010-02-14, 16:24
Bez przesady. Dla mnie to ma sens jak najbardziej. A czy bedzie mialo rece i nogi to sie zobaczy po jakims rozeznaniu .
rentek - 2017-06-01, 11:46
Nałęczów jest piękny to jest fakt, az mi się zachciało wycieczki
renzor - 2017-06-17, 12:35
Takie spontaniczne wycieczki są najciekawsze
trivart - 2017-07-12, 11:54
Spontaniczna wycieczka na Mazury - gdzie?
|
|