[MaciejR21]

Tymczasem nieopodal , w leśnej gęstwinie , przechodził szybkim krokiem niepozorny człowiek.

[Tombog]

Na jego twarzy rysował się niewymowny spokój, lecz w ruchach można było wyczuć jakieś napięcie spowodowane zapewne ostatnimi wydarzeniami.


Przypominam o zasadach: http://www.renault25.eu/viewtopic.php?t=4361

[MaciejR21]

Stanął koło wielkiego dębu i po raz kolejny zastanowił się jak dotrzeć do drogi prowadzącej do miasta , po czym poprawił pomarańczową czapkę z tajemniczą literą "A" .

[$SKORPION$]

Zbliżał się do chatki Baby Jagi .......

[Adam]

........ i Dziada Graba

[MaciejR21]

To wszystko było jednak nieistotne, bo lasu już miał dość.

[Busiek]

I w końcu ujrzał piękne miasto umiejscowione na wzniesieniu o nazwie Renauldia

[Tombog]

Podrapał się leniwie po nosie i rzuciwszy od niechcenia coś o sprawiedliwości dziejowej, zaczął wodzić po okolicy swymi bystrymi oczyma, szukając najdogodniejszej drogi do miasta.

[balum]

Kurka siwa, musiałem akurat dzisiaj zgubić swoją mega wypasioną komórę z Gps-em - miętolił pod nosem paskudne przekleństwa.

[MaciejR21]

Nie mając innego wyjścia, dreptał polną drogą, gdy nagle usłyszał za sobą dzwięk silnika, który brzmiał znajomo choć hałas nieszczelnego wydechu dośc mocno go zagłuszał .

[Busiek]

Nie czekająć na ten pojazd deptał dalej po ubitej ziemi kierując się do miasta

[Tombog]

Od niechcenia wyciągnął jednak w bok lewą rękę z wysuniętym kciukiem, choć i tak nie wierzył że ktokolwiek mógłby go zabrać.

[balum]

Iiiiiiiiiiiii... pisk opon wyrwał go z odrętwienia, a ponętna blondynka z charakterystycznym M na biuście wychyliła się z samochodu i zapytała "Goczałkowice?"

[Busiek]

- Byle by przed siebie - odpowiedział i wsiadł do jej samochodu.

[Gość]

Nie zajechali niestety zbyt daleko, francusko brzmiący męski głos zakomunikował że coś tam carburant i że limite..... samochód się zatrzymał, a blondynka strzelając uśmieszkiem powiedziała...