Wysłany: 2005-07-29, 10:06 Poziom płynu do spryskiwaczy
Kolejna z przypadłości mojej Reni. Cóż kobieta bez wad to chyba jednak już mężczyzna Otóż świeci mi się kontrolka ww.płynu wraz z SERVICE. Wg instrukcji muszę dolać płynu, co też uczyniłem. No, ale nadal się świeci. Pewnie cuś nie kontaktuje, albo wręcz przeciwnie, kontaktuje za dobrze?
R25: Turbo-DX B290 '91
Imię: Renia Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Maj 2005 Posty: 1076 Skąd: Siedlce
Wysłany: 2005-07-29, 13:44
Zacial ci sie plywaczek, pewnie nalapal syfu i stoi w pozycji dolnej. Jesli wyciagniecie i przeczyszczenie go nie pomoze to moze to byc wina kabelka ktory sie przetarl i zwiera do masy.
_________________ Jesli cos nie dziala to popraw styki
reposter [Usunięty]
Wysłany: 2005-09-28, 21:08
Z pewnością nagromadziłosie trochę brudu i blokuje magnesik. Na szczęście ten czujnik łatwosię rozbiera. Ja czyściłem go ok. 3 lata temu i pomogło. Działa bez zarzutu do tej pory.
Mam taki sam problem i z chęcią się za to wezmę, proszę tylko o wskazówki jak się do tego zabrać bo nie chcę rozkręcać pół samochodu żeby się do tego dobrać...
_________________ Rachunek jest 16, ty wyjmujesz 20,
każesz wydać do 18 i jesteś wieśniak....
Pismen, odkręcenie to żaden problem, kręcisz kołami na maxa w lewo, otwierasz i podnosisz maskę, kierujesz ręce do zbiorniczka płynu, następnie ściągasz korek od niego, umożliwi ci to odkręcenie tego pierścienia który trzyma zbiorniczek przy samochodzie, przy czynności tej dobrze by było podłożyć rekę od spodu co by zbiorniczek spadając nic nam nie urwał, a później to już sam do wszystkiego dojdziesz. Jeżeli chodzi o czyszczenie czujnika to u mnie nic nie pomogło, pływaczek tak czy siak pozostawał w dolnej pozycji i kontrolka od płynu świeciła się razem z SERVICEm
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
Pismen, być może pływaczek był w takim stanie, że dało się go reanimować, u mnie kabelek nie był wogóle podłączony (nawet nie wiedziałem że taki czujnik istnieje) i był zaśniedziały w kolorze zielonym, podejżewam że dlatego go odłączył poprzedni właściciel bo już go do szału doprowadzał SERVICE, jak już ktoś pisał o tym czujniku : " w sumie to nie jest potrzebny, bo jak się skończy płyn to będziesz wiedział i widział że nic nie leci"
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 2031 Skąd: LSW
Wysłany: 2006-07-18, 16:58
Patryk, aż tak uogólniać to chyba nie ma sensu ... czujniki sa potrzebne ale dla bardziej strategicznych spraw.. akurat płyn do spryskiwaczy do takich nie należy... no chyba że dla kogoś jest on tak ważny jak benzyna czy olej w silnika albo ww gotujaca sie woda... mysle ze nie ma wielu takiech smiałków u mnie to nie dziala ten czujnik i płakał nie bede ... jedna rzecz mniej do zjarania sie
_________________ "...a kto umarł ten nie żyje... "
Tu muszę wtrącić swoje zdanie . Czujnik poziomu płynu spryskiwaczy nie jest istotny w porze słonecznej jaką mamy teraz, oraz przy przebiegach rzędu 5 km dziennie. Szlag mnie jednak trafia jesienią, zimą i wiosną kiedy nagle kończy mi się płyn w zbiorniczku a ja jestem 20 km od stacji i nie mam płynu w bagażniku. Moje przebiegi to 120 km dziennie. Może wkurzać ?
_________________
-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
No pewnie. I jeszcze kanister benzyny jak się zepsuje wskaźnik, 5l oleju, jakbyśmy zapomnieli kiedy ostatnio był wymieniany, no i obowiązkowo parę litrów płynu do chłodnicy. W sumie zapasowy akumulator też by się przydał, bo może akurat spaliła się żarówka od ładowania.
Eeee, to już chyba lepiej trabanta kupić
_________________
-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
Tombog-ja za bardzo nie ufam wskażnikom i min. raz w msc. sprawdzam: stan oleju na bagnecie/a nie tylko na zegarach/,ciś. w oponach,poziom płynu w spryskiw, i jeśli to możliwe
-stan klocków hamulc z przodu-mimo czujników. Ot takie przyzwyczajenie z poprzednich aut
,które nie miały tych "bajerów" i kontrolek.
_________________ Moja jest tylko racja,bo to Święta Racja.
A nawet jak jest twoja,to moja jest mojsza niż twojsza,bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam.
( Dzień Świra )
-ponoć życie zaczyna się po 50-tce,..no może
po dwóch..
Nie, no okresowe kontrole są jak najbardziej wskazane. Nic nie zastąpi organoleptycznej analizy stanu . Uważam jednak, że jak coś w aucie jest seryjnie zamontowane, to powinno być sprawne zwłaszcza, że można to naprawić w miarę tanim kosztem, więc ...
Co innego zepsuty automat , albo wymiana żarówek w ASO, ale ciiiii, bo się ktoś wkurzy
_________________
-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
- diagnoza badania: płyn w chłodnicy kolor naturalny, olej bez zapachu bez smaku , węże bez wyraźnych przerostów i deformacji , hmm tylko po co ta pielucha w baku ? ..... Jak to w reklamie " bo radośniej jest maluchą kiedy mają bardziej sucho" hehe - taki żarcik ale serio to nie ma to jak popatrzeć, dotknąć i sprawdzić samemu, a wiadomo jaka jest złośliwość rzeczy martwych
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum