:     
 Przebieg: 



 • Album
 • Chat
 • FAQ
    Gość  • Rejestracja • 
 • Profil
 • Grupy
 • Szukaj
 • Download
 • Statystyki
 • Klubowicze
 • Użytkownicy
Użytkownik: Hasło:  


•  SALON R25  •  R25-TV  •  FORUM  •  PORTAL  •  LINKOWNIA  •  ! POCZTA !  •

Poprzedni temat :: Następny temat
pompa paliwa
Autor Wiadomość
Irek_F
[Usunięty]

Wysłany: 2006-01-22, 12:48   pompa paliwa
 

Witam,
padła mi pompa paliwa i co za tym idzie dwa pytanka:
1. Gdzie ona jest, tj. w zbiorniku czy poza nim?
2. Ile może kosztować takie ustrojstwo bo jak mi w ASO Renault facet zaśpiewał to z krzesła spadłem; 1500 za pompę i za robociznę 100 (jeśli poza zbiornikiem) lub 550 (jeżeli w zbiorniku)?
Na razie jeżdżę na gazie bo jakoś tam odpala (tak do -10st mniej więcej). Myślę sobie, że pompa chyba ze starości poszła bo na sucho nigdy nie jeździłem (zawsze mam 1/2 baku benzyny) i na benzynie odpalałem.
Za ewentualne rady nie od parady dziękuję :roll:
 
 
Tombog 
Administrator
Wszechstronny laik



R25: V6i B29F AR4 R12
Imię: Francuzeczka
Pomógł: 28 razy
Wiek: 53
Dołączył: 31 Sty 2005
Posty: 2468
Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2006-01-22, 13:16   
 

Więc po pierwsze zapomnij o tym ASO, skoro nie wiedzą, że pompa w jednym z ich aut znajduje się tu a nie gdzie indziej. Prawdopodobnie mają pojęcie o samochodach takie jak ja o mitologii chińskiej :mrgreen: . Coś tam wiem, ale .....

Po drugie pompa paliwa znajduje się pod autem, tuż przed prawym, tylnim kołem (poza zbiornikiem) i jej wymiana w warunkach przyzwoiej temperatury (garaż, lub kilka stopni więcej niż dzisiaj :mrgreen: ) zajmuje jakieś 10-20 minut. Przy okazji możesz też wymienić filtr paliwa. To ta troszkę większa beczka.
Jeśli zdecydujesz się na wymianę samemu, to koniecznie odłącz wcześniej akumulator. Zabawa przy pompie z kablami nie musi, ale może skończyś się tragicznie.
_________________

-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
 
 
 
kicek 
Spełniony forowicz



R25: 2165 TX, B29E 1990r
Pomógł: 2 razy
Wiek: 45
Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 448
Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2006-01-22, 16:03   
 

Oczywiście popieram przedmówcę :)
Na początku zanim wymontujesz pompę sprawdź przewody zasilające ją, może po prostu końcówki skorodowały, jeśli posiadasz miernik zobacz czy jest napięcie na tych przewodach.
W razie jakby twoja pompa jednak kwalifikowała się do wymiany, rzuć okiem na allegro, są tam w sprzedaży nowe pompy uniwersalne, myślę że bez problemu można by było adoptować taką pompkę do Reni
np. http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=82331409
oczywiście nie mam nic wspólnego z tą aukcją :)
_________________

 
 
reposter
[Usunięty]

Wysłany: 2006-01-22, 17:16   
 

Wymiana pompy jest bardzo prosta, tylko należy zachować ostrożność o czym pisali już przedmówcy. Ja kupiłem pompę na autozłomie od Peugeot'a 605 i pracuje ponad rok bez zarzutów.

[ Dodano: 2006-01-22, 17:17 ]
Zapomniałem dodać, że za pompę zapłaciłem 200 zł.
 
 
Adam 
Max ranga
oPoranek



R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka
Pomógł: 19 razy
Wiek: 58
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 3687
Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-01-22, 18:43   
 

tez ostatnio miałem problemy. Zgasł na gaze i koniec. Komputer przełączył na pompe a ona nic. I holowanko. Kupiłem odmrażacz paliwa zatankowałem do pół baku i jest ok. A mróz - 20 i jeździ.
_________________

 
 
gzara 
Fachowiec



R25: 2,0 txe 1991
Pomógł: 11 razy
Wiek: 41
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 1354
Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-01-23, 10:33   
 

Tak jak już wszyscy pisali wymiana jest prosta. Jednakze trzeba uważac na to że śrubki nie chca się odkręcić. Ja wyciagałem pompę z dwu renatek i w obydwu było to samo: zapiezone śruby, dodatkowo wszystko zamontowane jest na płytce która do karoserji przymocowana jest na gumach. Z jednej pociąłem gumy i wyjąłem z płytką, w drugirj męczyłem z kanała. Ale trzeba byc dobrej mysl i:) Powodzenia
_________________

 
 
Irek_F
[Usunięty]

Wysłany: 2006-01-23, 13:45   
 

O ASO to nawet nie myślałem, ceny mnie z nóg zwaliły; ta moja padlinka chyba nie jest nawet tyle warta :lol:
Dzięki za rady, tak czy inaczej muszę czekać aż się ociepli. Dziś odpaliła na gazie, ale potem zgasła na amen; musi porządnie ją zmroziło.
A swoją drogą ktoś wie jakiej pojemności akumulator nowy kupić bo myślałem o 60 amperowym?
 
 
gzara 
Fachowiec



R25: 2,0 txe 1991
Pomógł: 11 razy
Wiek: 41
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 1354
Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-01-23, 14:42   
 

co do opalania na mrozie tylko na gazie to ja robiłem cos takiego: wylewałem czjnik gorącej wody na parownik, albo mikser (nigdy nie pamietam ftóre to które :) i paliła bez problemu, choc na tak duzym mrozie to może trzeba by uważać na szok termiczny i zacząć od jakiejś letniej temperatury. poprostu moja bez herbatki z rana nie chciała pracować :)
_________________

 
 
Konrado 
Expert
--<=|------|=>--



R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi
Pomógł: 3 razy
Wiek: 38
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 2031
Skąd: LSW
Wysłany: 2006-01-23, 20:43   
 

Irek_F, ja mam 75 radzi sobie. chyba lepiej miec ciut zapasu;) :mrgreen:
_________________
"...a kto umarł ten nie żyje... "
 
 
 
kicek 
Spełniony forowicz



R25: 2165 TX, B29E 1990r
Pomógł: 2 razy
Wiek: 45
Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 448
Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2006-01-24, 08:05   
 

Z tym paleniem w mróz na gazie to tez mam doświadczenia :) kiedyś jeździłem troche braciszka kadetem, który miał zwyczaj jeździć tylko na gazie bo pompa "kaput", podobnie jak Gzara rano jak jechaliśmy razem do roboty, braliśmy czajnik gorącej wody i polewaliśmy parownik, na którym dodatkowo leżał uwaga: beret :) może i z moheru był :lol:
beret doskonale dopasował się do parownika i dłużej utrzymywał temperaturę jak się go polewało gorącą wodą,
do dziś śmiejemy się z tego systemu odpalania ;)
akumulator polecam kupić trochę większej pojemności, ja zapodałem 74 Ah
fabryka zalecała do 2,2 benzyna coś koło 62 Ah ale dokładnie nie pamiętam
_________________

 
 
Irek_F
[Usunięty]

Wysłany: 2006-01-24, 15:15   
 

Tak sobie myślę, że to chyba nie kwestia akumulatora bo od dwóch dni wygląda to tak: przychodzę rano, kręcę i odpala. Chwilę pochodzi i niestety gaśnie. No i dalej już nie da rady. Mimo, że rozrusznik kręci już bardzo ochoczo. Bo za pierwszym razem jak jest zmarznięty to rzęzi. I myślę sobie, że chodzi chwilę na oparach, które po nocy się nazbierają. Próbowałem dziś z polewaniem parownika. Ale było to samo. Zapalił, pochodził i znowu kaplica. Jakieś pomysły? Mam nadzieję, że nie będę musiał na wiosnę czekać :shock:
Zresztą to chyba już nie w tym temacie :roll:
 
 
szopen 
Spełniony forowicz



R25: 2,2/2,5 TX/V6Turbo J7T/Z7U B29E/B29G 86?/90
Pomógł: 3 razy
Wiek: 39
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 497
Skąd: Radom
Wysłany: 2006-02-01, 13:13   
 

To dziala tak. Odpalasz gdy jest zimno, parownik odparowuje gaz do postaci plynnej i wydziela zimno...jesli nie masz dorze zamontowanego parownika lub jakiekolwiek klopoty z chlodzieniem to wlasnie parownik zaszroni sie i zablokuje doplyw gazu.
Mi zaczela palic moja Renia na gazie nawet przy -20, gdy zregenerowalem parownik i po odpaleniu bron boze nie daje gazu, tylko pozwalam jej kilka chwil pochodzic na wolnych obrotach.

Podczas takich mrozow trzymam ja chwile na wolnych obrotach, poniewaz potrzeba dla nich malo gazu odparowac (parownik wydziela mniej zimna) i gdy silnik chwile pochodzi to plyn zaczyna krazyc i lapie kilka stopni co przynajmniej u mnie ma kolosalne znaczenie. W momencie gdy odrazu podczas takich mrozow odrazu dodalem gazu to parownik szronil i zatykal przelot... no i zabawa goraca woda itd itd:)
_________________
The two most common elements in the universe are Hydrogen and stupidity.
Harlan Ellison
 
 
 
Zeb 
Częsty forowicz
domorosły mechanik, abstynent


R25: na razi nie mam
Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 248
Skąd: Zamość/pruszków
Wysłany: 2006-02-03, 09:17   
 

Szopen ma racje z paleniem na mrozie na gazie robie to samo, bo moja renia odmawia pierwszego palenia na benzynie (już jeden rozrusznik tak spaliłem), a z akumulatorem to 60 wystarczy bo więcej to alternator nie daje rady naładować (miałem 72 ah dubleta i cojakiś czas na prostownik, alternator nie dawał rady go doładować)
 
 
 
Irek_F
[Usunięty]

Wysłany: 2006-04-14, 11:58   
 

Wieki całe tu nie byłem, a tu tyle odpowiedzi. Dziękuję wszystkim. Okazało się że to był jednak akumulator bo po nabyciu nowego chodzi do tej pory, a pompy wciąż jeszcze nie wymieniłem :) Swoją drogą ktoś mi jakiś czas temu podrzucił ulotkę klubową pod Promenadą - dzięki :P
 
 
blondas 
Expert


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 2132
Skąd: koszalin
Wysłany: 2006-04-14, 12:44   
 

a to jaaaa :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Hosting strony: www.tombogmedia.pl
Strona wygenerowana w 0.04 sekundy. Zapytań do SQL: 29