no więc dnia pańskiego 24tego po powrocia z wakacji widząc renię zastaną przez 2 tygodne postanowiłem ją umyć..
więc sru do auta przekręciłem kluczyk po paru obrotach zaskoczył i jazda na myjnie (ręczną)
po prysznicu wsiadam kręcę i ni cholery.. martwa..
rozrusznik kręci, napięcie na pompie jest..
R25: 2165 TX, B29E 1990r Pomógł: 2 razy Wiek: 45 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 448 Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2006-09-25, 16:25
Sprawdź czy jest iskra, tylko tego by brakowało reni do szczęścia (żeby odpaliła),
wykręć jedną świecę załóż na fajkę niech ktoś zakręci rozrusznikiem a ty przyłóż świecę do masy gdzieś na silniku (blok, kolektor, głowica)
oczywiście silnika nie myłeś?
na wszelki wypadek odkręć kopułkę i sprawdź czy jakim cudem woda się tam nie dostała,
R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 2031 Skąd: LSW
Wysłany: 2006-09-25, 17:44
jesli wpadles na pomysl mycia silnika to poczytaj sobie topic wlasnie o tym tam ladnie opisalem jak to bylo z moja renia.
... a moze cisnienie wody rozlaczylo jakis kabelek ?
_________________ "...a kto umarł ten nie żyje... "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum