no przyznam szczerze że cana jest nawet bardziej niż bardzo zachęcająca, normalnie w granicach 150-180 za sztukę jak dobrze pamiętam
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
No tak tylko nie mam doświadczenia ze starzeniem się tego typu towaru na półce magazynowej.
Czy to pojeździ trochę, czy trochę krócej.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia.
zapytałem sie chłopaków z firmy i napisali mi, że jeżeli te amorki długo leżały to mogą krótko pochodzić.
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
Zeb, zgadza się firma jest przednia wśród amortyzatorów na rynku, ale chodzi o to czy przez dłuższy czas leżenia na półce nie stracą one trwałości i wytrzymałości.
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
R25: 2165 TX, B29E 1990r Pomógł: 2 razy Wiek: 45 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 448 Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2006-08-22, 16:37
Ja również zwróciłem uwagę na tą aukcję, cena jak dla mnie podejrzanie niska, jedno jest pewne, nigdy już nie kupię amorów firmy Record made in france bo są po prostu kiepskie,
po roku jeżdżenia jeden już jest prawie do wymiany.
Może Tombog pochwali się jakie amory teraz eksploatuje bo on już tego towaru trochę przerobił
Więc tak Panowie. Recordy miałem jakieś 3 miesiące. Na szczęście nie miałem żadnych problemów z reklamacją. Szkoda tylko roboty (własnej).
Kayaby wytrzymały 4 miesiące. Z braku funduszy katowałem na nich jeszcza jakiś czas Renię, ale do dzisiaj pamiętam ten koszmar. Jak na razie leżą już kolejne 2 miesiące w automazowszu i czekają na wysyłkę do producenta. Podobno taki zapier..., że nie mają kiedy odesłać. Poczekamy zobaczymy.
Od dwuch miesięcy jeżdżę na zaksach ( przepraszam, zapomniałem pisowni). Teraz właśnie oni robią amory dla ASO renault, więc można śmiało powiedzieć, że mam orginały. Koszt to 800zł za komplet, ale od początku widzę różnicę w jeździe. Nic nie zastąpi części wyprodukowanej wg. zaleceń i parametrów renault. Amorki na prawdę godne polecenia i coś mi mówi, że (tfu, tfu) trochę dłużej pojeżdżą w mojej Reni
Jeśli chodzi o Delphi, to moja złota Ś.P. Renia jeździła na takich (tylko olejowych) kilka lat i chyba nadal po rozbiórce są w przyzwoitej formie.
Gazowych generalnie nie polecam do naszych aut. To raczej sportowy typ amortyzatora.
_________________
-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
Tombog, co do tych RECORDÓW to może trafiłeś na jakiś trefny komplet (to jest tak jak z butami kupisz ten sam model ale dwie pary i jedna wytrzyma rok a druga dwa lata) Wszystko jest robione na akord więc jakieś niedowartościowane egzemplarze mogą się zdarzyć. Na tych amorkach jeździłem większością aut jakie mieliśmy w firmie i żadnych problemów nie było. Teraz w reni mam recordy bo z 2 tygodnie temu wymieniałem, jak będzie się coś działo to od razu dam znać.
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
Opis objęty jest prawami autorskimi, pobranie go, zmiana i wykorzystywanie możliwe jest tylko po mianowaniu autora na Administrtora lub Moderatora forum R25
ja bym nie ryzykowal takiego zakupu... co prawda cena jest rewelacyjna ale ew. wymiana jest zbyt skomplikowana zeby robic robote 2 razy...
ja w swojej reni wymienilem tez amorki na (zaksa) z tylu i jak na razie jestem zadowolony
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum