Mam pytanie nie wiedziałem gdzie umieścić więc piszę tu. Więc pisze Opłaca sie robić renie z 84 roku ?? ma swoje lata i boje sie że będzie sie sypała. Do blacharki nie mam zastrzezen poniewaz dopiero co ja polakierowalem. Ale chodzi o silnik dopiero co mi padla uszzelka pod głowica naprawilem ale czy warto w nia inwestowac czy lepiej poszukać mlodszego modelu ??
powiem tak..
to zalezy ile tym autkiem chcesz jeszcze pojezdzic...
jesli zamierzasz je miec dlugo to zawsze warto inwestowac i nie licz ze nagle ktoregos dnia przestanie sie psuc...
male drobne awarie to norma w aucie ktore ma 23 lata...moja renia jest o rok mlodsza i czasami cos w niej szwankuje ale ogolnie to dobre autko zeby nie napisac wspaniale
Jeżeli trafnie oceniasz stan blachy i nie przykryłeś nowym lakierem korozji, jeśli czujesz, że w czasie jazdy zachowuje się prawidłowo i nie trzeszczy wszystko we wnętrzu i jest zachowana sztywność nadwozia i JEŚLI CHCESZ JEŹDZIĆ WIELE LAT, zostać hobbystą i wkrótce właścicielem zabytkowego samochodu, to masz najważniejsze i najdroższe za sobą.
Mechanika Cię nie zrujnuje. Koledzy z forum (w tym ja) pomogą.
To tylko kwestia decyzji- czym chcę jeździć.
Mam renię z tym silnikiem od 12 lat i przejechałem nią prawie 200 000 km, wiem co mówię.
_________________ A part le sexe Francais, superbe, il y a aussi la motorisation Francaise!
>>>>>>>>> Mam na imię Janusz i jestem renoholikiem <<<<<<<<<<
kristof [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-08, 21:58
to jak zachowuje sie na drodze dopiero sie okaze narazie wymieniam wachacze i amortyzatory przednie. mam nadzieje ze pojezdze nim troche to moj pierwszy samochod.
Bardzo słusznie, przejrzyj też zawieszenie z tyłu, warto. Czasami drobiazgi bywają bardzo uciążliwe. Zawieszenie to bardzo ważna rzecz.
A swoją drogą- czasy się zmieniają- pierwszy samochód od razu taki, jaki mógłby być docelowym. Ja zaczynałem od PF126.
_________________ A part le sexe Francais, superbe, il y a aussi la motorisation Francaise!
>>>>>>>>> Mam na imię Janusz i jestem renoholikiem <<<<<<<<<<
R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 2031 Skąd: LSW
Wysłany: 2008-01-08, 23:01
Jak już tyle zrobiłeś w tym autku to myślę, że mechaniczne rzeczy nie będą problemem. Części na forum można poszukać w dobrych cenach
Osobiście wolę PH2 lecz wg mnie PH1 jest wygodniejsza
_________________ "...a kto umarł ten nie żyje... "
Uważaj koniecznie przy wymianie amorków z przodu. Bez ściągacza trzeba się nagimnastykować. Jak coś to mamy go w Łodzi.
Jeżeli blacha jest OK to warto inwestować. Chyba nikt nie liczy ile włożył w swoją renię i za każdym razem jak trzeba to się do niej dokłada.
Nie licz na to że kupisz samochód przy którym nic nie będzie trzeba robić. A zawsze można trafić gorzej.
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 58 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-09, 17:51
tak to prawda to takie auto, co jak juz je sie ma to ciężko sie z nim rozstać. Wiem to z własnego doświadczenia bo pakuję, w nie i pakuję a ono wcale nie ma ani ladnego lakieru ani nawet porządnej blachy - więc doradzam - zostaw sobie autko i troche poinwestuj. Mniej kasy (dzieki częściom od forumowiczów) a wiecej pracy własnej i bedzie dobrze.
Mam pytanie nie wiedziałem gdzie umieścić więc piszę tu. Więc pisze Opłaca sie robić renie z 84 roku ?? ma swoje lata i boje sie że będzie sie sypała. Do blacharki nie mam zastrzezen poniewaz dopiero co ja polakierowalem. Ale chodzi o silnik dopiero co mi padla uszzelka pod głowica naprawilem ale czy warto w nia inwestowac czy lepiej poszukać mlodszego modelu ??
Witaj-jeżdziłem B297 17 lat przy kupnie w Holandii miała 101 tyś km.Rok temu wziął kolega z pracy i śmiga dalej,przebieg 500 tyś.km.A na czyszczenie i regulację gażnika to polecam Omulewską -p.Bączek-fachowiec!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum