Ha, żebym wiedział co szwankuje muszę wyjąć zamek. A do tego muszę otworzyć klapę. Mam nadzieję, że da się to zrobić tak, żeby nie narobić więcej szkód. Rezerwowy plan mam żeby się dobrać do zamka od środka, choć oczywiście z zamkniętą klapą nie ma szans zdjąć któregokolwiek z plastików i pozostaje motoryzacyjna ginekologia.
Oczywiście jakby co to na sprężynkę lub zamek będę reflektował.
to zamkniecie klapy to może być spore zagadnienie, a wydawaloby się że to tylko pierdółka! Przydarzył mi się ten sam prolem i co...? Okazało sę że do bagażnika wleźć nie mogę... bo wejście zagradza butla od gazu ! Półki wyciągnąć nie można... bo po prostu klapa bagażnika jest zamknięta i.... trzeba ją otworzyć. Jedyne wyjście to rozebrać ten plastik (ramke) w której umieszczony jest przycisk pod który włożona jest sprężyna (w Twoim przypadku najprawdopodobniej jedna z przyczyn problemu). Jeżeli czujesz że wszystko się rusza jak centralny strzela to może oznaczać że ta rameczka (gniazdo) jest pęknięta i spręzyna nie ma się o co oprzeć a co za tym popchnąć ten "dinks" zwalniający zamknięcie.
Żeby dostać sie do bagażnika musiałem przycisk niestety zniszczyć żeby wyjąć tą rameczkę ponieważ ona jest zabezpieczona przed wypadaniem klinami pod które włożona jest spręzynująca blaszka. Temat rzeka mi się zrobił, ale po sklejeniu wszystkiego do kupy robi bez zarzutu !
WD40 i trochę cierpliwości i już mogę z klucza otworzyć bagażnik.
A nawet często bagażnik otwiera się z centralnego. Choć niestety nie zawsze.
Co do wykręcenia rygla zamka próbowałem już z otwartą klapą - śruba się kręci, ale nie wychodzi. no to zdjąłem plastiki, odkręciłem cały zespół rygla i ciekawostka - śruba jest zabezpieczona pierścieniem sprężystym.
Chwilowo z przyczyn zdrowotnych muszę odłożyć grzebanie na później. Spróbuję załączyć zdjęcia - pewnie w rubryce "Kupię" bo mam wyrobiony trzpień ustalający plastikowej wkładki (albo to naprawię jakąś tulejką)
Jak się okazało usterka była spowodowana drobiazgiem.
Po prostu wykruszyła się uszczelka między obudową przycisku i klapą. To dało niewielki luz ale wystarczający, żeby zabrakło tego milimetra czy dwóch niezbędnych do "przeskoczenia" zapadki popychanej przez pręt połączony z siłownikiem.
Na razie musiałem złapać prowizorką, ale wkrótce wytnę sobie nową uszczelkę i wtedy załączę parę zdjęć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum