R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi Pomógł: 3 razy Wiek: 38 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 2031 Skąd: LSW
Wysłany: 2009-01-04, 14:23
To ja do usterek dorzuce wydech ( niby przed taka traską powinno się o niego zadbać ale wiadomo złośliwość rzeczy ) Jak się sypnie może nie zatrzyma nas, ale jazda w takich hałasie i przez tyle km może się w jakimś stopniu odbic na naszym zdrowiu. Dlatego dorzuce do skrzynki jakiś uszczelniacz do tłumików
_________________ "...a kto umarł ten nie żyje... "
Przed długą trasą warto odkręcić wszystkie śruby kół i przesmarować gwinty towotem. Sam miałem kiedyś przykre doświadczenie, Opona przebita, sprawny zapas w samochodzie, a przy odkręcaniu koła złamałem 2 klucze. Straciłem 3 godziny z opresji wybawił mnie kierowca TIR-a.
R25: Turbo-DX B290 '91
Imię: Renia Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Maj 2005 Posty: 1076 Skąd: Siedlce
Wysłany: 2009-01-05, 20:28
W poprzednie wakacje bylem swoja renia w Norwegii - 3 tyg. przed wyjazdem ja kupilem i jakos nie przyszlo mi do glowy sprawdzic stanu klockow hamulcowych. Moze i niebyloby klopotow ale tam teren wibitnie gorski i mimo odpowiedniej techniki jazdy na wzniesieniach/zjazdach pod koniec 3 miesiecznego pobytu okazalo sie ze koncza sie klocki hamulcowe z przodu. Bylo juz zbyt malo czasu na sprowadzenie zapasowych z Polski a znalezienie ich na miejscu graniczylo z cudem juz nie wspominajac o kosztach. Wracajac do Polski w polowie drogi klocki juz tak byly zuzyte ze w koncu jeden wypadl (naszczescie zewnetrzny). Trzeba bylo zrobic przymusowy postoj pod Oslo i w ulewnym deszczu cos trzeba bylo wymyslec...
Po chwili glowkowania wpadlem na pomysl zablokowania zacisku tak, aby w miare mozliwosci dalo sie hamowac tylko klockiem wewnetrznym a przynajmniej zapobiec jego wypadnieciu. W mojej narzedziowce znalazlem srubke, ktora wsadzilem miedzy "ucho" klocka wewn. a zacisk i zabezpieczylem ja drucikiem aby od wibracji sie nie wysunela. Efekt byl taki, ze pozostala trase Oslo --> Kalskrona i Gdynia --> Siedlce pokonalem bez wiekszych komplikacji jednak caly czas trzeba bylo pamietac o tym, ze trzeba hamowac odpowiednio wczesniej gdyz skutecznosc hamulcow znacznie spadla ale pozwalalo sie przynajmniej zatrzymac.
Nie zycze nikomu takich przygod na trasie bo nie dosyc ze strach jechac to potem oczywiscie poza wymiana klockow czeka tez wymiana tarcz hamulcowych (zacisk wytrzymal ta jazde i dziala do dzis choc go troche przyszlifowalem o tarcze )
_________________ Jesli cos nie dziala to popraw styki
warto odkręcić wszystkie śruby kół i przesmarować gwinty towotem
Nie wolno KATEGORYCZNIE tego robic .Jedyne śruby których nie wolno niczym smarować w samochodzie to te od kół .
Można je wcześniej sprawdzić i dociągnąć zwykłym kluczem -ale nie smarować od ciepła wszstko może nam sie ładnie zapiec.Drugi kłopot to jeśli jakiś "serwis" zmieniał nam koła
i dociągneli śruby nie normalnym kluczem ,czy dynamometrycznym tylko na chama pneumatykiem to też jesteśmy ugotowani .
_________________ RENAULT 25 V6 -1992 150KM
RENAULT Clio RL 1.2 -1994 54KM
Audi A6 1.8T -1997 -150KM
GAZ 2571 -Gazela -1997 101KM
Renault RAPID 1.9D -1994 65KM
Ostatnio zmieniony przez Tombog 2009-01-05, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Z doświadczenia wiem że smar grafitowy jest dobry na gwinty szpilek od kół,osobiście stosuje go również do gwintów świec zapłonowych(o wiele łatwiej się wykręca przy wymianie na nowe). Co do wyprawy to warto mieć ze sobą żarówki,dużo miejsca nie zajmują ,a nie trzeba szukać gdy nam się jakaś przepali.
_________________ Nie da Ci ojciec, nie da Ci matka, co może dać Ci Renatka!
Raczej na szpilki to smar miedziany.Dodałbym na tą trasę regulator napięcia i termostat-koszt mały,wielkość malutka ,a i głowa spokojniejsza.mnie Regulatore Voltago pierd...... w wenecji.policzyli mi z wymianą pasków klinowych( nowe nawet 2 tyś nie miały-alę że byłem przy wymianie niecałe 100 złociszy po przeliczeniu-paski zostały moje Rok później z Campomarino wracałem-zablokował się termostat .Ale w stanie zamkniętym.Jak go wykręciłem-patrzę-zamknięty-jak go nie puszczę z górki-a to w Austrii było-turlał się i tu......Zamontowałem nowy-kupiłem przed wyjazdem-ogdpalam i.........mnie trafiło-nowy nie miał uszczelki )))).stary daaaaaallleeeko w dole-ja pier....... .izolacji ze 4-6 warstw nakręciłem-odpaliłem-szczelne-i tak dojechałem do domu i jeszcze 4 lata hehehe-prowizorka robi cuda
[ Dodano: 2009-01-06, 13:21 ]
elektron napisał/a:
Z doświadczenia wiem że smar grafitowy jest dobry na gwinty szpilek od kół,
Nie smar tylko grafit z ołówka, i nie koła tylko na pierwszym wkręceniu nowych świec w głowicę-nie zapieka ,nie rdzewieję-1.4 obrotu i po 20 tyś wykręcasz palcami-sprawdzone na każdym gwincie-smar na świecah łapie temperaturę i jest kłopot -szpilki-ok-ale miedziany lepszy
[ Dodano: 2009-01-06, 13:33 ]
Ale mogę się mylć.Poprawcie mnie gdyby co ))
Ja bym zbędnego balastu nie pakował do bagażnika, płyny na każdej stacji benzynowej można dostać, tym bardziej do wycieraczek. Tylko niezbędniki, co do kół to dobry klucz i rurka i nie ma bata. Nie którzy pod siedzeniem mają
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum