Wysłany: 2009-02-27, 19:45 problem z 1 biegiem i wstecznym
witam jak w temacie mam klopoty przy wrzucaniu pierwszego i wstecznego biegu gdy je wrzucam skrzynia mi zarzezi i dopiero wskoczy ale gdy jest zimny silnik to wchodza ok ale tylko jak sie rozgrzeje to jest trudno je wbic.czy juz sprzeglo sie rozlatuje?
R25: 2,9 V6 Injection Z7W B29F 1990 Pomógł: 17 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 1603 Skąd: Grudziądz/Pszczyna
Wysłany: 2009-02-27, 20:40
NO to masz docisk do wymiany. Można tak jak pisze Adam ale to jest babranina, ciasno i niewygodnie. A do wyjęcia skrzyni i zrobienia tego o wiele wygodniej jest naprawdę niewiele wiecej roboty.
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 58 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-27, 20:50
niewiele więcej?? rozpięcie półosi - żeby wyjąć półoś trzeba rozkręcić zwrotnicę. Żeby wyjąć skrzynię trzeba rozłączyć wydech. Maćku Twój Tata mi podpowiada, że zna Twoje zamiłowanie do pracy ale jeśli jej można trochę oszczędzić to czemu nie??
R25: 2,9 V6 Injection Z7W B29F 1990 Pomógł: 17 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 1603 Skąd: Grudziądz/Pszczyna
Wysłany: 2009-02-27, 22:42
Ale to naprawdę tylko kilka śrub więcej i nie musisz ani szarpać przegubów ( w ktorych czasami mogą sie wysypać łozyska igielkowe ), ani wyginac sie i zachowywać jak ginekolog na wakacjach żeby odkręcić docisk , ustawić tarcze i wymienić łozysko. Nie pokaleczysz i nie porysujesz sobie rąk. Wymieniałem dwa sprzęgła metodą "odsuwania" skrzyni i w przypadku silników wzdlużnych juz wiecej nie bede w ten sposób tego robił. Przy okażji wyjęcia całej skrzyni można ją przejrzeć i ew. wymienić uszczelnienia. Gdybym miał czas i chęci oraz okazję zarobić to chętnie bym wymienił sprzegło na dwa sposoby i zmierzył czas oraz liczbę przekleństw ktore by leciały
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
Witaj.Zacznij od regeneracji zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów.Jeśli masz skrzynię NG3 to zestaw naprawczy od 17 do 30 zeta-ale nie myśl że tak pięknie Połowy klamotów nie ma-ale ze 2 lata pośmigasz-wymiana około 20 minut w kanale-ale bez problemów.Powodzenia.Ja aż mieszek na drążku przetarłem-wsteczny i jedynka. :cry:zacznij od tego -póżniej zaś sprzęgło i skrzynię rozbieraj-u mnie pomogło-skrzynia 498 tyś km przelatana,a dalej wchodzą biegi jak w ,,cnotkę,, hihihii
U mnie też sprzęgło się sypie Dziś nawet musiałem zostawić Renię na pół dnia pod uczelnią bo żadnego biegu nie dało się wrzucić. Najdziwniejsze jest to, że przez pierwsze pół dnia jeździłem i nic się nie działo, żadnych niepokojących objaw, zaparkowałem pod uczelnią, a po 2h jak wsiadłem nie mogłem już wrzucić żadnego biegu. Po kolejnych 2h było to samo. Dopiero po następnych 5h jak pojechałem z kumplem z zamiarem zholowania Renii biegi zaczęły chodzić i udało się wrócić bez holowania.
Jutro zamawiam w intercarsie komplet Valeo i trzeba będzie robić. Wcześniej jakoś dojechać 270km do domq z takim sprzęgłem jak jest...
R25: 2,9 V6 Injection Z7W B29F 1990 Pomógł: 17 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 1603 Skąd: Grudziądz/Pszczyna
Wysłany: 2009-03-05, 09:30
A nie masz Ty czasami hydraulicznego sprzęgła ?? Siłownik i pompa zamiast linki ???
Awaryjnie zawsze możesz wrzucić najpierw bieg a potem zapalać silnik przy czym od razu ruszysz. OCzywiście nie da sie tak jechać 270km jak np. zapalisz na drugim biegu. BEz zapalonego silnika da sie wrzucić kazdy bieg a jak nie dajesz rady to masz uszkodzoną skrzynię a nie sprzęgło.
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 58 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-03-05, 10:25
no ja tak jechałem przez miasto z centrum do domu. Dwójka i rozrusznik. Jak dojeżdżałem do skrzyżowań to sie modliłem o zielone światło - no ale 270 km tak sie nie da - nawet jak za miastem
Sprzęgło mam na linkę. Skrzynia jest sprawna, bo jak juz biegi wchodzą to wszystkie bez problemu, a jak nie to żadnego nie da się włączyć. Siła potrzebna do wycisnięcia sprzęgła i skok pedału nie zmieniły się, skok łapy też taki jak był. Problem pojawił się gdy sprzęgło, wydaje mi się, mocno się nagrzało (jechałem w korku przez ok 1,5 km). Na zimno wszystko jest ok. Nie słychać tez żadnych niepokojących odgłosów. Brak mi pomysłów, co tam się stało...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum