Wysłany: 2009-05-11, 21:58 Wysiadł hamulec jednego koła?
Witam.
Dawno tu nie pisałem, ale i na moją Renię przyszła kolej .
Byłem dziś w stacji diagnostycznej na przeglądzie i na rolkach okazało się, że nie mam hamulca w tylnym prawym kole. Przegląd oczywiście nie został podbity.
Po przejrzeniu całości nie stwierdziłem jakichś nieprawidłowości a mimo wszystko koło nie hamuje. Szczęki sa w porządku, cylinderek pracuje, płyn nigdzie nie cieknie i przewody też są ok. Dodam jeszcze, że ręczny jest brzytwa i samoregulatory w szczękach też działają bez zarzutu.
Czy któryś z kolegów miał może kiedyś tego typu problem bo nie bardzo wiem od czego zacząć węszenie (na moje oko to coś z korektorem się zesrało ale to tylko moje domysły) ??
P.S. Auto ma ABS. W zeszłym roku na przeglądzie wszystko było git i przez ten rok nic przy tylnych hamulcach nie grzebałem.
R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2009-05-11, 22:03
Wogóle nie hamuje, czy tylko dużo słabiej??? Ja się za bardzo nie znam ale wydaje mi się że może to być ABS może się jakiś zawór podwiesił czy coś takiego, ewentualnie może koło jest zapowietrzone
U Krissa nie hamowały chyba oba koła :/!! Z jednym kołem możesz sprawdzić kolektor, ale może być tak, że zapowietrzyło się w jakiś sposób jedno koło (mało prawdopodobne)!! Kolektor w razie czego mam wiec jak coś to pisz na PW!! Pozdro
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 58 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-05-11, 22:55
u Krisa jedno hamowało słabiej, prawie wcale - podejrzewam, że tu jest podobna sytuacja. Ponizej sposób naprawy. Można to zrobic np. z kanału, bez wymontowywania samochodu. Dostep do tych zaworków jest w miare prosty.
R25: Renault Twingo I PH I 1.2 8V
Imię: Sig Pomógł: 3 razy Wiek: 42 Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 372 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-05-12, 11:00
Zgadza się Adamie u mnie było to samo
Pierwsza zlokalizowana usterka to cieknacy korektor ( pomogła wymiana zaworków i rady Adama )
a druga to dość dziwna sprawa, szczęki tylnego hamulca pracują na takich łożach i jeśli tam nikt od dawna nie zaglądał to od rudego nalotu robią się takie rowki i nalezy to wyczyścić nie dysponuje na obecną chwilę zdjęciami ale te łoża znajdują się na tej okrągłej blasze do której przykręcony jest cylinderek, są 4 takie wytłoczenia po których suwają się szczęki i to trzeba dokładnie wyczyścić i zabezpieczyć dopiero po tym zabiegu naprawił się mechanizm samoregulacji szczęk
zanim do tego doszedłem wymieniłem 99% układu hamulcowego
i po tym zabiegu auto nie przeszło przeglądu z powodu zbyt dużej różnicy w sile hamowania kół tylnych
pomogło dopiero dogłebne wyczyszczenie tych blach które są za bębnami
niby taka pierdoła a jednak,
Widzę że temat korektora często powraca. Jest jedna zasada, jeżeli korektor jest suchy, to nie jest przyczyną kłopotów z hamowaniem. Korektor potrafi nabałaganić, gdy jest nieszczelny. Wtedy może zapowietrzyć hamulce, nawet jednostronnie, ale nie da się tego przeoczyć, bo pedał robi się "gumowy" i znacznie głębszy. Żeby to wykluczyć, należy oczywiście odpowietrzyć tylko to jedno koło i zobaczyć czy jest różnica w zachowaniu pedału. Powiem Wam po cichu, że ja pomimo idei niepoprawiania producenta, wyrzuciłem korektor. Swoją drogą tutaj producent trochę przedobrzył bo jednoczesne stosowanie korekcji elektronicznej (ABS) i mechanicznej jest rzadkością (to taka nieudolna próba usprawiedliwienia). do tego dochodzi podział naturalny wynikający z różnicy średnic tłoczków przodu i tyłu. Jeżeli pomimo potępienia jesteście ciekawi efektu, to powiem: Rewelacja! Renia nareszcie hamuje jak brzytwa. Pedał jest wysoki i twardy, lecz zdecydowane naciśnięcie sprawia, że auto staje w miejscu. Mowa o tarczach x4. Zrobiłem to rok temu i dalej działa bez zmian. Nie mniej, dla zasady nie polecam. Jeżeli działa ręczny to problem jest w hydraulice (szczęki pracują prawidłowo).
Wielkie dzięki za rady, które utwierdziły mnie, że powinienem zacząć od korektora. Była to trafiona decyzja i od niedawna jeżdżę bez korektora w ogóle .
Korektor był suchy do pierwszego dotknięcia. Wystarczyło ruszyć to dziadostwo delikatnie i ciekło ze wszystkich stron. Po wyjęciu korektora i połączeniu przewodów hamulcowych problem niehamującego koła przestał istnieć .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum