no i znów namówiłem kolegę Oleksa do współpracy. Jak zwykle postanowił poświęcic swój cenny czas i pomóc miw pracach nad autkiem. Wymieniamy bowiem amortyzatory i spręzyny z przodu.
Jak ktoś może zauważył, moja renia była dośc obniżona z przodu. Kiedy kupowałem autko, sprzedawca zachwalał mi "sportowe zawieszenie" pojazdu. W czasie późniejszej stłuczki ten "sporting" kosztował mnie chłodnicę i obie lampy przednie - mój zderzak był znacznie niżej od zderzaka przeciwnika
Teraz już wiem jak takie "sportowe" obniżenie powstało. Nie dośc że amortyzatory są krótsze od oryginałow o jakieś 1,5 do 2 cm to domorosły "konstruktor" przyciął od góry sprężynę o jeden zwój. Zapewniam was, że o komforcie jazdy z takim przodem nie ma co marzyc. Do tego z amortyzatorów dawno wyciekł olej.
Teraz następuje powrót do oryginału. Spręzyny i amorki mam z "Kopciuszka". W mojej poprzedniej R25 chodziły około 1,5 roku od nowości. Troszkę przeleżały teraz w garażu ale są OK.
Lewa strona już zrobiona. Prawie wszystko zrobił Oleks bo ja w tym czasie walczyłem z rozrusznikiem. Przy okazji wykrył luz na łożysku, które wystarczyło dokręcic. Jutro druga strona.
rozrusznik zrobiony. Naprawę zrobił mi Roy lutując nowe szczotki. Potem zmieniliśmy elektromagnes i wszystko gra i buczy. Za to padła mi stacyjka. Po włożeniu kluczyka nie mogę jej przekręcic. Ciężko się też kluczyk z niej wyjmuje.
Wymiana zawieszenia to osobny temat - po wymianie dramat - nie da się jeździc no ale to temat na osobnego posta.
no i zbieżnośc ustawiona, stacyjka po przesmarowaniu też działa. Do natychmiastowej wymiany jest prawa końcówka drążka kierowniczego. Obie gałki w dolnych wahaczach też.
Zawiozłem dziś felgi do obucia w zimowe kapcie. Odbiorę je sobie jutro. Opony dostałem od Tomali na zlocie jesiennym. Fele to 15-stki od R19 - dwudziestkapiątka nieźle się na nich prezentuje
Nie chcę tutaj podważać fachowości warsztatu , ale jak oni Ci mogli dobrze ustawić zbieźnośc jak masz wywaloną koncówkę drążka ???
W ilu zakładach byłem tyle razy nikt nie chciał podjąc sie ustawiania geometrii jak były luzy w zawieszeniu , bo nie było sensu żeby to robić. Po wymianie końcówki , będziesz musiał znów jechać i ustwić zbieżność, bo idealnie tak samo drążka nie ustawisz a tam wystarczy bład milimetra a nawet nie , zeby sie wszystko rozjechało.
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
Dokładnie jest tak jak Maciek pisze. W swojej R19 też chciałem ustawić zbieżność i geometrię i dopiero mi to zrobili jak powymieniałem te elementy, które miały luzy. W tej chwili Adam to koło na którym masz luz na końcówce drążka w czasie jazdy ma i tak nie ma zbieżności .Tak że po wymianie czeka Cię ponowna wizyta w zakładzie . W R25 dwa lata temu podczas przeglądu też stwierdzili luz na końcówce i na miejscu mi wymielili najpierw końcówkę i zaraz potem ustawiali zbieżność
_________________
$SKORPION$ Każdego dnia w moim życiu zmuszony jestem dodać kogoś do listy ludzi,którzy mogą mnie po prostu: POCAŁOWAĆ W DUPĘ
luzu nie ma. Końcówka była zgięta, podprostowali ją ale każą wymieniac od razu. Po wymianie końcówki drążka oraz swożni w dolnych wahaczach mam znów do nich podjechać na zbieżność.
Końcówke drążka wymieniam licząc obroty i sprawdzając czy są jednakowej długości. Wymieniałem już ze 2-3 razy i nigdy po tym nie miałem darcia opon ani niczego w tym stylu. Ustawili mi zbieżność tak jak jest bo wogóle bym nie wyjechał z warsztatu!! Przedtem wogóle nie dało się jechać.
Facet od razu zaznaczał, że Francuzów to on nie robi a juz R25 wogóle nie znosi - więc w zawieszeniu niczego nie zrobi tylko mi ustawi. Zgodziłem się bo reszte umiem sobie zrobić sam i nie chcę za to płacić.
Maćku 1 mm to może być ugięcia na oponie albo na końcówce czy na karoserii więc nie ma co przesadzać, ale fakt że warto mieć to wszystko sprawne zwłaszcza że nie są to jakieś wysokie koszta. Co do wymiany końcówki to do tego co Adam piszesz to warto jeszcze pomierzyćdokładnie długość i wtedy możesz sobie sprawdzić.
miałem jeszcze jedna przygodę. W czasie drogi na cmentarz jeden z kierowców zwrócił mi uwagę, że coś jest nie w porządku z tylnym kołem. Zatrzymałem sie żeby sprawdzić i okazało się, że śrubka (łeb na torks'a) ustalająca bęben do piasty - za mocno z tego bębna wystaje. Oryginalne felgi maja w tym miejscu podebranie a te zamontowane - nie. Śruba nie pozwoliła prawidłowo ustawić koła. Po wykręceniu jej - bo wkręcić sie nie dała - wszystko wróciło do normy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum