KICEK...nie powie Ci tego zaden gazownik gdyz z tego zyje ale jedz do jakiego kolwiek warsztatu gdzie robia remonty generalne silnikow.... zapytaj majstra czemu wiekszosc silnikow do niego trafia i co czuje glowica przede wszystkim jezdzac na gazie???
zreszta! gdyby to byl taki wspanialy wynalazek wszystkie auta by mialy seryjnie gaz jako alternatywe. i zaraz napiszecie przeciez wyjatki sa aut ktore maja gaz fabrycznie...TAK maja tylko nikt nie napisal iz maja zmodyfikowane zawory i calka glowice przede wszystkim...mysle tu o VOLVO ktore jakos niedawno zrezygnowalo z tego pomyslu i juz nie kupicie takiego auta...
nie zniechecam was do gazu ale tez i nie zachecam....wasz cyrk wasze malpy
R25: 2165 TX, B29E 1990r Pomógł: 2 razy Wiek: 45 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 448 Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2005-11-10, 09:54
BLONDAS ale ja sie nie pytam gazowników czy mechaników czy to szkodzi czy nie bo jedni mówią tak a inni tak, np.
przeciwnicy:
gaz to jest do dupy bo jest suchy i nie smaruje gniazd zaworowych i cos tam jeszcze,
to ja do gościa po co smarować gniazda zaworowe? wszystkie części które ze sobą współpracują są smarowane olejem! i nie potrafił mi tego wyjaśnić
zwolennicy mówią tak:
gaz jest ok bo nie zmywa oleju z gładzi cylindrów podczas zasysania mieszanki oraz nie dostaje sie do oleju co za tym idzie silniki na gazie osiągają wieksze przebiegi
z mojego doswiadczenia gaz w żaden sposób nie szkodzi silnikowi, gdy wszystko jest odpowiednio wyregulowane, myslę że spora część zniszczonych "przez gaz" głowic jest winą złego montażu (wyregulowania instalki) oraz oczywiście samych użytkowników, którzy przykrecają śrubę żeby samochód palił jeszcze mniej
moja renia ma jakies 330 tys. przebiegu z czego na gazie ok. 170 tys.
1,5 roku temu zmieniałem uszczelkę pod głowicą (ciekł olej) zawiozłem głowicę do wujka (szlifuje bloki głowice itd.) żeby rzucił okiem czy jest prosta, sprawdził luzy na prowadnicach zaworów itd.
po obejrzeniu głowicy wujas stwierdził:
głowica prosta, luz na prowadnicach w normie, wałek w porządku, wszystko ok. składać i jechać
tylko ją delikatnie splanował aby usunąć pozostałości starej uszczelki
profilaktycznie zmieniłem uszczelniacze zaworowe i symmering na wałku
wcześniej miałem Vectrę 2.0 też na gazie - zero problemów
stary jeździ polonezem na gazie - zero problemów
brat jeździ kadetem na gazie - bez problemu
drugi jeździ carismą na gazie - śmiga jak złoto
i jeszcze mógłbym wymieniać tak długo
wujas co mi robił głowicę tez na gazie Astrą jeździ oczywiści bez problemu
nie znam żadnej osoby która zniszczyłaby sobie silnik przez gaz
pozdrawiam
R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2005-11-10, 16:37
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie ma sensu przekonywac kogos do gazu czy benzyny, bo każdy wie na ile go stać. Mnie nie stać na lanie benzyny i wybieram gaz, ale gdyby było mnie stać to bym nawet nie dyskutował nad gazem i smigał na benzynce. Co do szkodliwości gazu jest różnie i tak jak już zostało to zauważone zależy od jakości montażu. u mnie renia jeździła na gazie 7 lat bez problemów, natomiast brata subaru kichało, prychało, rozregulowywało sie non stop. Choć trzeba przyznać że przy naszych 25 trzeba uważać na temperaturę to na gazie szczególnie!!! Co do spalania to v6 w automacie paliła koło 12-15 gazu, przy takim srednio mocnym traktowaniu gazu. Na dwulitruwce jeszcze nie wiem bo jeszcze trwa wymiana (i chyba jeszcze chwilę potrwa).
R25: brak r25 Pomógł: 2 razy Wiek: 43 Dołączył: 16 Kwi 2005 Posty: 159 Skąd: Elbląg
Wysłany: 2005-11-10, 21:53
no więc ja mogę się już pochwalić 130 km po zatankowaniu 20 litrów po regulacji analizatorem to dobry wynik na gazie i śmigam dalej oczywiscie cykl miejski
na gazie staram sie jezdzić spokojnie ale czasami ciężka noga mi sie robi
Blondas. Ja 5 lat nie byłem w stanie się przekonać, ale pewnego dnia cena na pylonie dała mi po moozgoo.
Wszystko zależy od zasobności porfela w przeliczeniu na jednostkę dziennego zapotrzebowania na różne artykuły powszechnego użycia. Czynnik w znikomym stopniu możliwy do skorygowania w naszym kraju. Ot wielkość tworzenia historii po zderzeniu z bolącą rzeczywistością. Dlatego z innej strony nie jest nas tak wielu jak fanów R19 czy innych klocków .
_________________
-------------------------------------------------------
Przed rozmową ze mną skontaktuj się z lekarzą lub farmaceutem
R25: MB S124 200TE 1991r.
Imię: messi Pomógł: 3 razy Wiek: 39 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 2031 Skąd: LSW
Wysłany: 2005-11-11, 13:52
Zeus ale po tym analizatorze nie jest bardziej mułowata ? ostatnio moj kolega tak wlasnie ustawial to potem samochod nie chciasl jeździc... tylko mulek sie zrobil
_________________ "...a kto umarł ten nie żyje... "
R25: brak r25 Pomógł: 2 razy Wiek: 43 Dołączył: 16 Kwi 2005 Posty: 159 Skąd: Elbląg
Wysłany: 2005-11-12, 09:22
to raczej wcześniej miałem niedobór mocy na LPG po regulacji. tak skrótowo to instalacja w mojej renatce to nic specjalnego regulacja odbywa się registrem ilości mieszanki, przepływomierz ominięty wypięty z instalacji i register odpowiedzialny za regulację obrotów.
raczej bezproblemowa jak na razie
jak niekturych drazni wysokie spalanie(a tego obejsc sie nieda)to zapomniec o wielkiej mocy i przeżucic sie na dizelka oszczednosci murowane a swoje v6 zostawic w garazu na specjalne okazje
Zasilanie gazowe nie jest przewidziane fabrycznie i ogranicza funkcjonalność pojazdu. Nie założę LPG do R25. Do katowania mam poloneza. A kiedy stwierdziłem, że nie stać mnie na baccarę (i to nie chodzi tylko o paliwo, bo - niestety- tankowanie to dopiero początek kosztów), to ją sprzedałem. Nie bardzo sobie wyobrażam inne rozwiązanie, bo według mnie jeśli nie mam kasy na prawidłową eksploatację, to skazuję się na jazdę samochodem "sprawnym inaczej".
Mam przebiegi ok 50 tys rocznie w rozłożeniu 30/20 polonez/monaco. Oba muszą być sprawne.
noi janusz jak ja mysiałbym w roku przejechać tylko 20000km swoim 2.9 to nigdy bym nie zakładał gazu. aloe skoro robie dużoi więcej to .. jak kto kiedyś Tombog powiedział.. w roku oszczędzam na następny taki samochodzik
popzdrawiam
Problem tkwi w tym, że ja juz zacząłem "kolekcjonować" moje R25 i nie interesuje mnie oszczędzanie na kolejny samochód tylko utrzymanie mojego w najbardziej zbliżonym stanie do fabrycznego na jaki mnie stać. Instalacja gazowa mi się tu nie komponuje. Zresztą ja mam wersję silnikową dla ubogich.
Zapomniałem przez chwilę, że to nie forum kolekcjonerów, tylko użytkowników.
Sorki.
nie do konca masz racje! kolekcjonerami tez kiedys bedziemy za 15 lat?????
a poki co ja przymierzam sie do zakupu drugiej wiec majac 2 renatki bede juz po troszku kolekcjonerem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum