R25: 2,9 V6 Injection Z7W B29F 1990 Pomógł: 17 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 1603 Skąd: Grudziądz/Pszczyna
Wysłany: 2009-01-11, 23:28 Naprawa ogrzewania
Jako iż przy temperaturze zewnętrznej -10 stopni , zaczęło sie robić w samochodzie nieprzyjemnie zimno, postanowiłem zając sie ogrzewaniem.
Przepustnice powietrza działały prawidłowo, silnik grzał sie prawidłowo a w nawiewie nie było zbyt odczuwalnych efektów.
Sprawa w takich wypadkach jest jasna, NAGRZEWNICA a raczej jej wymiana.
Nagrzewnice nie są drogie i na allegro można dostać nową za 144zł ale to nie sztuka , postanowiłem więc pójśc dalej i zamiast kupić nową , naprawiłem starą BEHR.
Najpierw należy zdemontować schowek, cofnąc maksymalnie fotel pasażera żeby łatwiej można było operaować. Trzeba też poodsuwać wykładzinę i wygłuszenie.
W dolenej częsci mieszalnika umieszczona jest nagrzewnica. Zakryta ona jest osłoną plastikową przykręconą na dwie śruby TORX.
Odkręcamy śruby i teraz trzeba niestety ściągnąc metodą siłową osłonę. W miejscu gdzie rurki do nagrzewnicy przechodzą przez scianę grodziową, przechodzą one także przez osłonę nagrzewnicy. Jest tam profil zamknięty i zeby zdjąc osłonę trzeba ten plastik wyłamać w tamtym miejscu. Można by to zrobić bezinwazyjnie ale trzeba by było odkręcić deske, odkręcić węzyki z rurek w komorze silnika i odsunąc cały mieszalnik z nagrzewnicą od scianki grodziowej. Wtedy można by było zsunąc plastik z rurek.
Podarowałem sobie ten sposób a plastik można potem spokojnie skleić i przywrócić jego kształt ( pomijajac odłamany kawalek obejmujący rurki ). Słuzy on tylko jako osłona i wycisza odgłosy z komory silnika w miejscu gdzie styka sie ze scianą grodziową.
Po zdjęciu osłony mamy taki oto widok.
Widać tu połaczenie aluminiowych rurek z plastikową obudową nagrzewnicy. Przymocowane to jest obejmą ktora jest przykręcona na 3 śruby ( klucz 8 ).
Uzbrajamy sie w naczynie na płyn chłodzący, odkręcamy śruby, zsuwamy obejmę i wyciągamy rurki z nagrzewnicy, łapiąc wylatujący płyn do naczynia. Nie wyleci tego zbyt dużo ( zbiornik wyrównawczy zakręcony ). Jak rurki już będą luźne, trzeba tak je "powyginać" , żeby mozna było wysunac nagrzewnicę w prawą strone. Rurki dają sie na tyle poodginać że można ją wyciągnać, choć jest to nieco upierdliwe.
Po wyjęciu nagrzewnicy widok jest taki.
Widać tutaj rurki wraz z uszczelkami. Dobrze jest zaopatrzyć sie w nowe oringi. Ja nie zakładałem nowych uszczelek i na szczęscie stare zdały egzamin , ale nie polecam tak ryzykować. (Tutaj pojawią sie niedlugo wymiary oringów )
Teraz należy nagrzewnicę opróżnić i możemy zabrać sie za rozbieranie. Proponuje otwarcie jej od strony rurek. Żeby zdjąć bok, trzeba dość dużym płaskim wkrętakiem, poodginać blaszany kołnierz który trzyma plastik. Trzeba to zrobić z każdej strony. Należy też KONIECZNIE zaznaczyć sobie jak ten plastik ma byc założony spowrotem, żeby nie pomylić w którą strone mają wychodzić rurki. Jak załozymy odwrotnie to nagrzewnica nie będzie pasować. Po otwarciu mamy taki widok.
Widać tutaj rdzenie w kanałach nagrzewnicy, które nalęzy wyciągnać za pomocą cienkich szczypiec lub innego narzędzia. Są to spiralki skręcone z cienkich blaszek. Trzeba je dokładnie wymyć i uważać zeby nie pokrzywić.
Potem trzeba wypłukać rdzeń. W tym celu najlepiej zabrać go do wanny i użyć wąż prysznicowy z odkręconą "słuchawką". Im większe cisnienie tym lepiej. Lejemy do kazdego kanału z osobna co jakiś czas obracając rdzeń. W moim wypadku ktoś używał środka uszczelniającego do chłodnic i widać ze na rdzeniu wytworzyła sie powłoka przypominająca gume.
Wymyć należy też pokrywę płastikową. Należy przy tym uwazać na gumę ktora sie w niej znajduje bo może byc krucha, a własnie ta guma powoduje prawidłowy przepływ płynu przez nagrzewnice. Trzeba ja delikatnie wyjąc z pokrywy, pamiętając jak była załozona.
Pozostaje teraz wyczyścić i odtłuścić miejsca styku uszczelki z rdzeniem i pokrywą , rdzeń i pokrywę. Trzeba też uzyć srodka uszczelniającego. Polecam masę uszczelniającą ktora zastępuje uszczelki np. pod pokrywę zaworów. Wkleiłem na niej już kilka pokryw i spisuje sie idealnie.
Klej nanosimy na rdzeń i na pokrywe nagrzewnicy, powierzchnie jak i uszczelka muszą byc czyste odtłuszczone. Nakładamy ciekną warstwę kleju na rdzeń potem zakładamy uszczlkę na połozony klej. Dobrze jest ja wczesniej zamoczyć w gorącej wodzie i szybko wysuszyć zeby łatwiej sie układała na rdzeniu. Potem zamykamy pokrywę na ktorą wczesniej nanosimy warstwę kleju.
Metalowy kolnierz zaginamy spowrotem i tutaj metoda jest dowolna. Ja uzylem do tego celu imadła i małego młoteczka, oraz szczypce ktorymi podoginałem blachę dokladnie. Warto też odczekać troche na zastygnięcie uszczelniacza w zaleznosci jaki zastosowaliśmy.
Montujemy nagrzewnice spowrotem. Zwracajac uwagę na czystośc uszczelek przy rurkach i gniazd w nagrzewnicy. Odpowietrzamy układ i cieszymy sie ciepłem .
Ja miałem ta wygodę ze miałem drugą nagrzewnice i mogłem najpierw rozebrać jedną a potem je tylko zamienić. Teraz zrobię drugą i będe miał na zapas.
Zapewne nie grzeje ona tak idealnie jak nowa z kolei nowa za 144zł tez nie jest taka sama jak oryginał BEHR. Róznica jest jednak wielka i teraz jest aż za ciepło nie wspominająco tym ze ustawienie temperatury na MAX to jakies nieporozumienie .
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
R25: 2,9 V6 Injection Z7W B29F 1990 Pomógł: 17 razy Wiek: 47 Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 1603 Skąd: Grudziądz/Pszczyna
Wysłany: 2009-12-20, 12:39
Założyłem na starych i do dziś trzyma. Jak zdecydujesz sie wyjąc nagrzewnice to dostaniesz takie uszczelki w każdym sklepie w uszczelniaczami. Najważniejsze żeby nie były za małe ( cienkie ).
Szukałem niedawno nagrzewnic i na allegro znikneły te tanie.
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2009-12-20, 15:07
No fakt wczoraj było koło -16 i nagrzewnica już niedawała rady. Tzn zimno nie było ale gorąco też nie choć było na max, a na zamkniętym obiegu to szyby parują bo chyba klima się wogóle nie włącza a i szyby są chłodniejsze niż skraplacz.
Regeneracja nagrzewnicy to niegłupia sprawa, sam tak postapiłem ze swoja. Tyle tylko ze ja poprzestałem na przepłukaniu kanałow kwasem solnym - bez rozbierania jej. Efekt taki sam.
_________________ Prawdziwy mężczyzna sika do umywalki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum