No ja miałem zamiar założyć sobie żółte zarówki bo nie ma co się oszukiwać na sniegu i w deszczu widocznośc jest wiele lepsza. Poza tym wzrok sie tak nie męczy. Nie wiem komu i czemu to przeszkadza.
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
No ja miałem zamiar założyć sobie żółte zarówki bo nie ma co się oszukiwać na sniegu i w deszczu widocznośc jest wiele lepsza. Poza tym wzrok sie tak nie męczy. Nie wiem komu i czemu to przeszkadza.
na szczęście mamy takich co :
wiedzą lepiej ,
za nas myślą,
i czynią tak ...
aby nam sie żyło lepiej
bo sami ,...to byśmy sie pogubili.... w tym chaosie
Lepiej zajęli by sie tymi co wieszają paseczki z diod na atrapach , pod lampami i w innych miejscach. Dziś np. widziałem taksówkę ktora miała dwa niebieskie paski diod pod lampami.
Zobaczyli fabryczne lampy w audi i barany zakładają co popadnie ...... ehhh być tak gliniarzem z drogówki choć przez miesiąc
_________________ Nie sztuka być królem. Sztuką jest być dobrym królem.
Problem żółtych lamp akurat mnie dotyczy bo mam wersję taką jak na zdjęciu. Długie są filtrowane wkładkami żółtymi. Utrzymywałem to w stanie oryginalnym ze względu na sentyment, bo praktyczne znaczenie było odwrotne do zamierzonego i Francuzi już wiele lat temu się z tego wycofali. Światło filtrowane ma energię około 30% niższą od pierwotnej. Kiedyś, kiedy w studenckich latach bawiłem się w sport samochodowy, a były to lata siedemdziesiąte, to już nikt nie używał żółtych lamp, choć było wolno. A co do diodowych pasków, to istnieje kilkanaście homologowanych jako światła do jazdy dziennej, które można od maja używać bez świateł pozycyjnych. Warunkiem jest aby włączały się wraz z uruchomieniem silnika i gasły po włączeniu świateł mijania lub drogowych. Pozdrawiam i życzę udanych Świąt.
Mam pytanie! Czy ktoś z kolegów ma patent na usunięcie żółtego "kieliszka" z żarówki H-1 w reflektorze wewnętrznym (wersja dwukomorowa). Moje reflektory są klejone i ich otwarcie bez zniszczenia raczej nie jest możliwe. Pozostaje ewentualnie wyjęcie bazy żarówki, ale nie chcę tego robić bez waszego "wsparcia". Do puki nie pozbędę się tych filtrów to muszę wyjąć żarówki reflektorów doświetlających aby je trwale unieruchomić. Po dzisiejszych konsultacjach z diagnostami i oficerem dyżurnym policji drogowej wiem, że niema żartów. Od 1 stycznia za oświetlenie nie zgodne z wymogami i bez homologacji będą kary po 1000 zł (tysiąc) Oczywiście nie chodzi tylko o żółte, bo to gatunek zanikający, ale głównie o te wszystkie fiolety, ksenony i ledy bez homologacji. Pozdrawiam.
a to poprostu się żółtym dostało niejako przy okazji Reszta OK bo cudowane oświetlenie może byc przyczyną oślepiania nadjeżdżających i groźnych wypadków.
to masz tam "żółte kieliszki"? Ja mam lampy z doświetleniem i tego nie mam. Myślałem, że to nakłada się na bańkę żarówki
Nie to jest szklany "kieliszeczek" wciśnięty w trzy blaszki sprężyste bazy żarówki i chyba włożony razem z tą bazą do reflektora. W każdym razie, jest to za duże aby wyjąć przez otwór żarówki, można co najwyżej wepchnąć do reflektora, ale co dalej? Widzisz dotychczas byłem dumny z tych atrybutów rodowitego Francuza, a teraz mam kłopot i tyle.
Istnieje teoretyczna możliwość ubiegania się o wpis w dowodzie dopuszczający odstępstwo od warunków technicznych, ale ja dziękuję za wyjątki, bo nie chcę być kilka razy dziennie kontrolowany aby udowadniać swoją niewinność. Tym bardziej, że nikt nie był mi w stanie powiedzieć czym mam uzasadnić potrzebę takiego wpisu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum