W dniu 11 listopada z okazji Święta Niepodległościowego Kujawsko-Pomorski oddział PIKUR'a planuje spot w Grudziądzu. Dodatkową atrakcją jest możliwość zwiedzenia Cytadeli - taka okazja trafia sie tylko dwa razy do roku.
Poniżej cytuję post kol. Snake zamieszczony na forum PIKUR'a:
Cytadelę - jedną z największych twierdz w Polsce, wybudowaną w XVIII wieku na rozkaz króla Prus Fryderyka II. Zwiedzanie Cytadeli jest nie lada gratką, ponieważ obiekt ten jest zajmowany przez wojsko i tylko dwa razy w roku organizowane są "dni otwarte twierdzy". Oprócz zwiedzania Wielkiego Magazynu, rawelinu 1 i suchej fosy, zwiedzający przejdą podziemnym chodnikiem komunikacyjnym pod bastionem III. Warto zaopatrzyć się w latarkę. Wojsko dla dzieci przygotowało park maszyn wojskowych - transporterów opancerzonych, dział przeciwlotniczych, czołgów i innego sprzętu. Chętni będą mogli także skosztować prawdziwej wojskowej grochówki.
Proponuję żeby czynnie zwiększyć frekwencję wymienionego spota. Grudziądz jest miastem wartym zobaczenia. Część z nas nie mogła być na zlocie jesiennym - ma więc okazję się zrehabilitować. Ostatnio było tak:
Po wielu burzach, zawirowaniach i ich prostowaniu... mamy plan, żeby wyskoczyć do Grudziądza rodzinnie. Zależy to też trochę od czasu w grafikach, kasy i pogody. Zobaczymy. W każdym razie dobre zamiary są
jutro rano wyruszamy. Niestety mówię chyba tylko o sobie. Jadę z Mariuszem -wykruszyli się: Jacław, Jacek G., Oleks a nawet mój brat zwinął żagle.Nie wiem jeszcze jak z Tasmanem, czy auto ma już zrobione. Mam nadzieję, że Areckiczowi, Białaskowi i Kotkowi pójdzie lepiej - do zobaczenia w Grudziądzu.
No to po ochłonięciu pora na krótkie podsumowanko.
Nie udało mi sie niestety zgromadzić licznej ekipy tak jak planowałem. Tasmana i Oleksa wyłączyły kłopoty techniczne - o reszcie szkoda gadać. Zainteresowany wyjazdem byłjedynie Mariusz1500, za co mu wielkie dzięki gdyż rozłożyliśmy koszty podrózy po połowie. Wziąłem więc Krzysia, Mariusza, dwa aparaty fotograficzne, trochę wałówki i w drogę.
Trasa bezproblemowa za wyjątkiem Włocławka gdzie stan drogi przez miasto jest wiadomy. W Toruniu musiałem tez przekonać nawigację, że dalej obwodnicą się nie da - skoro jest zamknięta jeszcze i nie do użytku.
Już na umówionym miejscu, na parkingu pod McDonalds, widać było, że impreza nieźle się zapowiada.
Na miejscu powitał nas - w roli gospodarza - Grzegorz (Skorpion), dotarła też z Olsztyna Ania (Kot_ek17) wraz z sympatyczną koleżanką Igą. Był też kolega Andrzej (Białasek) swoją bialuśką R25, który dotarł z Borów Tucholskich pomimo choroby. Piszę tu tylko oosobach z naszego Forum bo na wymienienie całej reszty uczestników brakłoby mi miejsca. Wystarczy zajrzeć na forum PIKURa.
zwartą kolumną wyruszyliśmy na Cytadelę
Na początku było trochę problemów z parkowaniem. Srogi "Pan Wojskowy" przepuścił czoło kolumny tj. Skorpiona i Białaska a mnie kazał pojechać w drugą stronę parkingu. Nie pomogły tłumaczenia, że my razem, klubowo itp. Za to specjalnie dla nas otwarto dalszą część terenu Twierdzy, gdzie nie parkowało jeszcze ani jedno auto.
Twierdza jest niesamowita. Tyle rzeczy było do zobaczenia, że w końcu zostaliśmy grubo w tyle za przewodnikiem. Ale cóż wszystkiego trzeba było dotknąć, wszędzie zajrzeć i zrobić pamiątkowe fotki.
Zwiedzaliśmy też wnętrze koszar. Sukcesem zakończyły się bezkrwawe łowy na nietoperza
Czas zleciał nie wiadomo kiedy, a my mocno zgłodnieliśmy. Po wydostaniu się z kazamatów okazało się - o zgrozo, że zjedzono całą grochówke wojskową.Brakło też mojej ulubionej Czerniny. Nie pozostało nic innego jak wybrać się do Grudziądzkiej Karczmy na posiłek. Zebraliśmy ekipę i w drogę. Na miejscu oczywiście obowiązkowa fotka na parkingu. Jako posiadacze wyjątkowych aut stanęlismy sobie na parkingu dla .... taksówek
Po zaspokojeniu apetytów udaliśmy się na zwiedzanie Grudziądza
Spot zakończyliśmy na wyremontowanym Rynku
Zostaje tylko jedno pytanie - kto jedzie ze mna za rok?
Moim skromnym zdaniem zlot byl niezly i trzeba go powturzyc. Najlepiej przyjechac na 2-3 dni i poswiecic troche czasu na zwiedzanie zabytkow Grudziadza, ktorych naprawdze nie brakuje. Trzeba tylko zorganizowac jakis nocleg. Narazie to moj skromny pomysl ale sami ocencie czy nie jest warto.
_________________ Na cudze błędy patrzymy jak na cudze żony. Mamy z nimi dużo więcej radości niż z własnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum