to może teraz kilka słów na temat samej wymiany. Grześ przyjechał nad Jasień i od razu zabrał ze soba z Grudziądza idealną pogodę do pracy (tfu!)
zabraliśmy się z marszu za odkręcanie foteli. Niestety śruby imbusowe na tyłach prowadnic ani drgnęły. Skończyło się uszkodzeniem gniazd na imbusy. W piątek wieczorem przy piwku wpadliśmy na pomysł odkręcenia samych foteli od prowadnic. Zajęło nam to praktycznie pół soboty.
przekleństwo po prostu. Zupełny brak dostępu do śrub. Nawet nam jednak do głowy nie przyszło, że najgorsze dopiero przed nami. Ponieważ fotele pochodziły z Baccary - a fotel kierowcy miał zupełnie inną kostkę (pamięć foteli, czujniki położenia, etc.) Grześ zabrał się za przezbrajanie instalacji elektrycznej.
nie było to aż tak skomplikowane jakby sie wydawało. Masakra zaczęła sie dopiero przy montażu foteli do prowadnic. Konia z rzędem temu, kto to zrobi przy zamontowanym tunelu. Oj nakląłem się ile wlezie. Grzesiowa rodzina dostała tak do trzeciego pokolenia wstecz Bez przerwy też dwonił telefon, ukradli mi psa, i podjeżdżali różni - nazwijmy to - pomocnicy
jedynie kol. Heinzu przejawiał prawdziwą chęć pomocy w pracach
jednak ostatniej śruby mocującej dokręcić sie nie dało
po trudach ciężkiej pracy - zgarnęliśmy ze Skorpionem dwie laski (oj Busiek by się ucieszył) i ruszyliśmy coś zjeść
padło oczywiście na "Złoty Młyn" (specjalna dieta Grzegorza ściśle według zaleceń lekarza)
mieliśmy jeszcze przekładać "trójkąty" na głośniki tylne - ale przyznaję miałem już dość. Zmarzliśmy na kość. Zreszta Skorpion chyba też, bo w niedzielne przedpołudnie pożegnał gościnny (mam nadzieję) Jasień.
No i to tyle - teraz czekamy na fotki z renowacji zamontowanego wnętrza.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Adam 2011-03-27, 18:31, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum