Witam, jakiś czas temu zakupiłem rozrusznik u pana Adama bo mój miewał już wtedy humory... No to dziś do pracy renia nie pojechała a wczoraj już odpalała jakby nie było prądu (aku ma może 2 miesiące) oczko na nim zielone (OK) naładowałem profilaktycznie aku i kręci lepiej ale też słabo, wziąłem się też za sprawdzenie rozrusznika z Łodzi
No to na starcie:
1) Nie kręci
2) rozrusznik nie jest do końca "poskładany" - podokręcałem śrubki...
3) Nie kręci
4) Rozbiórka: Nie ma jednej szczotki (nie jest zużyta a po prostu nie ma), nie ma 1 śrubki od szczotkotrzymacza, miejsce lutu szczotki do uzwojenia jest uszkodzone tj. "oczko" jest rozerwane...
5) Tulejek nie ma praktycznie = wymienione na nowe...
Pomimo dokładnego oczyszczenia punktu lutowania i prób zarówno lutownicą transformatorową jak i mini palnikiem cyna nie lepi się do tej blaszki i nie mogę wymienić szczotki, starej nie odlutowywałem... bo sama odpadła (tj. jej ogonek XD)
Jak to naprawić?
Czym bezpiecznie ją wytrawić albo może jakoś zgrzać? Musze to jutro naprawić a nie bardzo chce składać z 2ch jeden bo w mojej pracy rozrusznik szybko leci (coś jak w taxi)
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 59 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-12-05, 08:12
Nie powinno być problemu z przylutowaniem nowych szczotek. Ich wymiana zawsze wiąże się z lutowaniem. Dobra kolba, kwas i kalafonia i musi się udać. Sprawdź tez komutator.
Czy automat wyrzuca zębatkę?
Tak, rozrusznik naprawiony ale przylutowanie szczotki(org te elementy nie są lutowane a zgrzewane) zostawiłem jednak profesjonaliście, rozrusznik wymyty w benzynie, bieżnie szczotek wypolerowane "na gładko", nowe tulejki, nowe szczotki sprawdzony i ma działać
Ale nie mogę wyjąc starego, odkreca się bez problemu ale nie mogę go wyjąć ani górą ani dołem...
Jakieś pomysły co zdemontować by go szybko wyjąć? /poza kolektorem dolotowym..../
U mnie jest taka dłuuuga śruba i żeby wyjąc rozrusznik to należy ją odkręcić i wtedy łatwiej wychodzi. Niestety nie pamiętam od czego tak śruba była, ale można ją śmiało odkręcić bo auto stało i nic się nie działo
R25: Baccara 2,9 V6
Imię: Rządówka Pomógł: 19 razy Wiek: 59 Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3687 Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-12-09, 05:59
Busiek napisał/a:
U mnie jest taka dłuuuga śruba i żeby wyjąc rozrusznik to należy ją odkręcić i wtedy łatwiej wychodzi. Niestety nie pamiętam od czego tak śruba była, ale można ją śmiało odkręcić bo auto stało i nic się nie działo
przy 12v wyjęcie rozrusznika jest bardziej skomplikowane - kolektor ssący jest bardziej rozbudowany. Tu mówimy o 2,2 8v.
Witam
Przy wyjmowaniu rozrusznika pomocną sprawą jest odkręcenie plastikowej obejmy trzymającej zbiorniczek płynu wspomagania, ( śruby na kluczyk 10)
uzyskujemy możliwość odchylania zbiorniczka i przewodów gumowych,
co nam daje łatwiejsze wyciągnięcie rozrusznika do góry.
Polecam również, odkręcenie kopułki aparatu zapłonowego i odchylenie na bok,
uzyskujemy możliwość lepszego operowania kluczem,
Wszystkie duże śruby (klucz 16) można odkręcić od góry, bez kładzenia się pod auto
Do dolnej śruby, najtrudniejszej konieczna jest mała przedłużka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum