R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-06-30, 18:29 Korozja
Witam
Tak sobie składam tą swoją renię i pomimo ocynku ma ogniska korozji. Mam kilka pytań w związku z tym
1. Jak już obczyszczę z rdzy lużnę nałożę na to Cortanin. Ma on się łączyć z rudą, a skoro z rudą to nie z blachą czy mam go zmyć z gołej blachy??? Wydaje mi się że tak ale słucham opinii.
_________________
Rene [Usunięty]
Wysłany: 2006-06-30, 19:39
Czolem.ja robie tak: jesli jest dostep to rdze szlifiereczka do golej blachy a dodatkowo pokrywam to fosolem to idealnie wygryza rdze z mikro zakamarkow i chropowatosci potem zamalowuje jakas dobra farba typu "na rdze" polecam polskie sa tansze i tez dobre cena 15-20 zl..system ten prakrykuje od lat jak jeszcze jezdzilem maluchem.A po fosolu nie zapomnij splukac dokladnie woda bo jak zostawisz to blache potrafi wpier.... Pozdrawiam.
dokładnie. Pamietaj aby bardzo dokładnie wyczyścić najlepiej jak powiedział Rene mechanicznie szlifiereczką do gołej blachy tak aby sie świeciła jak lustro. Jeśli cos zostawisz to szkoda roboty bo niedługo znowu wyjdzie.
_________________ Swoimi wypowiedziami nie zamierzam nikogo obrazic. Pamiętaj jednak, że mam prawo do własnego zdania i zamierzam je wyrażac publicznie. Jeśli Ci się nie podoba nie musisz wcale go czytac.
R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-06-30, 19:48
Na podwoziu są pewne problemy bo wszystko jest do góry nogami. A co z "Cortaninem"??? Co do czyszczenia to szczotka na wiertarę i jazda.
_________________
Rene [Usunięty]
Wysłany: 2006-06-30, 21:19
jesli zostawisz nawet najmniejsze ogniska rdzy (czasem nawet ich nie widac) to po jakim czasie znowu rdza wylezie blacha musi byc wyszlifowana do tzw. "miesa" nie podrapanie szczotka czy papieram bo sie naszorujesz i to jest na ktotka mete a o wiele dokladnie i szybciej jest szlifiereczka.Najlepiej by bylo wyciac i wstawic nowa blaszeke.Sa jeszcze dostepne ocynki w spreju ale z tym nie mam zadnego doswiadczenia.
R25: Turbo-DX B290 '91
Imię: Renia Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 24 Maj 2005 Posty: 1076 Skąd: Siedlce
Wysłany: 2006-07-01, 12:16
Ja jakis czas temu pisalem o moich bojach z rudzielcem. Za poleceniem Lakiernika zastosowalem Corrine. Zeskrobalem rdze ile sie dalo, pomalowalem Corrina te miejsca i po 24h na to podklad wlasciwy. Nic nie zmywalem poprostu Corrina robi jako dodatkowy podklad Co do efektow to poki co jest oki ale minal dopiero okolo miesiac
_________________ Jesli cos nie dziala to popraw styki
R25: 2,0 txe 1991 Pomógł: 11 razy Wiek: 41 Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 1354 Skąd: Nałęczów
Wysłany: 2006-07-01, 15:21
No dobra a czy po pędzlu to jakoś wycierać czy samo wyparuje???
Nowe pytanie o baranka. Czy trzeba go zrywać czy można kłaść na niego baranka i czy go malować czy lepiej nie (chodzi mi oczywiście o granice gołej blachy i jeszcze z barankiem)
a ja się nie szczypię tylko trochę szczotką ruszam rudą i zamalowuje ogniska korozji farbą bezpośrednio na rdze (coś jak Hammerait - ale polskie i tańsze ), a potem jak zaschnie - na podwozie stosuję zabezpieczenie tzw. Bitexem - teraz to się inaczej nazywa i jest tego większy wybór - trwalsze, lepiej przylegające do podłoża, odporniejsze na zmywanie i uderzenia kamieni
A i w progi i słupki psikałem takim środkiem do profili - nazywa się bodajże AAP 200
no i jak dotychczas jestem zadowolony Farba związała rdzę i autko się kupy trzyma
Pozdrawiam i udanych napraw życzę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czniki na tym forum